A ja się pytam: czy Tara jest taka tępa, że wymyśla ciąże ktorą rzekomo "zabiła" Gemma? Czy
włożyła sobie parutygodniowy martwy płód w majtki? Wystarczy jedno badanie i od razu wyjdzie, że
ściemniała. Chyba, że wszystko to było by dostac podpis Jaxa na papierach... co ogólnie byłoby
mocno przesadzone.
A odcinek chyba najsłabszy ze wszystkich tego sezonu.
Nie znam się na medycynie, ale Tara miała woreczek ze swoją własna krwią, o ile się nie mylę, więc pewnie będzie trudniej udowodnić, że ściemniała. Gdyby wsadziła jakikolwiek woreczek z jakąkolwiek krwią to oszustwo wyszłoby na jaw szybko. Poza tym jest lekarzem i może trzymać sztamę z innymi lekarzami, a zwłaszcza z Margaret. Ugadać się tak, żeby było przeciwko Gemmie.
Tak, to wszystko było po to, żeby Jax uwierzył, że jego matka jest szalona i nie cofnie się nawet przed morderstwem nienarodzonego wnuka byle tylko nie pozwolić Tarze na zrealizowanie jej planów co do bezpieczeństwa dzieci.
Nie znoszę Tary od pierwszego spojrzenia w pierwszym odcinku pierwszego sezonu, ale po tym co robi od niedawna mam nadzieję, że nie dożyje końca szóstego sezonu :P
dlaczego prawie nikt jej nie lubi? gdy si wchodzi między wrony trzeba krakać tak jak one. teściowa ją wrobiła w więzienie, a ona chodziła do Otto tylko po to, żeby pomóc klubowi, a raczej Jaxowi. Clay o mały włos jej nie zabił. Wykształcona, inteligentna dziewczyna po prostu dostosowała się do bagna, w które trafiła z miłości do tego - nie powiem kogo.
"dlaczego prawie nikt jej nie lubi?"
Według mnie odpowiedz na to pytanie jest bardzo prosta. Jak sie przejrzy fora wiekszosci popularnych seriali, widac jak na dłoni taką tendencję, że zona/dziewczyna głownego bohatera jest zawsze "hejtowana", jakakolwiek by ta postac nie była. Nastoletnia płec żeńska "hejtuje" za krzywy nos, za za gruby albo za chudy tyłek i generalnie słynne "niepasowanie" do ich ulubionego przystojniaka, czyli w ogole za samą obecność. Natomiast nastoletnia plec meska uwaza ze dziewczyna głownego bohatera filmu/serialu powinna po prostu być. Ma byc seksowna i nie fikać, czyli nie mieć zadnego wpływu na akcje i słuzyc jedynie do ozdoby. W przypadku SoA potęgowane jest to dodatkowo schematem stereotypowej "dziewczyny harleyowca" (bo jak wiadomo krolowa Gemma jest tylko jedna) - seksownej blond niuni, służącej do rozrywki. Filmweb jest opanowany przez nastolatków i niestety tego nie da sie przeskoczyc. ;)
Pewnie masz rację, ale nie w pełni, gdyż odpowiedź nie jest jednoznaczna. bo jest też sporo takich ludzi jak ja, którzy z gimnazjum już jakiś czas temu wyszli, a tego typu seriale ogląda się dla rozrywki, żeby się trochę popatrzeć jak głupek w ekran jeśli ma się wolne. I teraz wszystko zależy od cierpliwości i gustu, ponieważ ludzie o guście zbliżonym do mnie, chcą oglądać spójna wciągającą fabułę serialu, natomiast kiedy serial się przeciąga i robią z niego tasiemca, gdzie pod koniec ewidentnie widać że kończą się autorom pomysły, wtedy przestaje się lubić cały serial w prawdzie. ale często ogląda się go aby wiedzieć jak się oficjalnie skończył. I tak SoA powinni się zamknąć na 3 sezonie (moja opinia), pominę już drobnostkę że od początku raził mnie fakt "nieprawdopodobnych złych