Sherlock: Sezon 4 Sherlock sezon 4, odcinek 1
odcinek Sherlock (2010-2017)

Sherlock | Sześć razy Thatcher

The Six Thatchers 1h 28m
7,8 4,6 tys. ocen
7,8 10 1 4556
Sherlock
powrót do forum s4e1

Trzeci sezon trochę mnie rozczarował, ale na szczęście na pierwszym odcinku nowego ubawiłam się tak samo, jak na pierwszych dwóch i odzyskałam wiarę w twórców. Tyle pozytywów!

- nowy fryz Johna bardzo mu pasuje
- Sherlock wrócił do rozwiązywania spraw
- nie zabrakło odrobiny humoru, cynizmu Sherlocka i głupich ludzi
- Lestrade miał randkę!
- przeszłość Mary
- emocjonujące zakończenie
- relacja Johna i Sherlocka wisi na włosku :(
- prośba Mary

Już się nie mogę doczekać następnej niedzieli!

użytkownik usunięty
semira1

Haha, dawno nie spotkałem tak dobrego nosa na forum :D

ocenił(a) serial na 10

:) Też się zdziwiłam :)

Ale i tak mi coś nie pasuje. Ludzie zawsze poprzestają na trzech. Brat nie jest mimo wszystko wykluczony. Tym bardziej, że z tymi imionami kombinują...

semira1

o kurczaczek, ale żeś przewidziała, szacun :D podzielisz się numerami totka? ;)

ocenił(a) serial na 7
semira1

co do śmierci Mary to chwilę przed wyjściem 3 sezonu ktoś puścił farbę o spoilerach na jakimś forum. Linka nie dam bo to było wieki temu i pewnie i tak dawno skasowane, ale poza spoilerami do właśnie poprzedniego sezonu (wszystkie się sprawdziły o ile pamiętam) była tam też informacja że Amanda (jeszcze wtedy była z Freemanem) zgodziła się wziąć rolę Mary bo scenarzyści obiecali jej szybką śmierć w ramionach Johna :d także byłam w niedzielę bardzo ciekawa czy się w końcu sprawdzi, i jak widać sprawdziło :)

ocenił(a) serial na 9
Itanagrama

Myślę, że ta kobieta z autobusu jednak nie będzie taka normalna i nie została wprowadzona tylko po to by John miał jakąś skazę. Podejrzane, że tak po prostu zainteresowała się Johnem i dała mu swój numer telefonu. Myślę że ma go zwabić w jakąś pułapkę, z której Sherlock będzie musiał go uratować.

ocenił(a) serial na 9
Alanur

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz w związku z kobietą z autobusu. Kiedy widzimy ją po raz pierwszy, możemy zauważyć, że trzyma w dłoni skrawek papieru (najprawdopodobniej bilet), wygląda to jednak tak, jakby miała ten numer już wcześniej przygotowany, jakby wiedziała, że John tam będzie i chciała mu go po prostu dostarczyć. Ten cały jej "podryw", to przewracanie oczami... wszystko to wygląda bardzo nienaturalnie, zupełnie, jakby była podstawiona, jakby robiła za czyjąś kukiełkę. John, zmęczony własnym życiem i coraz bardziej nieradzący sobie z otaczającą go rzeczywistością wydaje się łatwym celem, wręcz łaknie tego "normalnego kontaktu", tak odmiennego od tego, z czym styka się na co dzień. A po co to wszystko? Po co ta gra? Oczywiście, żeby wzbudzić w Johnie poczucie winy, kiedy Mary zginie. Dla mnie to wszystko jest już ukartowane, a Mary jak nie była, tak nie jest żadnym bohaterem, ani męczennicą i nikt mi nie powie, że jest inaczej. Przecież nie rzuciła sobie ot tak, na pożegnanie "idź do diabła". Sorry, but that's not what friends do.

ocenił(a) serial na 10
Bonesss

E tam, powiedziała "Go to Hell". Pewnie, że to najlepiej przetłumaczyć "Idź do diabła", ale nie trzeba - można to przetłumaczyć dosłownie. Nie miała miny zaciętej i nie wyglądała na złą, sekundę wcześniej poprosiła go o pomoc. Więc albo mówiła coś w międzyczasie, albo nie znaczyło to tego, co nam się wydaje.

