Czy tylko ja uważam te postacie za całkowicie zbędne? Równie dobrze mogłoby ich wcale nie być. Szczególnie jego. Oboje nie pełnią kompletnie żadnej roli poza tym, że niesłychanie działają mi na nerwy.
Max rzeczywiście niepotrzebna, ale jej brat pasuje świetnie do tego serialu. Wygląda jak wyjęty z lat 80. Może nie pełnił ważnej roli, ale fajnie się na niego patrzy. Myślałem, że może w finale kogoś uratuje tak żeby widzowie zobaczyli go w innym świetle... No i jego ojciec tez świetny. Widać, że Billy się go boi. Pewnie w trzecim sezonie rozwiną te postacie.
Oj tam oj tam, gdyby nie Billy to Steve nie zaznałby tradycyjnego obicia mordy :D No i wtedy raczej ex Nancy nie pozwoliłby dzieciakom jechać na pole dyń. Chociaż to wszystko blednie przy potencjalnym romansie z MILF-em w 3 sezonie :D
Billy wyglada zajebiscie.....jak sie odwrocil przy pierwszej scenie na parkingu z tym wasem i pejsem na czole....piekny
Może i wygląda jak wyciągnięty rodem z filmów z lat 80-tych, ale mnie osobiście raczej odpycha i irytuje.
Faktycznie, oboje wciśnięci trochę na siłę, ale przede wszystkim ich wątek jest za mało rozwinięty, bo same postacie wydają się ciekawe, zwłaszcza Max.