zbiegów okoliczności", które dotykały klub, jak i to że wcześniej przez X lat spokojnie sobie żyli i handlowali bronią, a odkąd ruszył serial, zabrał ze sobą nieustająca falę niefartu i przemocy ^^ Do tego rażące było to, iż każda tajemnica i przekręt kogokolwiek w serialu, po kilku odcinkach zawsze wychodził na jaw ^^, ale wracając do tematu, motywy z Tarą, takich odbiorców jak ja nudzą, zwłaszcza że zajmują sporą część i tak strasznie nieciekawego sezonu, dla tego też tylko czekam na to żeby ktoś ją odstrzelił albo sam siebie, po prostu żeby już nie spamowali nią serialu. Pamiętam że jak wcześniej była porwana i była opcja że zginie, moje odczucia były raczej aprobatą do jej uwolnienia, bo dla czego nie? Ale w związku z (moim zdaniem) chciwością producentów, automatycznie zmieniło się nastawienie do tej postaci, ponieważ chciałem oglądnąć serial w wydaniu jakim był na początku, co mi się podobało a nie typową dramaturgiczną obyczajówkę, których dużo tego jest w necie i gdybym chciał to bym obejrzał. :]
Okej, zgadzam się z tymi wronami, ale jest w tym jakaś hipokryzja z jej strony. Nie chciała być taką s*ką jak Gemma - stała się jeszcze większą. Poza tym kiedy zaczynałam przygodę z tym serialem nie wzbudziła mojej sympatii wiecznie skrzywionym wyrazem twarzy i tak już mi zostało :P
Ktoś ją wsypie. Albo Unser, bo przecież zakochany w Gemmie i bądź co bądź zawsze wychodzi na to, że mimo wszystko trzyma stronę klubu. Albo Wendy z zemsty za to, że zrobiła ją w konia z opieką nad dziećmi. Albo Lowen, bo przecież nawet pokręciła głową, kiedy weszła do sali,w której lezała Tara. Gemmie nikt nie uwierzy, myślę że nawet nie będzie próbowała tłumaczyć.
Serio uważasz, że jest gorsza niż Gemma? Czy już nikt nie pamięta jakie numery odwalała Królowa przez 5 sezonów łącznie z tym, że wykorzystała swój gwałt, żeby pogodzić Claya i Jaxa nie wspominając o tym, że jest również współodpowiedzialna za śmierć swojego męża.
też tak myślę . gdy obejrzałam 1 odc. aktualnego sezonu, stwierdziłam, że jest tak denny, że koniec z SoA - zmieniłam zdanie, gdy w końcówce Tara przywaliła współwięźniarce z pięści (ręki, która była przecież chora i musiała przez to zrezygnować z operowania). było to dla mnie coś tak fantastycznego, że dla tej postaci postanowiłam jednak nie odpuszczać i się troszkę pomęczyć :)
no właśnie z tego wszystkie najbardziej nie potrafię zrozumieć Unsera, całe życie kocha Gemme, zawdzięcza tyle klubowi, a tu nagle obeaca się do ich wszystkich plecami i spiskuje z doktorkiem. Rozumiem, że dobro dzieci itd, ale nie do końca go kapuje
Ja lubie Tare i szczerze kibicuje, aby powiodła sie jej intryga. Mam nadzieję ze roziwedzie sie z Jaxem i wyrwie dzieci z tego bagna. Bonusem bedzie, jesli jej zeznania pogrążą klub i wszyscy pójdą do piachu , albo siedziec, Jak dla mnie bardzo pozytywna postać.
No tak. Umknęła mi akcja z pobieraniem krwi.
Poza tym dlaczego jej nikt nie lubi... wszystkie sceny z nią zwalniały tępo odcinka. Dopiero gdy teraz wyszło co kombinowała można lekko poklaskać dla Suttera, bo w sumie akcja była niezła. W ogóle to sama aktorka jakaś taka nijaka. Napisana i pociągnięta w taki sposób, że globalnie jest najsłabszym punktem serialu.