ocenił(a) serial na 9
semira1

Zgadza się. Po dłuższym namyśle i kiedy opadły mi emocje po obejrzeniu odcinka, też zdałam sobie sprawę, że całe to "Go to Hell" może oznaczać zupełnie co innego, niż może się na pierwszy rzut oka wydawać. W dodatku przeczytałam ciekawą metę na ten temat i trzyma się to przysłowiowej "kupy", a więc pozostaje tylko czekać.
W ogóle cały ten odcinek jest dla mnie jakiś odgięty, jakby wypchnięty z toru, co niekoniecznie daje dobre wrażenie. Mam nadzieję, że kolejne odcinki rozwieją moje wątpliwości.

ocenił(a) serial na 7
Itanagrama

Mnie się zdaję, że Mary wiedziała o tej kobiecie i to przed nią Sherlock ma chronić Johna. Ta kobieta od początku wydawała mi się podejrzana, A John wkurzył mnie. Jeśli zdradził Mary to koniec mojej sympatii dla niego. Wierzę w prawdziwą miłość i nie akceptuję zdrady. Kobieta z autobusu ma coś wspólnego z Moriartym, albo z Mycroftem. Zastanawia mnie też co starszy z Holmesów ukrywa. Na razie dla mnie klapa. Mogli panią Watson zostawić, albo spowodować zwykły wypadek. Wszystko proste byłoby lepsze

Sherii

A co z 4 osobą z AGRA? Moze to ta dziewczyna z autobusu?

ocenił(a) serial na 10
Agaszu_1107

Alex. To może być kobieta, możesz mieć rację. Wszystko jest możliwe z tymi szaleńcami :)

nick_skovretti

Zgadzam się w 100%!
Widać niedociągnięcia w fabule, a całość wyszła na ,,przesadzoną"...

AdekNiejadek

Które niedociągnięcia, proszę wymień je, bo wiele osób nieuważnie chyba ogląda...

nick_skovretti

Nawet jak sprawdzili logowanie z telefonu to co to wniosło do sprawy? Przecież w ten dzień połączenie zostało rozłączone przez rzekomy brak zasięgu w Himalajach o tyle. Rodzice nie zaczęli poszukiwań syna, bo nie mieli pojęcia, że jest w aucie, tylko w Himalajach.

ocenił(a) serial na 8
Pink_Phink

Bawiła mnie scena, kiedy Mary opuściła Londyn. Jak pokazać, że przejeżdża przez Polskę?
Dać na jednym ujęciu napis kiełbasa i solidarność! :D

tapesong

Czyli dobrze widziałam na murze!:D
PS. Nie sądzę, żeby Mary zginęła:)

ocenił(a) serial na 9
Kasss1711

Mam nadzieję że nie żyje nie dlatego, że mam coś do jej postaci, ale oglądam Sherlocka, a nie Wampiry czy Supernatural!

grampiana

Właśnie obejrzałam odcinek drugi raz i chyba jednak zginęła:/
Ja do wampirów nic nie mam, pod warunkiem, że są one z "Penny Dreadful" czy "Wirusa" a nie ze "Zmierzchu":)

tapesong

Mnie też to rozbawiło :)

ocenił(a) serial na 8
tapesong

Aż się zalogowałem żeby sprawdzić czy kogoś jeszcze to rozbawiło ;] Brakowało jeszcze kolesia z wąsem i kasku w tym ujęciu dla pełnego obrazka :P

ocenił(a) serial na 10
tapesong

Dla mnie scena odcinka ( pod względem zabawności) to scena z grzechotką xD

ocenił(a) serial na 8
Katyka

Oj tak, dla mnie była też w pewien sposób urocza :>

Pink_Phink

Ten odcinek mnie zagiął. Był bardzo mocny, moim zdaniem mocniejszy nawet od TRF, choć gorszy. Klimat mi momentami zgrzytał, jakiś taki mało sherlockowy.

- Do tej pory nie dociera do mnie, że zabili jedną z moich ulubionych postaci.
- John sporo stracił w moich oczach za flirt (dla mnie to było coś więcej niż zwykłe pisanie) z tą dziwną kobietą poznaną w autobusie.
- Sherlocka i Molly strasznie mi żal.
- Zastanawiam się, co zrobią z Rosie.

Przyznam, że na dwa następne odcinki czekałam nawet bardziej niż na ten, a teraz wprost przebieram nogami z niecierpliwości. Jeśli Mofftiss wiedzą, co robią, TLD i TFP będą najmocniejszymi odcinkami całego serialu.

