Jak wszyscy już wiemy, 1 stycznia była premiera pierwszego odcinka, trzeciego sezonu Sherlocka,
ale czy wiadomo już co z przyszłością tego serialu?
Z tego co wiem ma byc (ale nie wiadomo kiedy). Słyszałam coś nawet o 5 sezonie... Ale wiem tylko tyle.
Tak powstaną kolejne sezony
http://hatak*pl/artykuly/steven-moffat-potwierdza-powstana-kolejne-sezony-sherlo cka
NIe da się otworzyć linku ale to co tam piszą :
Premiera trzeciego sezonu "Sherlocka" zaplanowana została na 1 stycznia 2014 roku. Kolejne dwa epizody wyemitowane zostaną 5 i 12 stycznia. Moffat przypomina, że formuła serialu jest na tyle komfortowa, że nie ma przeszkód, by systematycznie kręcić kolejne sezony. - Co prawda nie otrzymaliśmy jeszcze oficjalnego zamówienia, ale zapewniam, że kolejne sezony "Sherlocka" powstaną. To bardzo udana produkcja. Zakładając, że wszyscy będą chcieli nadal nad nią pracować - a wszystko na to wskazuje, będziemy kontynuować - powiedział Moffat.
Pozytywnie na temat przyszłości serialu wypowiadali się w ostatnich miesiącach aktorzy na czele z Benedictem Cumberbatchem i Martinem Freemanem. Moffat potwierdza, że są zainteresowani pracą na planie kolejnych sezonów, która odpowiada zarówno aktorom, jak i producentom. - W tej chwili nie ma powodu, byśmy mieli przestać kręcić "Sherlocka". Szczególnie, gdy podoba się widzom, a my uwielbiamy go tworzyć. Każda seria składa się z trzech odcinków i wydaje mi się, że jest to optymalna długość. Dobrze jest pozostawić widzów w sytuacji, w której chcą więcej i więcej.
O planach na kolejne sezony Steven Moffat wypowiada się czysto teoretycznie. - Chciałbym zobaczyć, jak Sherlock się starzeje. Rozpoczęliśmy serial w dość młodym etapie jego życia. To rzadka sytuacja, zobaczyć początki relacji Holmesa i Watsona. Przeważnie widzieliśmy ich, gdy mieli koło 40. czy 50. lat. Przed nami długa droga.
No i cudnie :D:D a to zdanie: "Każda seria składa się z trzech odcinków i wydaje mi się, że jest to optymalna długość. Dobrze jest pozostawić widzów w sytuacji, w której chcą więcej i więcej"... Moffat Ty trollu;D Dobrze? Wy to uwielbaicie!:)
Tak:) Jeszcze pewnie będą kręcic każdy sezon 2 lata (z wiadomych względów - Benedict, Martin oraz scenarzyści są coraz bardziej zapracownani). To nieludzkie;)
W takim razie Fandom powinien zaprotestować i nie oglądać ani jednej produkcji tych panów innej niż Sherlock...:D;D;D
Oczywiście żartuje, ale może zrozumieliby że tak nie można..:D
A mnie właśnie korci by zacząc Dokora Who...:P Jasne, że tak nie moża, ale wiesz... to Gatiss i Moffat :P
Jeszcze początek:
W rozmowie z portalem TV Line twórca "Sherlocka" Steven Moffat potwierdził, że przyszłość serialu jest niezagrożona, a ekipa pracować będzie nad kolejnymi sezonami.
właśnie skończyłam oglądać trzeci sezon Sherlocka i świadomość,że nie ma juz więcej odcinków napawa mnie smutkiem dla mnie niezrozumiałym....uwielbiam ten serial....2 lata bez Sherlocka....koszmar...
mam to samo. przez kilka dni obejrzałam całe 3 sezony i czuję tak niesamowity głód, że zaraz zacznę oglądać od początku jeszcze raz.
co polecacie na zapchanie się chociaż na ten miesiąc dopóki Gra o tron nie wyjdzie?
ooo, łączę sie w bólu z Phony i również pytam: czym mam tą pustkę wypełnić hmm?
Phony jak ja Cię rozumiem:):)dziś zaczęłam oglądać od początku Sherlocka..od 1wszego odcinka...ale teraz jest to raczej delektowanie się każdym szczegółem:)wracam do ulubionych scen...czy to już należy leczyć?:)powinnam się martwić?...ja również szukałam "zapychacza",polecono mi na forum "Luthera",że niby superaśny i w ogóle szał....no jestem na 35 minucie i ni cholery dalej nie dam rady oglądać.:):) wciąż wracam do Sherlocka....
