Był naprawdę świetny zwłaszcza cała scena na basenie. I w takim momencie przerwali. No i zaskoczyła mnie tożsamość Moriatiego.
Jeden z moich ulubionych odcinków, dobrze, że teraz nie trzeba tyle czekać na II sezon ;) Aczkolwiek nr 1 jest jednak "The Reichenbach Fall".
Ciekawe jak Sherlock wybrnie z tej sytuacji pod koniec.