Po 4 sezonie bardzo obawiałem się jednej rzeczy, a mianowicie tego że Jax będzie takim "miękkim liderem grupy" co mógłbym z łatwością wykorzystać Clay, spodziewałem się że to będzie takim "humanitarny" gangster co nie miałoby nic wspólnego z prawdziwą rzeczywistością.Taki Jakcson próbujący załatwić wszystko pokojowo i polubownie.Ale naszczęście tak nie jest, albowiem twórcy serialu z beztroskiego chłopaczka z długim blond włoskami, popylającego na motorze w białych adidaskach zrobili bezwzględnego twardego bandyte, który wrogów rozwala a nie prowadzi jakiś głupich mediacji, co miało miejsce w pierwszych sezonach.Ta jego przemiana postępowała powoli i to tez na plus dla serialu, bo Teller ewoluował na naszych oczach i myśle, że w rzeczywistości odbywa się to w podobny sposób.Jeszcze gdyby zmienili bu te białe buty... byłoby już idealnie :) !