łączę się z Tobą i Tobie podobnymi w bólu...pociesza jedynie świadomość,że będzie kontynuacja serialu.i na tym zakończę:):)
Mam to samo! Lecę odcinek po odcinku przewijając do ulubionych scen i odtwarzając je po kilkadziesiąt razy :))))
to zabrzmi strasznie ale zła jestem na siebie, że zaczęłam ten serial oglądać :) ale to klasyk jak zbliżają się egzaminy i chce się robić wszystko byle nie uczyć. Pociesza mnie tylko to, że to nie pierwszy serial, z którym tak mam i wiem że przechodzi po jakimś czasie :)
zgadzam się z Tobą,tzn. na pewno to szaleństwo na punkcie Sherlocka minie,a już na pewno zmaleje:):)jest mało filmów a już tym bardziej seriali .które robią na mnie tak piorunujące wrażenie jak ten serial.większość jest nudna,zbyt brutalna,zbyt "amerykańska"...ostatni raz ,kiedy jakiś serial mnie wciągnął tak bardzo(ale inaczej mimo wszystko niż "SH")to była "Rodzina Soprano". gatunkowo całkowicie inny,ale naprawdę fajny.polecam:):)jego atutem jest ciekawa akcja,i....duuużo odcinków:)...
mam pytanie odnośnie Sherlocka,a dokładnie odcinka "A Scandal in Belgravia",kiedy Sherlok odgaduje tajny kod "Tej Kobiety" SHER...stwierdził,że to jest jeszcze bardziej osobiste od kodu do jej sejfu(czyli jej wymiarów)...możesz mi to wyjaśnić??czy to skrót od SHERLOCKA??pewnie się mylę???
pozdrawiam i życzę powodzenia w nauce:):) i na egzaminach:)
Tak, to może nie tyle co skrót od Sherlocka, lecz gra słów ;) tam dokładnie jest coś takiego:
"I AM _ _ _ _ LOCKED". Innymi słowy Sherlock złamał klucz do telefonu odkrywając, że Irene (czy jak jej tam) jest w nim zakochana(?). Swoją drogą to po tym odcinku przyjęło się wśród fanów serialu określenie "I am sherlocked" czyli coś w rodzaju "jestem kompletnym maniakiem Sherlocka (serialu)".
Tu masz fajne tłumaczenia tego słowa: http://www.urbandictionary.com/define.php?term=sherlocked
Aha i z tego co wiem to za granicą używa się też słowa "to sherlock sth" w momencie gdy uda ci się rozwiązać jakiś zawiły problem, ale to bardziej w slangu/mowie potocznej. Mówisz np. "I sherlocked that problem", co oznacza, że rozwiązałaś ten problem w iście "Sherlockowym" stylu :D
dziękuję:):):):)no tak...teraz juz wszystko jasne:):)fantastyczne i obszernie jasne wytłumaczenie z Twojej strony.jeszcze raz wielkie dzięki:)
pozdr.
Właśnie zabieram się za Sherlocka skuszona scenarzystą, który tworzy mojego ukochanego Doctora Who :) mam nadzieję, że się nie zawiodę ;) a Tobie mogę właśnie polecić Doctora (jeśli nie znasz) w sumie 4 pierwsze sezony to nie Moffat, ale i tak jak dla mnie bomba... a z kryminału to proponuje Broadchurch - osiem odcinków, jedna sprawa, małe angielskie miasteczko... łyknęłąm w jeden wieczór :D
Dzięki! Robię sobie listę różnych seriali i zacznę tym zapychać pustkę po Sherlocku. Byle doczekać do Gry o tron, wtedy będzie z górki :)
nie ma za co :) znam ten ból, bo ja "doczekuje" do Doctora i też szukam jakichś zapychaczy... może masz już coś ciekawego na liście, bo jestem właśnie po pierwszym odcinku Sherlocka i stwierdzam, że na długo mi on nie wystarczy ;)
Właśnie nie mam, czekam na "Grę o tron" :) obiecywałam sobie, że nie zacznę oglądać żadnego nowego serialu, przynajmniej nie do maja, bo muszę się uczyć, ale włączyłam Sherlocka.....i przepadłam na amen :)
Phony,wiem,że się pilnie uczysz:),ale właśnie zamieściłam nowy temat i ciekawa jestem niezmiernie Twojej opinii na ten temat.więc jesli miałabyś chwilkę czasu luknąć....:)
Hah! Mam tak samo. Nie wiem co zrobię, ale jak na razie staram się oglądać jak najwięcej filmów z Cumberbatchem, żeby jakoś zaspokoić głód Sherlocka. Ten serial działa jak narkotyk! :D
Bo to przez Hobbita , oboje w nim grają więc się opóźnia ale miejmy nadzieję że będzie wcześniej :)