Zauważyliście tendencje serialu do wstawek muzycznych jakoś na końcu pierwszego
sezonu i już na całego w drugim?
Cóż... ciężko nie zauważyć bo twórcy serialu sypią nimi jak z rękawa. Jedna na początku
druga na końcu a czasami nawet jedna w środku odcinka.
Takie wstawki w serialach są dość często z tego co pamiętam, tyle że w SoA to już dawno
straciło dobry smak i jak tylko widzę że się zaczyna mam ochotę przewinąć w cholerę. Jakby
twórcy nie mieli jak zapchać tych 50 minut.
Na razie skończyłem pierwszy sezon i zaczynam oglądać drugi.
Eh. Wiedziałem że nie tak to się nazywa. :P
Generalnie chodzi mi o te momenty w których raczej nie ma dialogów, sceny zmieniają się jakby szybciej a w tle jest jeden i ten sam kawałek. Zwykle na końcu każdego odcinka. Na prawdę nie wiem/zapomniałem jak to się nazywało.
Sama muzyka w serialu naturalnie mi nie przeszkadza.
Może i tak to się nazywa, nie znam się za bardzo. Nie zauważyłem "nadmiaru" tych scen, a muzyka w SoA mi bardzo odpowiada zazwyczaj.
moim zdaniem, muzyka to jeden z mocniejszych elementów tego serialu.
wiem, chyba, o co Ci chodzi i ja osobiście bardzo to lubie.. albo jest to "na spokojnie" co pozwala jakby na refleksję, albo bardziej energicznie i wtedy.. nie wiem.. akcja?
Jak dla mnie to jest jeden z walorów tego serialu. Bardzo mi się podobają jako piosenki, dodatkowo świetnie oddają zarówno jeżeli chodzi o melodią, jak też bardzo często tekst, to co widzimy na ekranie. Jedyny taki moment, który mi przeszkadzał (nie, nie przeszkadzał: wk$&$ił mnie na maksa) to ten z trzeciego sezonu jak Jax ogląda tę scenkę z Ablem i "rodzicami". To była przesada. Reszta: w porządku.