MistressMargaret

Muszę jeszcze dodać, że Amanda Abbington zagrała genialnie. W każdym odcinku była naprawdę dobra, ale tutaj przeszła samą siebie. Bardzo udana rola.

ocenił(a) serial na 10
MistressMargaret

Dobrze,że niektórzy jednak lubią Mary, tak jak ja. Jaka by nie była jej postać, ale dzięki niej serial wiele zyskał na realności. Wbrew pozorom. Bo ludzie się zakochują, okłamują, obwiniają, a nie tylko szukają przestępcy... wbrew temu co mówi Sherlock. Będę tęsknić za Mary

flapper_girl

Ja Mary bardzo lubiłam od początku, nie przestałam nawet, kiedy postrzeliła Sherlocka, a jej śmierć bardzo mnie zasmuciła. Przypuszczałam, że zginie w tym sezonie, ale nie że już w pierwszym odcinku.
Nigdy nie rozumiałam tego hejtu na nią (ani opinii, że psuje przyjaźń między Sherlockiem a Johnem), ale cóż, najwyraźniej ludzie mieli swoje powody. Też będę za nią tęsknić.

ocenił(a) serial na 10
MistressMargaret

O losie... dopiero dowiedziałam się że Freeman i Abbington po 16 latach się rozstali...wielowymiarowy jest ten serial jednak. Podwójne rozstanie.. Ależ to dziwne. tzn nie dziwne tylko jakoś tak wszystko mi się w tym serialu poprzenikało- rzeczywistość i fikcja. Rodzice Sherlocka, małżeństwo Watsonów., blogi Watsona i Shelocka.. Jednak Moffat i Gattis są mistrzami. Oczywiście nie chodzi mi o rozwód tylko o wkręcenie w nas świat który sami stworzyli i którym sterują w porywach inwencji twórczej.

flapper_girl

Zdaje się, że Martin i Amanda rozstali się jeszcze w marcu (chociaż ogłoszono to dopiero niedawno), przed rozpoczęciem zdjęć do nowego sezonu. Co tylko pokazuje ich pełen profesjonalizm...

ACCb

no to dla mnie jasne czemu znika Mary z serialu. Sadzilam, ze aktorzy nie chcieli sobie tymi rolami szkodzic w malzenstwie, okazuje sie, ze przyczyna rozwiazania jest rozpad malzenstwa w realu i w zwiazku z tym wykopanie mniej waznej postaci i osoby. Nie oszukujmy sie, zadnem profesjonalizm tylko niechec oraz takie postepowanie gdy jeden z aktorow po prostu staje sie niewygodny dla powodzenia projektu. Bardzo wiele seriali i postaci tak wlasnie zakonczylo swoj zywot kiedy prywatnie dochodzilo do rozlamow romansow, malzenstw glownych odtworcow czy producnetow.

alisspl

Nie. Gatiss i Moffat mieli fabułę tego sezonu wymyśloną dwa lata wcześniej. Poza tym Mary Morstan-Watson także szybko zniknęła z opowiadań Conan-Doyle'a. Czysty zbieg okoliczności. Jak to, że z życia Joan Watson z "Elementary" znikł narzeczony, którego grał Raza Jaffrey, po czym okazało się, że w realu właśnie poślubił Larę Pulver - Irenę Adler z "Sherlocka" :-)

