Obejrzałam nieco koreańskich produkcji, na początku było ciężko, bo trzeba załapać klimat, sposób kręcenia scen, przydługie gadki, specyficzną narrację. Jest dużo kiczu, aktorzy dla Europejczyków są podobni wizualnie (nic rasistowskiego, taki jest fakt, że jak siada się do azjatyckich tematów to aktorzy są do siebie podobni, zwłaszcza ci starsi). No i jakiś czas temu pomyślałam sobie, że ogarniam! Załapałam! I dodatkowo mocno polubiłam. Ale... usiadłam do sezonu trzeciego i w większości scen mam takie wtf? Co to za ludzie? Oni już tutaj mieli jakieś sceny? No dałabym sobie rękę uciąć, że większość pierwszy raz widzę. Za dużo tego, sceny poszatkowane, jakby niedokończone. Jest jakaś scena pomiędzy dwójką aktorów, historia przeskakuje do kolejnych bohaterów (których of course nie kojarzę XD), na chwilę jest zmiana lokacji, potem powrót do tych pierwszych dwóch aktorów i oni znajdują się już w innym miejscu, nie wiadomo dlaczego, nie wiadomo jak się tam znaleźli, nie wiadomo co stało się pomiędzy... Serio, nie rozumiem o co w tym sezonie chodzi, o co chodzi bohaterom, do czego oni dążą i w ogóle o czym to wszystko jest. Wielka szkoda po dobrym i intrygującym pierwszym sezonie.