Co Wy na to? Ja w ostatniej scenie darłem się na Jax`a xD Jeden z lepszych odcinków chyba, sceny z Chibs`em ściskają za serducho
Clay skradł ten odcinek mówcie co chcecie, mnie osobiście podoba się ten rozwój wydarzeń. SAMCRO ma wystarczająco wrogów z którymi musi się uporać i coraz mniej sprzymierzeńców, przemiana Claya mi się podoba był antagonistą przez dwa sezony i jak dla mnie wystarczy, dostał za swoje.
Pytanie gdzie Elvis ?
Na 100% w następnym odcinku będzie. W końcu jego ukochany club house poszedł się .... Więc pojawi się na pewno.
Clay super lubię czarne charaktery do tego charakterne no cóż stołu już nie ma zobaczymy co dalej tzn wątki Tary co knuje IRA jak znam scenarzystę synowie w ostatnim odcinku wyjdą na prostą żeby zobaczyć następny zakręt. Jaxa nie widzę jako szefa. Clay niestety nie wróci po młotek. Szkoda Nero bo w sumie porządny jak na standardy otoczenia . Mam nadzieję ze Elvis WRÓCI
Bobby mógłby skołować kilku nowych członków do klubu, bo trochę w tym sezonie brakuje nowych twarzy.
Już przecież skołował. Wprawdzie na razie nie wiadomo, na jakich zasadach będzie się opierać ich współpraca z SAMCRO, ale na pewno się jeszcze pojawią.
No tak tylko nie wiadomo czy będą oni wraz z Bobbym tworzyć jakiś nowy oddział czy dołączą do Jaxa ... ciekawe co Elvis sobie wymyślił.
No jest coraz ciekawiej ale osobiscie mam już dosyć wątku Claya mogli by go w końcu załatwić bo już którys sezon próbują no I przydał by się ktos nowy bo ekipa im się kurczy. A co do samego odcinka to dobry szczególnie końcówka
A może mi ktoś wyjaśnić co zrobiła Tara? Bo miałam wrażenie, że Abel płacze, a ona go zostawiła samego w pokoju. Na marginesie, zawsze jakoś mi się wydawało, że ona swoim synem się bardziej interesuje niż Abel`em... Co niby jest zrozumiałe, ale tak być nie powinno. I ja tego nie rozumiem.
....Dobra, obejrzałam końcówkę. Miazga...
Tomek płakał, Abel już spał więc Tomka zabrala na dół żeby go uspokoić. Thomas jest młodszy, potrzebuje więcej opieki więc wydaje mi się to normalne.
naprawde ten serial oglada tak malo osob?:( toz to slabe ostatnie sezony dexa oglada tyle osob a SOA wydaje sie miec mala rzesze fanow na FW.. moze i bywa plytki, moze i dialogi to nie oscarowe sceny ale kurde, jest malo(w zasadzie tylko jeden ) seriali w ktorych tak zzywam sie z bohaterami, bo ci w sonsach sa napisani iscie po mistrzowsku, do tego pelno zwrotow akcji, ciagle zadymy, no i klimaty ktore mnie jaraja, wiec naprawde nie jestem w stanie pojac czemu tak malo osob oglada ten serial^^ co do samego odcinka, epicki jak zawsze, ciagle jakies zadymy i komplikacje, a sama koncowka miazdy, IRA rozpoczela wojne. zniszczyli jaxowi dom i prawie zabili wszystkich najlbizszych. mysle ze teller nie bedzie bral jencow:)
no właśnie wydaje mi się, że pokojowe załatwienie sprawy nie będzie już miało miejsca, dziwie się, że po zarżnięciu Phila i prospecta Jax się bardziej nie wkurzył
Clay może namieszać sporo, czy Jax chce tego czy nie ojczymek wróci do gry
W sumie mi się wydaję że Jax będzie jeszcze myślał o pokoju, bo zobacz IRA, a właściwie Prawdziwa IRA to nie byle tam inne klub MC. Jakby rozpoczęli wojnę, to by SoA, nie tylko Redwood, dostali mocno po dupie. I tak już są w rozsypce.