ACCb

Tego goscia z Elementary chyba nikt nie lubil :)
No dobra, no to jaka byla przyczyna rozpadu zwiazku aktorow? To, ze zagrali w Szerloku?
Tak u Doyla Mary tez umiera, ale jednoczesnie Doktor ma za soba dobrych kilka lat szczesliwego pozycia... Tutaj nadal wlasnie zle robi serii to, ze jest krotka, Mary jeszcze mogla troche pobyc tlem...
Doylowa Mary miala swoj udzial w opowiadaniach, szczegolnie w jednym, ale nie wiem skad pomysl robienia tej wspolczesnej jako super komandoske-najemniczke. Jeszcze rozumiem jakby jakas super ostra laske wzieli, ale ta pani w zaden sposob na Xene skopujaca tylki mi nie pasowala heh.
Ja wiem, ze najlepsi agenci to ci niepozorni i szpiedzy, ale na listosc boska, nie najemnicy, ktorzy musza byc sprawni fizycznie.
Moge jedynie docenic mile nawiazanie do Agry z opowiadan w postaci anagramu (przestawienie liter imion) czy tez akronimu, ale juz pchanie Mary do tego miasta nie mialo jak juz pisalam sensu.
Biorac pod uwage to jak G i M bawia/bawili sie konwencja, nic nie stalo na przeszkodzie by Mary dalej sobie funkcjonowala... Tak wiec niezaleznie od planow jednak uznaje, ze bardzo duzy wplyw na ostateczna decyzje jednak realia poza serialem mialy... Chociazby Gniewny Charlie, jak sie Sheen wkurzyl na wspolaktorke, to ja wykopal i nie bylo zmiluj. Tu mniej drastycznie wyszlo, ale sadzisz, ze gdyby miedzy nimi bylo ok, to istniala szansa na rezygnacje z usmiercenia Mary?
Chyba to, ze ilus tam widzow ja lubilo moglo jej uratowac serialowe "zycie"?
Ale tez tak powoli zaczynam myslec o tym, ze to co nam pokazano to jakas retrospekcja wyobrazen, dalszy ciag snu z samolotu jak Narzeczona, jakby Szerlok to komus opowiadal co mu sie w glowie roi... Bo ta koncowka naprawde jest realizacyjnie trudna do zaakceptowana. Moze Narzeczona byla ekseprymentem, przygotowywala grunt? Tam jedynie zdawalismy sobie sprawe, ze to jest rzeczywistosc alternatywna, ze godzimy sie na nia na warunkach tej wiedzy, ze ogladamy fikcje w fikcji...

alisspl

Co do przyczyny rozpadu związku - nikt się nie wypowiada, ale przecież powodem nie było to, że zagrali razem w "Sherlocku", zwłaszcza że był to ich piąty bodaj wspólny plan, a wszystkie odcinki z udziałem Amandy kręcono dwa lata i rok wcześniej. Podejrzewam, że problemem była ciągła nieobecność Martina, kręcącego kolejne seriale i filmy w USA. W "WTF" grał playboya, może przeniósł trochę postaci do realu...
Ostatni script 1 odcinka 4 serii "Sherlocka" ma datę 31 marca. Naprawdę uważasz, że M&G zmieniliby całość zaprojektowanego sezonu z powodu rozpadu związku Martina? Sorry, ale nie sądzę, żeby miał aż taką siłę przebicia - o ile w ogóle wystąpiłby z takim wnioskiem, bo tego wśród profesjonalistów się nie robi (poza tym Amanda wydaje się dość zaprzyjaźniona z Sue Vertue, a Moffat nie zrobi nic, co nie spodobałoby się żonie :-)). Mary była skazana od samego początku i tylko kwestią czasu było nieuniknione... I no cóż, nie łudźmy się, skoro Gatiss ogarnia Internet, to wie, że wiele osób miało dość tej postaci po 3. sezonie...
Końcówka nie odbiega od tego, co mieliśmy w poprzednich sezonach - a co było do zaakceptowania. Fakt, że Mark przeniósł nas w strefę przypowieści oznacza tylko tyle, że miał nadzieję, że jego widzowie dorośli. A ile można ciągnąć rzeczywistość alternatywną? Bez przesady, w TAB było jej do nasycenia...

flapper_girl

Jak ACCb napisała - Martin i Amanda rozeszli jeszcze w marcu, chociaż wyszło to na jaw dopiero niedawno, bo szanują swoją prywatność i chwała im za to. Utrzymują przyjazne relacje, ale domyślam się, że niektóre sceny z 4 sezonu mogły być dla nich niezręczne, więc brawa za profesjonalizm.

Fakt, Moffat i Gatiss to absolutni mistrzowie, widać, że zabawa opowiadaniami sir Conan Doyle'a sprawa im przyjemność. Te wszystkie smaczki, jak rodzice Sherlocka i Mycrofta grani przez rodziców Benedicta, itd. (a nawet Una Stabbs wcielająca się w panią Hudson, która zna Benedicta od małego) są bardzo sympatycznym puszczeniem oka do widza i trochę scalają świat Sherlocka, ciekawie przeplatając fikcję z rzeczywistością, jak napisałaś. Mofftiss są bardzo utalentowanym duetem i mam nadzieję, że dwa pozostałe odcinki postawią TST w trochę lepszym świetle (tzn. podobał mi się ten odcinek, ale odczułam kilka nieprzyjemnych zgrzytów i muszę przyznać rację innym - realizacja była mocno średnia i zabrakło typowo sherlockowego klimatu).

