Chociaż nie mogę przeżyć tego, iż przeniesiono Sherlocka do współczesnego Londynu i wyposażono go w komórki, laptopy, internet itp. to i tak jego teksty i inteligencja rozwalają na łopatki <3 świetny serial polecam bardzo gorąco :)
przeniesienie postaci do świata współczesnego, moim zdaniem, był dobrym zabiegiem ;p przecież przyzwyczajono nas do Shrelocka z XX wieku, więc zastosowano prowokacje ;p akurat ja uznaję to za wielki plus serialu:) i oczywiście aktor wczuwający się w rolę słynnego detektywa mnie zachwyca ;p
Mam pytanie do tych, którzy czytali książkę. Czy charakter głównego bohatera jest taki sam jak w serialu?
Ha, dobre pytanie. Książkowy Holmes widziany jest oczami Watsona - wiemy, że bywa znudzony, ma tendencję do nałogów (opium, kokaina), lubi rywalizację, potrafi godzinami się nie odzywać, gdy coś go zaabsorbuje, niejednokrotnie chce się popisać, zależy mu na Watsonie i jest to raczej jedyna tak prawdziwa przyjaźń. Pozostaje jednak przy tym angielskim dżentelmenem, choć zapewne na swoje czasy postać ta i tak byłaby równie mocno ekscentryczna jak nasz serialowy. Nie ma mowy, by był on tak niemiły (w serialu bez przerwy podkreśla, że wokół znajdują się idioci), co nie oznacza, że nie ma takich elementów (znowu - pod koniec XIX wieku nie mógłby obrażać tak bezkarnie, zostałby wzięty za kogoś z bardzo niskiej klasy społecznej). Prawda jest jednak taka, że przygody Sherlocka Holmesa nie skupiają się na psychologii postaci - to przede wszystkim literatura rozrywki, wydawane z cotygodniową gazetą. Liczyła się zbrodnia i umiejętności detektywa. Według mnie dobrze, bo przez to stał się niezwykle fascynujący :)
Dosyć wiernie, choć z własnym pomysłem na postać, oddaje Sherlocka Holmesa Jeremy Brett w serialu z lat '80 - http://www.filmweb.pl/serial/Przygody+Sherlocka+Holmesa-1984-155353
Jeśli najpierw się obejrzy serial BBC, z pewnością postać literacka może wydać się wręcz... nudnawa ;)
Szkoda, miałem nadzieję, jako że również Dr. House, która to postać była wzorowana na Sherlock'u ma ten specyficzny, arogancki charakter. Dziękuję za tak wyczerpująca odpowiedź. :-)
Tak, House jest bardzo ciekawą, choć odległą adaptacją Sherlocka Holmesa (jest parę smaczków w "Housie", które "puszczają oko" fanom SH), co więcej, podejrzewam, że postać Sherlocka z serialu BBC była momentami pod wpływem fantastycznej roli Lauriego :)
Jako fanka Holmesa całokształtnie, polecam książki bardzo - świetnie napisane (ja w ogóle bardzo lubię tę angielszczyznę końca XIX wieku), zabawne i wciągające. Fundament powieści i kina detektywistycznego. No i postać Sherlocka - te jego przebieranki (w książkach Holmes ma fantastyczne zdolności aktorskie), złośliwe uwagi, które umykają mniej inteligentnym klientom, postaci drugoplanowe. Jedynie Watson jest dla mnie trochę nijaki w książkach ;)