nie przeraża was ten fakt, ze czekamy na sezon Sons Of Anarchy prawie rok a już za dwa dni będzie podpisanie ACTA i nic nie będzie wolno ściągać. Nie dość, ze rok czekania to następny rok albo i ze dwa aż wyjdzie na DVD i sto złote wydane na sezon. Mnie to przeraża, nie wytrzymam tyle czekania.
niestety zaczalem ogladac 3 sezon i na jednej z popularnych stron z serialami przez zablokowanie przez FBI mega video wszystkie odcinki zostaly usuniete tak wiec ACTA jeszcze w polsce nie ma a juz zaczynam odczowac przykre konsekwencje ingeraowania wladz roznych krajow w internet :(
najgorsze to czekanie zanim będzie można dostać w empiku :(
SOA uzależnia powinno być jakieś ostrzeżenie przed oglądaniem
czekam już na 5 sezon - jakie czekanie i acta - ten serial był na necie równorzędnie z jego emisją w TV i z tłumaczeniem - nie czaję o co chodzi
szczerze mówiąc po tym co widziałem w 4 , nie chce mi się oglądać - w ostatnim sezonie za dużo było sweetheart , baby , i Love u i biadolenia o ochronie , rodzinie itp
W Rodzinie Soprano (dla mnie w dalszym ciągu ideał serialu o mafii) też nie wszystkie sezony były równie dobre. Keep the faith! :)
No raczej że nie , ja nigdy nie oglądałem seriali ,a TV nie oglądam już chyba 11 lat teraz ostatnio lukam na Soprano a oglądałem po włosku za pierwszym razem , teraz w PL Strike Back , Hawaii 5-0 - ogólnie Sons lukałem bo sam mam pióra od 25 lat i jeżdżę motorem zapowiadało się cacy , teraz jest to dla mnie lipa
Brałem udział w czacie z twórcami serialu i na pytanie kiedy nowy sezon odpowiedzieli, że "in July".
Po pierwsze ACTA musi zostać ratyfikowane (przez 6 państw) aby weszła w życie. Po drugie prawnicy podkreślają, że większość przepisów w nim zawartych już od dawna w polskim prawie funkcjonuje. Problem leży gdzie indziej a od niewiedzy rozpoczęła się panika. Rząd polski za zamkniętymi drzwiami skontruował niespójny projekt, który chciał jak najszybciej przepchnąć bez żadnej debaty publicznej i tutaj jest źródło problemów. Jeśli chodzi o nasz rodzimy grunt to główne niebezpieczeństwo tkwić będzie w poszerzonych kompetencjach urzędników, więc podejrzewam w praktyce nic się nie zmieni oprócz pojedyńczych incydentów, gdzie karierowicze na stołkach będą chcieli coś udowadniać swoim przełożonym, naszym (internautów) kosztem. Kolejny problem to sprawa NIKu, który teoretycznie będzie mógł gromadzić dane z wielu zakresów naszego życia. NIK zaprzecza ale kto z nas - obywateli może przyjąć to za pewnik?
Reasumując dużych zmian na polu internetowym raczej nie będzie. Jeśli chodzi o serwisy torrentowe, większość z nich ma swoje serwery na obszarach nie do ruszenia przez władze, więc bez paniki ludziska :)
Sory za rozpiętość tekstu i pozdro :)
To polecam przeczytać ustawę. Główna różnica jest taka, że w tej chwili jeśli ktoś złoży na kogoś donos, to policja sprawdza najpierw, kim jest oskarżony, oskarżyciel i czy w ogóle doszło do przestępstwa - ACTA czyni z tych wszystkich ZAiKSów etc. święte krowy - oni skarżą, że ktoś łamie prawo i policja nie sprawdza nic, tylko od razu przeprowadza działania operacyjne. Druga sprawa, to nasze dane osobowe - w tej chwili są pod ochroną, jak ACTA wejdzie, to te wielkie organizacje, które działają niby w imieniu artystów będą mieli do nich dostęp - wystarczy, że poproszą o nie policję. To tylko dwie rzeczy, które rzucają się w oczy. A prawnicy sobie nawzajem zaprzeczają i chyba sami do końca nie rozumieją tej ustawy.
A tak w ogóle, to nie rozumiem, w czym jest problem. Ci faceci z Nowej Zelandii potrafili zarobić, więc czemu legalne strony, szczególnie z serialami, nie mogą powstać? Chyba już najwyższy czas, by ci wszyscy, którzy się oburzają na kradzieże, obudzili się i zauważyli, że żyją w XXI wieku. Bo na pewno problemem nie jest to, że by nie zarobili na legalnym udostępnianiu w necie.
Ciekawą kwestią są ankiety dotyczącej piractwa (na 10 tys. osób). Dwie z nich szczególnie powinny być brane pod uwagę przy tworzeniu ACTA. Pierwsze pytanie było w obu wspólne: Czy ściąga Pan/i nielegalne pliki muzyczne/filmowe na własny użytek? Większośc ankietowanych zaznaczyła TAK. Drugim pytaniem było czy kupujesz pliki albo albumy muzyczne bądz wykorzystujesz płatne platformy umożliwiające obejrzenie filmu tudzież czy kupujesz wersję DVD filmów w sklepach? Zaskoczyła mnie odpowiedz bo 80% ( czyli 8 z 10 tys.) zaznaczyło, że tak. Oczywiście to tylko ankieta a nie ogólnokrajowy sondaż ale still wyniki mnie zaskoczyły.
Druga ankieta w kluczowym pytaniu poruszała temat czy w razie braku dostępu do serwisów, dzięki którym oglądasz/słuchasz nielegalnie filmów/utworów, wydałbyś swoje pieniądze na kupienie oryginalnych płyt, pójście do kina na film, który potencjalnie byś ściągnął. Większość ankietowanych odpowiedziała negatywnie. Więc przychylam się do poprzednika, że wyjście z sytuacji powinno wyglądać inaczej aniżeli wprowadzanie ogólnej ustawy tylko by wywiązywać się z "obowiązków" jakie mają kolejne państwa UE.
pozdro