MistressMargaret

*Una Stubbs, oczywiście.

użytkownik usunięty
MistressMargaret

A zagrała. Z początku Mary mi wadziła, bo myślałem, że oznacza to koniec duetu jaki oglądaliśmy wcześniej, ale później ją bardzo polubiłem. Babka na luzie, naturalnie zagrana, daje wrażenie jakby związek z nią nigdy nie miał prawa utonąć w rutynie i nudzie.

ocenił(a) serial na 10
MistressMargaret

Czemu Ci żal Sherlocka i Molly? Intrygujące - chodzi o ostatnia scenę ?

Katyka

Między innymi, ale nie tylko.

Sherlock stracił swojego najlepszego przyjaciela i kontakt z chrześnicą, z której był bardzo dumny (chwalił się nią przed Mycroftem). Dodatkowo czuje się winny śmierci Mary, w końcu poszedł nawet do tej terapeutki, a panią Hudson poprosił, by wypowiedziała do niego na głos nazwisko kobiety, która wystrzeliła tę nieszczęsną kulę (niektórzy uważają, że to dla niego forma kary). Poza tym właśnie wtedy, kiedy powoli zaczął się otwierać na ludzi, być bardziej ludzki, mieć prawdziwych przyjaciół (których przyrzeka za wszelką cenę chronić) - traci wszystko i nawet jego relacja z Molly wydaje się trochę niepewna. No a w dodatku musi jeszcze chronić obwiniającego go Johna, bo zgodnie ze słowami Mary, wisi nad nim niebezpieczeństwo.

Co do Molly... Cóż, życie jej się kiepsko układa. Nie ma szczęścia w miłości, pomijając Jima z IT (Moriarty'ego) i mało błyskotliwego Toma, jest dość pechowo zakochana w Sherlocku. Nawiązując do ostatniej sceny TST - to ona musi go odprawić z kwitkiem, a domyślam się, że to dla niej szczególnie trudne, co zresztą widać po jej mimice, bo John nie ma siły/nie chce oglądać Sherlocka na oczy. Zapewne na jakiś czas to na nią spadnie obowiązek opieki nad małą Rosie i pewnie też pilnowanie poniekąd samego Johna, któremu pogodzenie się z nową sytuacją trochę zajmie.

ocenił(a) serial na 10
MistressMargaret

A mi ciągle się wydaje że ta kobieta z autobusu to Mary...

ocenił(a) serial na 10
Ramzes_IV

A moim zdaniem ma coś wspólnego z nowym czarnym charakterem,nawet jego plakat wisiał na przystanku,gdy siedziała tam ta dziewczyna

ocenił(a) serial na 10
bella984

Ja zasugerowałem między innymi sceną, gdy ta kobieta pisała do Watsona, gdy ta wyszła do dziecka.

Ramzes_IV

Też tak z początku myślałam, ale raczej nie, podobieństw w zasadzie nie ma żadnych. Obecnie uważam, że jest to tzw. "Lady in Red", córka Culvertona Smitha, nowego antagonisty. W każdym razie jest z nią coś nie tak i to widać na pierwszy rzut oka.

Pink_Phink

Tak sobie myślę o tym odcinku i nie mogę ukryć rozczarowania. Seria przeszła długą drogę od genialnego pierwszego i drugiego sezonu. Wiadomo, że to nie był nigdy typowy serial kryminalny jednak teraz jest to szybki, momentami aż chaotyczny dramat obyczajowy. Nie przekonuje mnie to.

Śmierć Mary była przewidywana, przez niektórych oczekiwana. Nawiasem mówiąc to szokujące, że z 4 serii tak wiele czasu poświęcono właśnie jej i wszystkiemu co z nią związane. W zasadzie trzeci sezon kręcił się wokół Mary. Teraz też postać Mary wyznaczyła ton historii. Przesyt jak dla mnie.

O zagadkach nawet nie ma co pisać, są właściwie niegodne umysłu Holmesa. No i recepcjonistka... cóż za zaskoczenie. W tak wąskim gronie wtajemniczonych naprawdę nikt jej nie sprawdził przez te wszystkie lata? Mary z kolei przemierza cały świat a walutę na podróże i życie trzyma w puderniczce? Sherlock w pierwszych dwóch sezonach był tak precyzyjny, fascynujący a teraz jest momentami infantylny. Nie trafiło to do mnie.

