Niestety nie rozumiem zachwytów, ale to może kwestia głównej bohaterki, która niezmiernie mnie irytowała. Bardzo nie przypadł mi do gustu sposób, w jaki została zagrana - jak to już parę innych osób pisało; ciągły wytrzeszcz oczu, kiwanie lub kręcenie głową, identyczna mimika w różnych sytuacjach. Nie podobały mi się też jej niektóre zachowania i sugerowanie przez twórców, że były one dobre lub miała do nich prawo (ciągłe spóźnianie się; kradzież psa i tekst "ty straciłaś psa na 15 minut, ja dziecko na tydzień"; ubranie się w ciuchy klientki, picie jej wina w pracy i zaproszenie do jej domu obcej osoby; kradzież swetra; kompletne zlanie uczuć Nate'a i powrót do Seana; zabranie dziecka z bezpiecznego domu ojca Alex bez planu, co zrobić dalej i to tylko dlatego, że zrobił coś raz 20 lat temu - a przecież widać, że przez ten czas się zmienił, pracował nad sobą i chciał naprawić swoje błędy; niepróbowanie ucieczki z domu Seana zaraz po tym, jak oddał samochód Nate'owi - przecież miała zapewnione miejsce i pracę u Reginy; itd.). Zastanawiało mnie też, czemu główna bohaterka nie mogła znaleźć sobie dodatkowej pracy? Była zła, że może pracować tylko określoną liczbę godzin, bo nie zarabiała wtedy wystarczająco. Dziecko miało miejsce w żłobku, więc opieka nad nim nie była problemem.
Socjale na jedzenie, mieszkanie czy dofinansowanie do żłobka mogła dostawać tylko do określonej liczby przepracowanych godzin. Gdyby pracowała więcej, niż było określone maksimum, straciłaby je i pracując na pełny etat jako sprzątaczka bez socjali byłoby jej się jeszcze ciężej utrzymać
Małe sprostowanie. Maksimum godzin pracy określiła Yolanda w 1-szym odcinku uzasadniając to "troską o ich zdrowie".
Uważam tak samo. Niestety, z przykrością stwierdzam, że jest to serial o typowej amerykańskiej patolce. Po akcji z ex w ogóle przestaję mieć do niej jakiekolwiek pozytywne odczucia.
Dokladnie, zgadzam się. Z przykrością stwierdzam, że jest to serial o typowej amerykańskiej patolce. Po akcji z ex straciłam do niej jakiekolwiek pozytywne odczucia.
A czy takie obrazy nie są przeznaczone do ekranizacji? Powinno się tworzyć filmy wyłącznie na temat klasy średniej, bądź wyższej? Jak dla mnie to świetne studium ludzi od lat tkwiących w niekończącym się kole dysfunkcji, patologii i zaniedbań środowiskowych. Ten obraz ,,typowej amerykańskiej patolce'' pokazuje jak wiele trudu, chęci, zawzięcia trzeba włożyć, aby przerwać niekończące się koło nieprawidłowych SCHEMATÓW i mechanizmów w które wpada osoba PODŚWIADOMIE wychowująca się oraz socjalizująca w dysfunkcyjnym środowisku. A dlaczego w nie wpada? Ponieważ nigdy NIKT jej nie pokazał odpowiednich wzorców prawidłowo funkcjonującej rodziny. Zdrowych relacji opartych na zaufaniu, poczuciu bezpieczeństwa i stabilności (fizycznej i psychicznej). Takie osoby muszą wiele przepracować same ze sobą, aby zauważyć że podświadomie wpadają w błędne koło. Tak jak główna bohaterka, która w trakcie procesu uświadamia sobie, że ma prawo do samo decydowania o sobie, ma prawo do pracy, własnych pieniędzy, a że ,,kłotnie patnerskie'' ,,bo go poniosło'' ,,dlatego że był pijany'' są wyłącznie usprawiedliwieniem sprawcy przemocy, w której ona tkwi.
Zdajesz sobie sprawę, że ofiary przemocy domowej często mają zaburzoną percepcję rzeczywistości i trudności w podejmowaniu racjonalnych decyzji? Shaun i Nate w całej serii reprezentowali dwa różne podejścia do wykorzystywania tej samej kobiety. Nate zapewniał stabilność materialną i życiową, ukrywając swoje oczekiwania pod płaszczykiem „nieoczekiwania niczego w zamian”.Shaun z kolei oferował pozorną wyrozumiałość dla jej emocji i osobistych demonów, tłumacząc swoje działania „dobrem jej oraz ich dziecka”. Shaun wręcz sam to przyznał. Obaj jednak ignorowali uczucia i granice, które Alex starała się wyznaczać.
Shaun posunął się do tego, że wykorzystał jej atak PTSD po epizodzie związanym z niepoczytalnością matki, która obarczyła Alex winą za swoje życiowe i emocjonalne porażki. Nikt poza ośrodkiem pomocy nie starał się zrozumieć jej problemów i uczuć. W scenie, w której Shaun zabiera Alex do siebie, nieustannie inicjuje kontakt fizyczny i próbuje być jedynym źródłem wsparcia. To klasyczna sytuacja - ofiary przemocy domowej często wracają do swoich oprawców, nie zdając sobie sprawy, że są ofiarami więzi emocjonalnej, którą latami kształtowała przemoc.
Seksualna i emocjonalna frustracja Alex to najmniejszy z jej problemów. Jej powrót do Shauna wynika z sytuacji, w jakiej się znalazła: ciągłe przeprowadzki, brak stabilizacji, przytłaczający stres związany z zapewnieniem bezpieczeństwa Maddie. Aby w pełni zrozumieć jej decyzję, trzeba uświadomić sobie, że wiele ofiar przemocy wraca do swoich oprawców, bo przemoc tworzy silną, choć destrukcyjną emocjonalną zależność.
Serial doskonale pokazuje najczęstsze błędy popełniane przez ofiary przemocy domowej, szczególnie te, które nie mają dostępu do stabilnej pomocy psychologicznej. Jeśli ukazanie realiów, które codziennie dotykają setek tysięcy kobiet, ktoś nazywa "patologią", to jest to naprawdę przykre.
to tak jakby powiedzieć: nie rozumiem zachwytów nad "Narcos" Pablo Escobar to był przestępca, który robił wiele obrzydliwych rzeczy ludziom i palił pieniędzmi w pewnej scenie co było już totalnie głupie, a jak zaczął zabijać to wyłączyłem serial bo już nie mogłem wytrzymać tak mnie wkurzał. Ah ten Pablo.
Niektórzy chyba skończyli serial na 1 odcinku. Chodzi o zachowanie ojca Alex, który wypiął się na nią w ostatnim odcinku. A krytykowanie za seks z eks- nie wiem jak nie można rozumieć tych mechanizmów. Mentorka że schroniska tłumaczyła, że mało kto odchodzi na zawsze za pierwszym razem.
Ale cóż można powiedzieć, największą popularnością cieszą się seriale o mordercach i innych zbójach, nie można nakręcić serialu o ludzkich słabościach.