Pomijając fakt, że najważniejszy wątek tego sezonu, czyli narodziny dziecka podczas trwania gier, logicznie od początku do końca się kupy nie trzyma, (Cmon kobieta w 9 miesiącu ciąży ledwo przychodziłaby o własnych nogach na arenę każdego dnia, co dopiero przeżyć tak długo) ale na tle drugiego sezonu trzeci wypada dużo lepiej. Usunięcie wielu pobocznych postaci z nieciekawymi i niepotrzebnymi wątkami na początku sezonu to najlepsze co twórcy zrobili. Dodatkowo po obejrzeniu tego sezonu jeszcze bardziej się cieszę, że Thanos zginął. Bez niego serial znowu nabrał odrobinę mrocznego i psychologicznego klimatu (ale tylko odrobinę), może chłop nadawał się pod edity na tiktoku, ale nic poza tym. Najlepsze co wniósł to narkotyki. Jeszcze zastanawiam się co myśleć o wątku policjanta i tej laski z trójkątną maską. Uważam, że oba wątku są niewykorzystane względem ich potencjału i nawet po zakończeniu całego serialu, nie jestem pewna czy coś wniosły do głównej historii.
Na koniec dnia uważam, że dobrze się oglądało, ale bardziej traktuję ten i poprzedni sezon jako rozrywkę niż coś rozwijającego światopoglądowo (może poza odcinkiem ze skakanką).