Ogromny egoizm i brak logiki w działaniach cechuje główna bohaterkę. Abstrahując od córki ( ok. w tym przypadku robi dla niej co może ), to w stosunku do innych w razie potrzeby orosi o pomoc, zaś w innym przypadku według niej wszyscy są źli.
Ucieka z domu z dzieckiem bez środków do życia i bez jakiegokolwiek pomysłu- ot, tak jakoś to będzie.
Tata zły, bo się znęcał nad mamą, prosi go w potrzebie o pomoc, ten pomaga.
Później sobie coś przypomina... nie potrzebuje od niego pomocy i się wydzieram i każe facetowi ( ojcu dziecka również się nie odzywać ) Później prosi - Tato podpisz się pod tym, że "facio" znęcał się nade mną i dzieckiem, żeby móc sobie wyjechać na studia i do pracy i najlepiej żeby ojciec dziecka w ogóle sięz nim nie widział jakby zapomniała, że w odwrotnej sytuacji on jej z własnej woli zezwolił i pomagał jak tylko umiał.

Alex brakło pieniędzy na oaliwo, więc prosi przypadkowo spotkaną kobietę o danie hej 5 dolców, bo nie dojedzie do domu - no tak należy się.
Mała u gościa, który zajmuje się hej dzieckiem, daje samochód i dom nad głową, ta idzie do tego który się nad nią znęca i daje mu w tym czasie du...
Shit, niedna Alex

Matka żyje swoim życiem wpuszcza ją z córką do swojej przyczepy, a ta cicho bo mała śpi...
W szpitalu jej nie pomogła ( ponoc dla jej dobra ), bo przecież ma swoje życie, następnie kolejny raz przychodzi do niej w potrzebie.

Ojciec małej traci pracę jest zły - co oczywiste, ta pakuje rzeczy i w długą.
Robi imprezy nie u siebie w domu z przypadkowym gościem poznanym w necie, popijając nie swoje wino i po raz kolejny musi przepraszać, tym razem właścicielkę posiadłości...

Wszyscy wokół pomagają jak mogą, a ta wiecznie niezadowolona.
Aż dziw bierze, że wielu tu komentujących tak zaciekle broni głównej bohaterki, dla której liczy się tylko jej wygoda czy potrzeby...

A Wy co jeszcze wymienilibyście z irytujących rzeczy które (nie)robiła Alex? :)