Cała nadzieja w tym, że kolejne epizody będą powrotem do klimatu serii 1 i 2. Może S04E01 był taką kulminacją, resetem wątku z Mary?

SerpentTongue

http://ew.com/tv/2017/01/01/sherlock-season-4-premiere/ - wywiad ze Stevenem Moffatem (jeden z twórców Sherlocka) /trudno we wszystko mu wierzyć, skoro wcześniej tyle razy kłamał na temat fabuły Sherlocka, ale i tak zacytuję fragmenty wywiadu/

SM: "Yes, we’re not playing games. She’s dead."

"Mary was always going to go and we were always going to get back to the two blokes [Sherlock and John]. That’s the format. (...) That’s how the show works and always will. We reset to the most traditional and famous version of the format."

"We will do grief in a big way, we will have the rift between them, and it will be real and will never completely go away — because you’ll always think about that, however imperishable that friendship is.
At the same time, we’ve got to be a proper detective show with proper action, proper villains, proper mystery solving. We really went for it."

ocenił(a) serial na 6
SerpentTongue

Całkowicie się z Tobą zgadzam. Mnie też rozczarował.

ocenił(a) serial na 9
Pink_Phink

Ogromne rozczarowanie... Jak możliwe jest to, że mając tak mało czasu (tylko 3 odcinki) 1/3 sezonu poświęcili na totalne głupoty! Nie było w tym odcinku niczego nowego, niczego co pociągnęłoby historię do przodu. Ten odcinek równie dobrze mógłby być odcinkiem specjalnym. Nie dość, że cała historia była tak słaba, że nie potrafię sobie wyobrazić jak ktoś mógł się na to zgodzić to w dodatku zapchana jakimiś nic nie znaczącymi głupotami. Nuda, flaki z olejem. Jedyny plus jest taki, że już nie zobaczymy Pani Watson. Wszystkie wątki z nią były tym co najgorsze w tym serialu. W dodatku jako super agentka wypada całkowicie nierealistycznie, sztucznie.

ocenił(a) serial na 6
ZGR

Otóż to. Ten odcinek był jeszcze gorszy od 3 sezonu, bo z jednej strony twórcy chcieli wcisnąć zagadki, akcje (Szerlok naparzający piąchami niczym Jason Bourne, lol xd), zaskakujace plot twisty a całość polać sosem z dramatu obyczajowego o relacji męża z żoną tajną agentką XD Wyszedł z tego niestrawny zakalec i jakaś dziwaczna hybryda melodramato-kryminaln-przygodowki XD

ocenił(a) serial na 9
Fass_

Dokładnie! Najlepsze odcinki powstają wtedy gdy Sherlock z kimś rywalizuje a nie zajmuje się zwykłymi wypadkami drogowymi. Sekretarka - no niesamowity przeciwnik, coś niesłychanego, czy kogoś to obchodziło? Dla mnie równie dobrze mógłby być nim sam prezydent a i tak nie wywołałoby to żadnych emocji bo wątek był tak słaby, że aż nie do wiary. Odcinek 5/10. Ehhh jak człowiek sobie porówna do takiego ''A Scandal in Belgravia'' to aż dziw bierze, że to ten sam serial.

ocenił(a) serial na 10
ZGR

Zgadzam się z Wami , że do rozmachu zagadek z pierwszych dwóch sezonów, to raczej jest dosyć daleko, ale porównując z takim np. ślubnym odcinkiem (który w kwestii "obyczajowej" bardzo mnie wzruszył, przyznaje się bez bicia)) to idziemy raczej w dobrą stronę... tak mi się wydaje przynajmniej..

ocenił(a) serial na 9
flapper_girl

W dobrą stronę idziemy ale tylko dlatego, że być może teraz będzie więcej Molly kosztem kogoś kogo na szczęście już nie zobaczymy ;) Więc tak może tu tkwi nadzieja :) Szkoda trochę, że nie zobaczymy już Augustus'a bo co by nie było to pierwsze starcie wygrał z Sherlockiem :)

ZGR

Właśnie... Nie wiem czy to kwestia presji, jaką niesie coraz większa popularność serialu, czy pójścia w złą stronę z serialem, ale mało Sherlocka w Sherlocku. Nie ma już tego minimalizmu, scen milczących i spokojnych, odcinek miał naloty słabego amerykańskiego kina. Nawet muzyka nie pasuje do całego klimatu. Oby zaskoczyły mnie kolejne odc :(