PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479538}

Synowie Anarchii

Sons of Anarchy
2008 - 2014
8,1 60 tys. ocen
8,1 10 1 60120
7,7 13 krytyków
Synowie Anarchii
powrót do forum serialu Synowie Anarchii

Klub, a rodzina

ocenił(a) serial na 10

Chibs bez żony i córki, Tig bez żony i córek, Bobby bez żony i dzieci, Donna w pewnym momencie
chciała odejść od Opie'ego, Mary odeszła od Piney'a gdy Opie miał 16 lat - jedyna, która
wytrzymała, to Gemma... Tyle przykrych momentów dla rodzin Samcro, że (będę banalna),
chciałabym dobrego zakończenia dla Tary i Jaxa...

ocenił(a) serial na 10
Kamila_Opiela

Myślisz, że Tarze należy się dobre zakończenie? :)
Ja mam trochę inne zdanie. Długo zastanawiałam się nad tym, czy Tara postępuje we właściwy sposób (a też jestem matką, trochę perspektywa zmieniła od czasu ostatniego sezonu i postrzegam ją przede wszystkim jako matkę, nie kobietę gangstera :))). Mam wrażenie, że stała się zakładniczką swoich wyobrażeń o tym, jak powinno wyglądać jej życie. Z pełną świadomością weszła przecież w związek z Jaxem i doskonale wiedziała, z czym to się wiąże. Jeśli nie, to jest zwyczajnie bezmyślna. Myślę sobie, że owszem, mogło do niej dojść dopiero po pewnym czasie, że sytuacja jest, jaka jest, że wplątała się w trudny związek, ale nikt jej przecież rąk nie wykręcał.
I być może łatwo mówić, że ktoś robi coś źle, jeśli samemu nie jest się w takiej sytuacji, ale Jax przecież od dłuższego czasu próbuje "wyprostować" działalność klubu i nakierować ją na legalne tory, a Tara zachowuje się tak, jakby zupełnie tego nie dostrzegała.
Wybacz chaotyczną wypowiedź, po ostatnim odcinku (wczoraj oglądałam dopiero) jestem trochę skołowana i próbuję jakoś dojść do tego, co właściwie powinnam myśleć i sama nie wiem, czy za dwie godziny nie będę mieć zupełnie innych wniosków ;)

limonka.

hehe, też jestem rozkołatana po ostatnim odcinku :P co do tary - wydaje mi się, mam podobne zdanie, ALE... to prawda, że została z SOA i jaxem na własne życzenie, ale była zaślepiona miłością i liczyła, że "jakoś to się ułoży". w końcu poza jaxem nie miała nikogo i była/ jest zupełnie samotna. jednak człowiek jest tylko człowiekiem i w niej też mogło coś pęknąć. nie każdy jest taką bitch, jak gemma.
poza tym tara zrobiła dużo dla samego klubu - odratowywała kolejnych członków i bez niej niejeden już by wykitował, a zawsze ryzykowała dla nich swoją karierą, bo robiła to nielegalnie. a w zamian co otrzymuje? - kolejne kopy w dupę. zero wdzięczności.

obietnice jaxa nie są wiele warte, jego słowa są tylko słowami, a tak naprawdę nie jest w stanie zabezpieczyć swojej rodziny i jasnym jest, że nigdy nie odejdzie z SOA, więc nic dziwnego, ze w imię lepszej przyszłości swoich synów, wzięła sprawę w swoje ręcę, posługując się radykalnymi środkami - ale tylko takie mają możliwość dać jakiś rezultat w tym całym środowisku... ja jej kibicuję i liczę na szczęśliwy finał.

ocenił(a) serial na 10
selenitas

"obietnice jaxa nie są wiele warte, jego słowa są tylko słowami, a tak naprawdę nie jest w stanie zabezpieczyć swojej rodziny i jasnym jest, że nigdy nie odejdzie z SOA, więc nic dziwnego, ze w imię lepszej przyszłości swoich synów, wzięła sprawę w swoje ręcę, posługując się radykalnymi środkami - ale tylko takie mają możliwość dać jakiś rezultat w tym całym środowisku... ja jej kibicuję i liczę na szczęśliwy finał."
Zgadzam sie w 100%. Jax obiecał, że odejdzie z klubu i Tara na to czekala. Kiedy okazalo sie , ze to kolejne klamstwo postanowila sama zadbac o bezpieczenstwo dzieci. Wydaje mi sie tez, ze dla niej przelomowym momentem bylo wiezienie. Jax rowniez obiecywal, ze nie pozwoli, aby ja zamkneli. Niestety kolejny raz nie potrafil ochronic swojej rodziny.
Wybuch w klubie to kolejny przyklad na to, ze nie sa bezpieczni dopoki Jax nalezy do klubu.. Ja postapilabym tak samo jak Tara.
Nie zapominajmy tez, ze ona rowniez cierpi, kocha Jaxa i to co robi, przychodzi jej z ogromnym trudem ..
Mimo wszystko ja tez licze na szczesliwe zakonczenie dla tej rodziny :)

ocenił(a) serial na 8
dapo9

Dokładnie, kiedy wiązała się z jaxem on jej obiecywał, że odejdzie z klubu, że nie chce mieć z nim nic wspólnego... A potem został prezydentem. A dalej było tylko gorzej, dokładnie tak ja piszesz.