No dokładnie! Najbardziej mnie rozwala to jak gadają o GoT że to najbardziej męski serial... WHAT? WHAT?! Ja w tym serialu nie mogę patrzeć na te gejowskie sceny. A sonsi to typowy serial do piwa, ja przy tym serialu się drę, pocę. Moja dziewczyna się nie mogla przekonać, a teraz czeka na następny odcinek z takimi samymi emocjami jak ja. Dla mnie, to mój serial nr 1, nie widziałem lepszego. W sumie czułem że Clay przejdzie takie odkupienie, bo gdyby miał być dalej taki jaki był, to by się już go dawno pozbyli, poza tym Ron Pearlman to jeden z wielu aktorów którzy nie są doceniani.
co ty koles sam ze soba piszesz? Najpierw obejrz, a potem zabieraj sie za komentowanie, bo to troche slabe
Nie, "koleś", nie piszę samA ze sobą. Chociaż słyszałam, że rozmawianie do siebie to norma. Mógłbyś trochę wyluzować. Zadałam pytanie, a że nie chciało mi się oznaczać EDIT: OBEJRZAŁAM. i nie potrzebuję odpowiedzi to tak napisałam, bo postu już usunąć nie mogłam.. Przepraszam, jeśli zaburzyłam Twoją hierarchię. Pozdrawiam :)
Właśnie skończyłem 5 odcinek i powiem tak ja pier... ostatnie 2 minuty oglądałem na stojąco :p Po 4 odcinku myślałem że będzie trochę spokoju a ty takie BUM. Kocham ten serial, ale boję się dalej oglądać żeby mi serducho nie poszło w cholerę, takiego skoku adrenaliny to nawet przy skoku na banji nie doświadczysz.
Naprawde wielki plus za nutke na początku odcinka :) szacun Panie Sutter ! Sam epizod ciekawy sporo akcji, kolejny dobry odcinek 6 sezonu.Postać Claya jest mistrzowska, Ron Perlman jest stworzony do tej roli, Morrow stał sie moją ulubiona postacią :)
Dokładnie nutka i wszystkie sceny przy niej na początku odcinka to klasa światowa seriali. Odcinek był genialny. Teraz Tara już nie cofnie się przed niczym żeby ratować dzieci. Trochę za mało Tiga i Juica. Jedyne czego można się przyczepić z sentymentu to coraz mniej narad i głosowań klubu wtedy kiedy każdy oddaje swój głos i chyba mniej jazdy na motocyklach ale serial ewoluuje w dobrym kierunku. To niesamowite jak bardzo ten serial się rozwinął.
Mocna końcówka. Myślałem, że raczej ostrzelają klub po przedarciu się przez bramę. Poszli o krok dalej. Niestety naiwność Jaxa rozbraja...Na minus też scena z widzeniem Claya. Scena niepotrzebna i po prostu głupia. Klawisz, który dostaje w łapę robi taki numer Clayowi, który ma swoje koneksje. Znowu będzie zemsta na klawiszach, a przecież ten temat był przerabiany. Po świetnym ostatnim odcinku, ten rozczarowuje.
Zgadzam się, scena w więzieniu niesmaczna do bólu. I też miałam wrazenie, że przecież to już było. Ja rozumiem, że więzienia to inny świat, ale tu ktoś lekko popłynął.
Generalnie odcinek na plus, ale wciąż dużo, za dużo wszystkiego. Wątki pozaczynane, potem niewiele z tego wynika. Ehh, jak dla mnie ciężki ten 6ty sezon.
W ogóle scena w więzieniu od czapy totalnie. Byleby kontrowersyjnie i byleby szokować...
Dla mnie to zdecydowanie najlepszy sezon jak na razie. Ciągle coś się dzieje, wszystko ma swoje konsekwencje, nie ma jakichś nudnych przestojów. Irytuje mnie tylko wątek z Tarą, za to wątek Claya jest moim zdaniem świetny. W poprzednich sezonach bo kilku mocnych pierwszych odcinkach było zazwyczaj kilka nudnych. W ostatnich dwóch odcinkach tego sezonu jest natomiast akcji i emocji prawie tyle co w niektórych finałach. Sutter zdecydowanie się popisał.
scena w kiciu z tym trzpenaiem klamotow przez tych klawiszy przed dymajaca sie Gemma i Clayem byla tak durna i absurdalna, ze az irytujaca. Na cholere na sile wciskajja takie groteski, jakby juz za malo bylo przemocy i wulgarnosci. No sorry, ale ta scena zj.ebala odcinek.
