Fantastyczny odcinek, wszystkie irytujące postacie w końcu padły z niezniczalnym transformatorem na czele. Od razu się chce oglądać dalej (mam nadzieję, że potem nie będzie rozczarowań).
Da się też jednak zauważyć, że od początku brakuje spójnego pomysłu na cały 2 i 3 sezon, tak więc do sezonu 1 jest tu daleko, chociaż i tak ogląda się dobrze.
Kto niby? Ten ćpun, kolega Thanosa przeżył, tatuś roku przeżył dodatkowo pozbawiając nas jednej z najlepszych postaci serialu, najlepszej graczki i jedynej osoby która mogłaby ich wszystkich wyciągnąć bo jako jedyna była sprawna fizycznie i psychicznie, dziad 100 żyje, jedynie ciekawy wątek to śmierć 007 który był raczej obojętny nam do tego wątek 388 zepsuty, zwalanie na niego całej odpowiedzialności jest śmieszne plus dużo lepiej pasowałby wątek jakoby miał ptsd niż nie był w wojsku i poruszyło by ważny temat jak wojsko wpływa na człowieka
Transformatory z samej definicji nie są sprawne psychicznie. Tutaj jeszcze troon miał cały czas plot armor. Bez niego w końcu nie ma ochoty się przewijać czy wymiotować patrząc na ekran.
Do tego zginęła arcypierdoła numer 7 i szamanka wariatka, która mogła być ciekawą antagonistką z wierną jej sektą, ale takiego wątku nie poprowadzono.
388 nie był taki zły, ale lepiej by było gdyby zamiast takiego tchórzostwa pokazano, że jednak woli powalczyć o nagrodę.
"Transformatory z samej definicji nie są sprawne psychicznie" to w zasadzie ucina wszelką dyskusje. Postać ta była ciekawie napisana. Można się domyślić jak to wyglądało. Chłopak prawdopodobnie był w dzieciństwie zniewieściały, a rodzice chcąc go wychować na twardego faceta wysłali do szkoły wojskowej, a następnie do sił specjalnych. Po usamodzielnieniu jednak w końcu postanowił pójść za głosem w głowie i zmienić płeć na tą z którą się bardziej utożsamia posiadając przy tym ponadprzeciętne wyszkolenie wojskowe. Dość ciekawie jest to postać napisana i to mówiąc obiektywnie. Z reguły postacie transpłciowe (a w tym się specjalizuje głównie hollywood) są napisane beznadziejnie, płytko i do bólu nudnie. Tutaj był chociaż jakiś twist.