W tydzień przebrnęłam przez wszystkie sezony. Zarywałam noce, bo oczywiście nie da się poprzestać na jednym odc, który jest tak zmontowany, że tylko człowiek o anielskiej cierpliwości i ogromnej sile woli nie oprze się pokusie aby dowiedzieć się, jak rozwinie się dalszy ciąg wydarzeń. Oczywiście serial nie jest skierowany dla młodszej publiczności. Tam, jak nie zabijają, to sie ruch**ą i tak w kółko ale wszystko w granicach dobrego smaku ;) Gorąco polecam!
Dlatego cieszę się, że odkryłam ten serial dopiero po ukazaniu się wszystkich sezonów. :) Inaczej byłoby ze mną źle... ;)
Koło 5 sezonu czułem już delikatne zażenowanie akcją. Pierwsze 4 super. Wróciłem do serialu po zakończeniu produkcji s7 żeby wciągnąć go do już końca i jeszcze w miarę dobre wrażenie pierwszych sezonów zatarło ta multikulti jatka gdzie z pukawką w ręku biegają i giną wszyscy oprócz Grodzkiej i Tiny Turner. Zrobiła się z tego tragifarsa, znak czasów - takie GTA na motorach, całkowite odejście od konwencji.
Faktycznie, co kolejny odc. zwiększała się liczba trupów w serialu. 5 sezon to zmiany dowodzenia w klubie i że tak powiem sprzątanie po poprzedniku. Posprzątać, jak się okazało, nie bardzo się dało. Wręcz wpędziło ich to w większe bagno z którego ciężko było wyjść. Patrząc na zakończenie taki chyba był zamysł.
PS. Tine Turner jeszcze zgadnę, ale Grodzka?!