Nie zdziwił bym się gdyby ta sena małżeńska była właśnie przez Claya i jego znajomości wyreżyserowana :).
Mnie tez zdziwiła ta naiwnosc Jacksona. Przeciez jak Irlandczycy powiedzieli, ze Jax ma zebrac cały klub przy stole o 20-tej, to chyba dla wszytskich stało sie jasne ze bedzie zamach. Zwłaszcza, ze juz w czasie tej rozmowy Jax wiedział ze tamci wykonali ruch w kierunku Claya, zeby go przywrocic na stanowisko.
Zlekceważył wpływ Galaana na "Króli", a przecież wiedział, że ten już wyjechał...Głupiutki się Jax robi.
Ciekawi mnie jedna rzecz w zwiazku z ta całą sprawą: skad taki chory rasizm u Irlandczyków? Chibs powiedział ze to wrecz nienawisc. Jakie jest tego podłoże historczne? Tzn. wiem ze gangi motocyklowe sa uozsamiane z ideologia rasistowską, ale "krolowie" z Irlandii to chyba inna sprawa. Z drugiej strony sama Irlandia, tez jest znana z mnostwa incydentow rasistowskich i dyskryminacji kolorowych - ale z czego to wynika, ze akurat oni tak bardzo nienawidza czarnych? Bo mam wraznie ze kwestia ekonomiczna i "zabieranie" pracy tubylcom przez imigrantów, nie jest tu jedynym problemem.
Podbijam pytanie.
Sam odcinek genialny, coraz bardziej podoba mi się 6 sezon, brawa dla twórców!
Też to dla mnie dziwne. Jak to powiedział Chibs 'rudy nigdy nie zaufa komuś o nieprzezroczystej skórze". To kolejna wtopa Jaxa. Jego kilka ostatnich decyzji wygląda tak jakby od kilku dni był preziem. Bobby zbiera ekipę, Jax ma spięcia z Chibsem...obstawiam, że Teller z końcem sezonu straci naszywkę, a może nawet kurtkę.
odcinek masakra... Przy ostatnim odcinku Spartakusa plakalem... Przy Breaking Bad lezke zaronilem:D ale tutaj chyba chusteczek zabraknie;D
Odcinek ciekawy nareszcie jakieś porządne problemy.Clay jak zwykle na duży plus aż jestem ciekaw co ten skubaniec kombinuje bo tu niby ma na tacy podane że go oddbiją z paki i jeszcze dadzą prowadzić interesy z Belfastu a on czeka na odpowiedź Jaxa co ma zrobić.Teraz tylko czekam na moment kiedy Bobby wpadnie z wsparciem i Quinn rozjebie paru Irlandczyków i jestem ciekaw czy zostanie jeszcze w serialu poruszony temat rodziny Chibsa i Jaxa które są chyba nadal w Belfaście i mogą stać się ofiarami tej wojny.
No nie wiem co napisać
Wciska w krzesło jak cholera
Żaden serial go nie przebije chyba że Sutter coś zrobi bo po Shield i SoA nie ma nic lepszego z tego gatunku, czapki z głów
nie ma co sie zxbierac tylko odpalaj i ogladaj bo tracisz cos naprawde genialnego
Odcinek super, końcówka miazga, dużo bohaterów kombinuje za plecami. Pierwsze 3 odcinki były średnie i myślałem, ze będzie to słaby sezon, ale bardzo się cieszę, że się tak bardzo pomyliłem. Jeszcze tyle odcinków przed nami a już są mocne sceny i można być pewnym, że każdy następny odcinek będzie dobry i będzie ciekawy, będzie się działo. Już się nie mogę doczekać relacji na linii Samcro-Ira. Jazda!!!!! I cieszy postawa Clay'a, jest mendą, ale w tym sezonie się zachowuje bardzo dobrze.
Jeśli myślicie, że któremuś z głównych bohaterów grozi jakieś niebezpieczeństwo, to w końcówce odcinka dostaliście odpowiedź, że żadnemu. Minuta do wybuchu bomby, cały klub w budynku miło sobie rozmawia, a i tak wszyscy w momencie wybuchu kilometr od budynku...