Sądzę, że bardzo dużo wyjaśni się w 8 odcinku, trzeba poczekać. Tara z jednej strony broni swoją rodzinę i chce pomóc klubowi, ale robi to w bardzo chaotyczny sposób. Dlatego też można ocenić tą postać jako nijaką przynajmniej w tym sezonie.
najsłabszy punkt, ale pomaga chłopakom - często ich leczyła na lewo, wyciągała kule, zaszywała, a punktem kulminacyjnym była mocno ryzykowana akcja z Otto
No tak, biedna mała, głupiutka Tara... Nie jest w stanie ogarnąć jednej intrygi, bo od razu sie pogubi. ;)
wyczuwam zazdrość... ładna, inteligentna lekarka, żona szefa klubu motocyklowego... kto by nie chciał...
Szczerze?
Na początku tego sezonu byłam mocno po stronie Tary - trafiła do więzienia, może stracić prawo do wykonywania zawodu, siedzieć, za to, że pomagała klubowi, a Jax w tym czasie zdradza ją z tą blondyną z "nowej diosy".
Intryga gorsza od tych Jenny. Jenna oprócz temperamentu bardzo się zmieniła pod wpływem swojego nowego faceta. Poza tym to taka klubowa "matka". Ma silny instynkt macierzyński i rodzinny ;) ale oprócz zabicia swojego pierwszego męża (!), niby jest ok.
Tara z jednej strony chce odciągnąć chłopców od tego całego syfu związanego z klubem...ale odciągnąć ich od ojca? I dać obcej kobiecie (jaką jest Wendy i dla swojego rodzonego syna i dla syna Tary i Jaxa ;) )....
Ogólnie cały ten wątek - Tara kontra Jenna... ehh na początku kobiety się jakoś dogadywały. A działania Tary mają średnią logikę.
no wlasnie ona tam ze wszystkich jest najbardziej inteligetna. Caly plan knula juz od dluzszego czasu, chyba ogladales jednym okiem, albo zasnales na kilka odcinkow
Ależ ja nie mówię, że nie jest inteligentna.
Umknęła mi scena z oddawaniem krwi, jednak i tak, gdybyginekolog to zbadał na zlecenie (czysto hipotetycznie) Gemmy to by wyszło, że leciała w wała a nie knuła misterny plan.
A co do zasnięcia to możliwe... sceny z nią były i są tak nudne, że mogłem przysnąć.
ma znajomosci w tym szpitalu, mogla wszystko z personelem ustalic, zalatwic papiery itp. moze personel dostal polecenie od margaret zeby nie interesowali sie tylko robili to co kaze bez zbednych pytan no i bez mowienia komukolwiec co tu sie wyprawia?
ja lubie sceny z Tara, ciagle mordobicie zaczyna nudzic, a Tara to taka odskocznia :)
Problem w tym (przynajmniej dla mnie), że ostatnio scen z Tarą jest jakby więcej, niż tych dotyczących klubu.
Popieram. Ja też lubię wątki z Tarą. Tak po prawdzie nie znoszę mordobicia i przewijam wypruwanie flaków. Ten serial dla mnie - kobiety to serial o rywalizacji między żoną i teściową, między dwiema niezwykle silnymi kobietami, które są na tyle inteligentne, żeby pozwolić Jaxowi myśleć, że to on jest głową rodziny. Wykoślawiony do granic możliwości a jednak zupełnie przyziemny konflikt, w sytuacji kiedy wiemy, że nie skończy się na głuchych telefonach a intrygi są piętrowe i jedyną niewiadomą jest, która z samic alfa skończy jako mokra plama..tak, jest w tym coś niezwykle pociągającego:-) Jak któraś z nich zginie (wiadomo, że nie Królowa Matka, tak jak więc Tara zginie) natychmiast przestanę oglądać.
