Wystarczył mi zwiastun, żeby podziękować za ten chłam. Rok 1500 któryś tam i biskupem jest czarnoskóry, gdzieś tam przewijają się również. Co z tego, że nie jest to serial historyczny, ludzie w obecnych czasach wyłączają myślenie i łykają wszystko co im się poda. Ta propaganda ma na celu przekonanie bezmyślnych mas, że...
więcejNie wiem, czy w 1536 roku na porządku dziennym w Anglii byli czarnoskórzy duchowni, na dodatek ci z najwyższą rangą... Nie mam pojęcia, czy w 1536 po ulicach angielskich miast szwendali się wte i wewte Hindusi i latynosi, mówiący biegle poprawną angielszczyzną, jakby szwendali się tamże tak od stuleci z dziada...
Mania wstawiania osób nie europejskich do filmów dotyczących historii Europy przed XIX w. jest megaidiotyzmem. Jest to kretynizm czystej wody. Idiotyczne jest również tłumaczenie, że i tak nie wiemy, jak wyglądali, czyli przedstawienie i tak nie jest realistyczne. W takim razie po co ich przebierać w stroje z epoki...
więcejCieszę się, że powstał choć jeden sezon Shardlake'a, trochę mniej cieszę się, że wziął się za to Disney. Pod kątem wizualnym doceniam nienajgorsze kostiumy i scenografię, mnie za to doceniam za bardzo zamkowy klasztor z milionem świec palących się tylko po to, żeby było klimatycznie.
Co do warstwy fabularnej -...
Jest rok 1536. Matthew Shardlake, genialny prawnik o wyostrzonym poczuciu sprawiedliwości, jego życie wywraca się do góry nogami, gdy Thomas Cromwell, prawa ręka Henryka Vlll, wysyła go do odległego klasztoru Scarnsea, aby przeprowadził śledztwo w sprawie morderstwa i aby ostatecznie zażądać bogactwa dla króla. W...
Początek- a jakże : jako żyw niepełnosprawny. No cóż, w zamierzchłych czasach też i takowy bywali. OK. Lecę dalej. No i ujrzałem czarnoskórego biskupa- wówczas jak porażony piorunem struchlałem. Pomyślałem wnet azali pojawi się musowo tabun gejów, więc czym prędzej odbębniłem pół zdrowaśki i przerażony dopadłem pilota...
więcejPewnie następna pozycja książkowa zmarnowana na prawności tego świata a ocena kosmos zaraz po dodaniu
Nie wiem jak to się stało, że cześć ludzi jest aż tak odmóżdżonych, żeby w tak wulgarny sposób używać propagandy durnej ideologii. Zaczynam mieć podejrzenia, że całe to lewactwo to ludzie porwani przez Kosmitów, którzy wycięli im część mózgowia. Bo inaczej nie da się wytłumaczyć średniowiecznej "równości" rasowej i...
Tylko dziesięć minut a ilość lejącej się z ekranu antykatolickiej propagandy i pigmentu uniemożliwiła kontynuowanie choć próg tolerancji mam wysoki dzięki nieustannym wysiłkom progresistów i zwykle wytrzymuję gdy ideologiczne szaleństwo jest w produkcji jedynie zapobiegawczo odhaczone.
intryga szybko grzęźnie w nic nie wnoszących dialogach, już drugi odcinek zaczyna przynudzać, główny bohater nie niesie tej historii, aktorsko kiepsko to wypada, nie jest w stanie oddać swojego geniuszu w nieprzekonujących monologach, nie ma w nim tej charyzmy Sherloka Holmsa Benedicta Cumberbatha czy Seana...