Ogromny egoizm i brak logiki w działaniach cechuje główna bohaterkę.
Abstrahując od córki ( ok. w tym przypadku robi dla niej co może ), to w stosunku do innych w razie potrzeby prosi o pomoc, zaś w innym przypadku według niej wszyscy są źli, bo nie robią po jej myśli.

Ucieka z domu z dzieckiem bez środków do życia i bez jakiegokolwiek pomysłu - ot, tak jakoś to będzie.
Ojciec zły, bo się znęcał nad mamą, więc prosi go w potrzebie o pomoc, ten bezinteresownie pomaga.

Następnie sobie coś przypomina z dzieciństwa i już nie potrzebuje od niego pomocy i podnosi głos na ojca i każe Seanowi również sie do niego nie odzywam czy widywać - jakie to dojrzałe :)
Alex w potrzebie - Tato podpisz się pod tym, że "facio" znęcał się nade mną i dzieckiem, żeby mogła sobie wyjechać na studia i do pracy i najlepiej żeby ojciec dziecka w ogóle się z nim nie widział, jakby zapomniała, że w odwrotnej sytuacji on jej z własnej woli zezwolił i pomagał jak tylko umiał.

Alex zabrakło pieniędzy na paliwo, więc prosi przypadkowo spotkaną kobietę, która tankowałam własny samochód o DANIE jej 5 dolców, bo nie dojedzie do domu - no tak należy się się przecież Madce. :)

Córka u gościa, który zajmuje się jej dzieckiem, daje samochód oraz dom nad głową, a ta idzie do tego, który się nad nią znęca i daje mu w tym czasie du...
Shit, biedna Alex kolejny raz wszyscy robią jej pod górkę.

Matka żyje swoim życiem wpuszcza ją z córką do swojej przyczepy, a córeczka - cicho bo mała śpi...
W szpitalu matce nie pomogła ( ponoć dla jej dobra ), bo przecież ma swoje życie, następnie kolejny raz przychodzi do niej w potrzebie, bo jej potrzeba przecież najważniejsza :)

Sean traci pracę, jest zły - co oczywiste, ta pakuje rzeczy i od razu w długą... no tak nie ma pieniążkòw, nie ma Alex :)

Odpowiedzialna Madka robi imprezy nie u siebie w domu, z przypadkowym gościem poznanym w necie, popijając nie swoje wino i po raz kolejny musi przepraszać, tym razem właścicielkę posiadłości, już pomijając fakt, że im szpera w rzeczach osobistych i ze śmiechem ocenia właścicieli, co oni tam nie mają i jak żyją...

Wszyscy wokół pomagają jak mogą, a ta wiecznie niezadowolona.
Aż dziw bierze, że wielu tu komentujących tak zaciekle broni głównej bohaterki, dla której liczy się tylko jej wygoda czy potrzeby...

A Wy co jeszcze wymienilibyście z irytujących rzeczy które (nie)robiła Alex? :)