To już się robi jak moda na sukces, oczywiście wątki pomiędzy Tarą a Gemmą, Gemmą a Tarą itp. Obie te postacie powinny grać jak już jedynie epizodyczne lub daleko planowe role. Główną fabułę oraz klimat powinny skupiać się na klubie jak sama nazwa mówi, serialowi brakuje logicznej akcji oraz napięcia, która to powinna wypełniać dramat. Może tak skupić się na Clayu, Chibsie, albo Bobbym, ale niech dają spokój z tą Gemmą i Tarrą już!
To twój problem, że jesteś uzależniony od Mody Na Sukces. Takie telewizyjne twardziele, że jak nie mogą znaleźć analogii to wyciągają Modę na Sukces Albo Lorda Vadera, A tu mamy wszystko w pigułce.
Na serio? Ja też nie rozumiem, co ciekawego może być w wątkach Tara - Gemma. Nie dość, że Tara (tylko się nie obruszaj, bo obrażam ulubienicę Twą. Mam prawo do własnego zdania) jest typową kłodą, ciągle z ą samą miną to jeszcze tak miesza. Może fajnie, że coś się dzieje, ale nie ona tu gra pierwsze skrzypce, więc nie wiem po co ją wysuwać.. Jedynie wiadomo kiedy się cieszy. A na poważnie, film jest o klubie jak już ktoś wyżej napisał. I ja, osobiście oglądając, będąc dziewczyną lubię motywy "mordobicia". Bo nie wyobrażam sobie, żeby w takim filmie nie było jakichś krwawych motywów. I faktycznie, wątek z kobietami nie dość, że wprowadza zamieszanie i zapychanie, bo Tara jest pewnie chwilowo na wygranej pozycji. CHWILOWO. To tak naprawdę postacie, które powinny być wysunięte na przód są z tyłu. A brakuje mi własnie członków klubu, jak to wyżej zostało napisane.. Bo w końcu o tym jest ten serial.
"obrażam ulubienicę Twą"
Chyba twój post był skierowany do tulila, a nie do mnie.
Łomaszcilos! A jeszcze sprawdzałam czy dobrej osobie odpowiedziałam ;) przepraszam za pomyłkę i tak, masz rację :) to nie do Ciebie :)
watek tary bardzo mnie juz meczy. po pierwsze denerwuje mnie ta jej ciagle umeczona mina, juz w poprzednich sezonach rzadko sie smiala, ale teraz to nawet jesli sie usmiechnie, widac ze jest to wymuszone - bardzo sztuczny, denerwujacy usmiech. wkurzaja mnie juz te przepychanki z gemma - tych scen jest coraz wiecej kosztem inych watkow. nie odmawiam tarze racji - rozumiem ze chce chronic dzieci, ale jej dzialania skrzywdza doslownie kazdego, nie pomijajac jej wlasnych dzieci. mysle ze jest tez duzo racji w stwierdzeniu ,,widzialy galy co braly". rozumiem ze chce opuscic charming, ale biorac slub wiedziala na co sie pisze, nikt jej nie zmuszal do niczego czy .tara moglaby ochronic dzieci/siebie nie robiac takiej rozpierduchy wokolo? moim zdaniem tak
Mi ten sezon pasuje, zreszta to serial jeden z niewielu gdzie wszystkie sezony mi sie podobały.Watek z Tarą pewnie zakonczy sie w tym sezonie, przynajmniej ja licze na jakies mocne zakonczenie
Oby tak było jak piszesz, Tara znika ! A co do wątków kobiecych to jak dla mnie istnieje jeden i jest nim Gemma reszta kobiecych postaci to tylko i wyłącznie serialowe zapchaj-dziury.A szkoda....
Ja liczę , że na początku następnego odcinka Tara pośle kulke między oczy Jaxowi, siedząc z dzieckiem na bujanym krześle... to by było coś