Jak to jest że od początku bez przerwy wszystkim brakuje karabinów, rozumiem że raz na jakiś czas ktoś wpadnie, ale co chwile tu 3 tuziny, tam 4, przecież taki kałach to nie jest jednorazowa zabawka, powinni już mieć niezłą armię, a oni jak przyjdzie co do czego to biegają z pistoletami i strzelbami myśliwskimi... ma ktoś jakiś pomysł?
Sons raczej je sprzedają innym gangom, czasem coś stracą. A czemu biegają z pistolecikami? bo ciężo schować AK-47 za paskiem:)
Mają układ z komendantem, trzymać syf zdala od miasta
Ale chodzi ci o Sonsów czy inne gangi? Bo Sonsi to raczej nie trzymają tego dla siebie, jak napisał wcześniej kolega. Zresztą jest motyw w drugim sezonie, że zbierają własną prywatną broń, gdzieś pochowaną po domach (co jest trochę bez sensu moim zdaniem- biorąc pod uwagę branżę, w jakiej działają, powinni mieć trochę cięższej broni gdzieś schowanej, na czarną godzinę). A inne gangi to w sumie nie wiem, nie wiadomo na przykład na jaką skalę działają Dziewiątki, bo w przypadku kartelu większe ilości broni to nic dziwnego, biorąc pod uwagę to, co się dzieje w Meksyku. Ale kto tam wie tych dilerów, może faktycznie żrą te kałachy.
No właśnie chodzi mi o inne gangi, np Dziewiątki w trzecim sezonie który właśnie oglądam nie mogą zrobić jakiejś małej akcji i chcą od SOA 4 karabinów, no litości. Może nie potrafią czyścić broni i jak raz im się zatnie to wyrzucają, może lepiej zamiast sprzedawać kałachy powinni sprzedawać przyborniki do czyszczenia kałachów. Trzeba też uwzględnić że tą broń sprzedawali wiele lat przed serialem. Inna sprawa której nie rozumiem to jak to możliwe że goście którzy prawie codziennie ryzykują życiem dla nielegalnych interesów nie mają pieniędzy na leki dla dziecka czy matki i muszą je kupować na lewo...
Clay pazerny brał wszystko dla siebie, po za tym narkotyki, dziwki, i codzienne melanże, pewnie hazard też nie są tanie.
Pewnie dochodzi do tego też opłata za adwokata, jakieś kaucje i inne takie bajery typu dawanie kasy w ramach "przysługi" lub opłacanie policjanta.
nie wiem jak to działa w przypadku karabinów, ale np. w rodzinie Soprano po jednym zabójstwie pistolet się wyrzucało.
Z prostej przyczyny - lepiej jak fedziom uda się powiązać broń z jednym zabójstwem, zamiast z tuzinem...
Pewnie co jakiś czas się pozbywają broni użytej.
Zauważcie, że gangi się rozrastają. Nowi członkowie więc i nowe zapotrzebowanie na gnaty. Poza tym można założyć, że wiele może być przejmowanych przez inne gangi. Jeśli ginie kilku twoich, z bronią w ręku, na terenie wrogiego gangu to raczej nie zwracasz się do wrogiego gangu "E czy przypadkiem nie moglibyście zwrócić wraz z ciałami nam tych gnatów? Głupio nam ciągle jeździć do Sonsów po nowe dostawy". Broń może też być walutą w handlu między gangami, więc nie ma się co tak dziwić, że tyle jej potrzebują.
Nie no jasne, tak się tylko czepiam, bez handlu bronią serial musiałby być o niczym :)