Sezon 3 to prócz fajnej gry w chowanego (dla mnie akurat to zabijanie siebie nawzajem nawet się podobało) był tak mocno średni i naciągany. Podczas tej zabawy w chowanego reżyser postanowił zamierzenie pozbyć się połowy graczy znanych z poprzedniego sezonu ("babcia" z synem, babochłop itd) a pozostawił dużo "anonimowych" zawodników co w szczególności było widoczne w ostatniej grze. W ostatniej grze ci "dobrzy" byli "nieśmiertelni", a dodatkowo brakowało jakiegoś rozwinięcia fabularnego tych "złych" zawodników (nie piszę tutaj o 100 i 333).
Strasznie dużo w tym sezonie było jakichś "mądrych" przemówień, prób blefów (ostatnia gra) itd. W ostatnim odcinku nieracjonalnych rzeczy było mnóstwo.
Zakończenie.... no cóż... Czekam na wersję amerykańską, ale od nowa.