Stranger Things
powrót do forum 4 sezonu

Serial dalej trzyma świetny poziom, jeśli chodzi w ogóle o Netflix to jest ten serial i długo, długo, długo nic. Pierwsze 2 sezony to bez większych uwag 9-10/10 na spokojnie, 3 sezon dalej był dobry, tak średnio udane było pokazanie "dojrzewania" bohaterów, a może i w sumie udane, ale mnie to nie urzekło zbytnio. I teraz ten sezon, który dalej spokojnie bije wszystko inne co jest na platformie, ale robi się tutaj spory galimatias. Bohaterów ciągnących poszczególne wątki jest sporo, naprawdę sporo, postacie poboczne wyrosły na niemal główne i co się człowiek zaczepi na danej akcji to już się ona przenosi [często o tysiące kilometrów]. Kompletnie dziwi mnie relacja Mike i Willa, jakiś żal czy tęsknota tego drugiego, coś go gniecie/gryzie przez cały sezon. Co? Nie wiemy, aczkolwiek znając realia netflixa to pewnie zrobią z tego wątek lgbt bo i co innego może w tym być, nie chcieli poruszać tego gdy bohaterowie są jeszcze zbyt młodzi. A teraz w sam raz na sezon 5 zrobią wątek odrzuconej homoseksualnej miłości. Sam koniec sezonu to dosłownie armagedon, dalej dzieciaki dokazują w miejscu, które powinno stać się właściwie strefą 51. Jest jakiś seryjny morderca [okiem policji] i jest to zwykły dzieciuch i oczywiście śledczy nie potrafią go znaleźć, ale dzieciaki znajdują go bez problemu i przez cały serial policja jest oczywiście żartem. 3 morderstwa, potem 4, brutalne, rytualne, poskręcane, okaleczone ciała. Wiadomo, że dla fabuły tak musi być, ale bardzo mnie to kłuło.