ocenił(a) serial na 10
selenitas

"obietnice jaxa nie są wiele warte, jego słowa są tylko słowami, a tak naprawdę nie jest w stanie zabezpieczyć swojej rodziny i jasnym jest, że nigdy nie odejdzie z SOA, więc nic dziwnego, ze w imię lepszej przyszłości swoich synów, wzięła sprawę w swoje ręcę, posługując się radykalnymi środkami - ale tylko takie mają możliwość dać jakiś rezultat w tym całym środowisku... ja jej kibicuję i liczę na szczęśliwy finał."
Zgadzam sie w 100%. Jax obiecał, że odejdzie z klubu i Tara na to czekala. Kiedy okazalo sie , ze to kolejne klamstwo postanowila sama zadbac o bezpieczenstwo dzieci. Wydaje mi sie tez, ze dla niej przelomowym momentem bylo wiezienie. Jax rowniez obiecywal, ze nie pozwoli, aby ja zamkneli. Niestety kolejny raz nie potrafil ochronic swojej rodziny.
Wybuch w klubie to kolejny przyklad na to, ze nie sa bezpieczni dopoki Jax nalezy do klubu.. Ja postapilabym tak samo jak Tara.
Nie zapominajmy tez, ze ona rowniez cierpi, kocha Jaxa i to co robi, przychodzi jej z ogromnym trudem ..
Mimo wszystko ja tez licze na szczesliwe zakonczenie dla tej rodziny :)

ocenił(a) serial na 10
limonka.

Wcześniej nie ustosunkowałam sie do Twojej wypowiedzi. Tara na pewno stała się zakładniczką swoich wyobrażeń co do związku, zaślepiona miłością chciała wierzyć Jaxowi i jego obietnicom. Zachowała się jak większość ludzi w pierwszym związku, którzy próbują wdrożyć swoje wyobrażenia i marzenia w związek, a potem rzeczywistość okazuje się inna. Przeszła dużą metamorfozę, uważam, że bardzo dobrze wykreowana postać, stała się elastyczna, zaaklimatyzowała się w środowisku, baaa okazało się, że stała się niezbędna dla klubu. Klub wiele jej zawdzięczał. Do tego świetna matka. Pomimo późniejszego kombinatorstwa - myślę, że włączył się instynkt przetrwania, gdzie nie zawsze była fair, tak na prawdę miała dobre intencje. Zdecydowanie należał się jej dobry koniec.

ocenił(a) serial na 10
Kamila_Opiela

Do listy dodaję Jax bez żony :(

Kamila_Opiela

Mam wrażenie, że teraz Wendy będzie więcej w serialu. Wiadomo, że Jax szybko się nie otrząśnie po śmierci Tary, ale jakby nie patrzeć Wendy jest biologiczną matką Abel'a i pewnie będzie chciała przejąć opiekę.
Szkoda, bo z tej pary zawsze wolałem Tarę, a Wendy częściej była bliżej końca :P

ocenił(a) serial na 10
Demolka25

Nie byłam zwolenniczką Wendy, uważałam, że jest słaba i nie jest w stanie zająć się sobą, co dopiero dziećmi :) Jednak jest w niej coś, co wzbudza sympatię, na pewno nie jest egoistką, często patrzy na dobro innych, więc chyba to byłoby najlepsze dla dzieciaków.

Kamila_Opiela

No i masz dobre zakończenie Jaxa i Tary.

ocenił(a) serial na 10
naza

Teoretycznie tak, patrząc z punktu, że wreszcie udało im się wyjaśnić wszystko, powiedzieć sobie "kocham". Jednak da się zauważyć pewną zależność, nie wiem czy Sutter robi to celowo i próbuje nam pokazać, że członkowie klubu ( w ogóle gangsterzy ) mają szans na dłuższą metę na normalne życie w rodzinie?? Bo wychodzi na to, że każdy z nich zostaje sam, bo albo giną bliskie osoby, albo idą siedzieć, albo po prostu odchodzą w imię wyższego dobra.

ocenił(a) serial na 10
Kamila_Opiela

Po obejrzeniu odcinka zmieniłam moje poprzednie stanowisko. Gdy Gemma zabiła Tarę, a na ekranie mignął mi Thomas, zaryczałam i zasmarkałam się od góry do dołu. Co za obłęd.

ocenił(a) serial na 10
limonka.

Ja do teraz nie mogę otrząsnąć się z końcówki. Łzy same ciekły mi po policzkach :(

Kamila_Opiela

Nie ma co, mocna końcówka, ale dla mnie nr.1 pod względem wyciskania łez, pozostaje scena przenoszenia trumny Ope'a. Jego śmierć również, aczkolwiek przy tej scenie było więcej niedowierzania w to co widzę.

PS: Co do śmierci Tary. Szkoda mi jej, aczkolwiek bardziej żal mi Jaxa i tych dzieciaków. Już widzę jak będzie musiał im to wytłumaczyć.

ocenił(a) serial na 8
Demolka25

Wydaje mi się że Jax się teraz zatraci tak samo jak Opi po śmierci Donny, tak samo jak zatracił się po śmierci Opiego i tylko trzymał się na powierzchni dzięki Tarze i dzieciakom a teraz nie jestem pewna czy dzieci wystarczą. Tak czy siak nie widzę dla niego ani dla soa szczęśliwego końca będzie tylko gorzej.