http://www.youtube.com/watch?v=UodI-7S4YL4
Wygląda na to że szeryf Eli przestaje już traktować sonsów jak wrogów,
W 0:16-0:17 Jax masakruje chyba gębę tego klawisza odpowiedzialnego za śmierć Opiego.
:D Yeeeah
'koncowa scena mocna, tym bardziej ze wczesniej widzowi zostaje pokazane ze zona szeryfa jest w ciazy. mysle ze ten incydent zapoczatkuje wspolprace szeryfa z sonsami. bedzie chcial dorwac typow, a raczej sie na nich zemscic.'
moja wypowiedz na temat ostatniego odcinka hah;D jaraaaaaaaaaaaam sie tm serialem.
serial od zawsze był zaiebisty ale ten sezon kompletnie powala! Takiej dawki emocji i przemocy nie mieliśmy we wcześniejszych seriach, choc i tam bywało ciężko. A motyw z żoną Eliego rzeczywiście mnie rozłożył - bądż co bądź ta kobieta była kompletnie niewinna,ciekawe czy przeżyje?
To chyba było do przewizenia że po czymś takim Eli inaczej spojrzy na SAMCRO i na ich rolę w Charming. Ten, który na końcu spotu obrywa w ryja od szeryfa to Chibs?
Zemsta to piękna sprawa,strażnik w piachu a "Tig" jak zwykle w formie.Fajnie że "Clay" wrócił do formy bo to zapowiada niezły kocioł.Ciekawe co wyjdzie teraz z zemsty szeryfa za śmierć żony,do tego krótki powrót "Big Otto" no i rozwinięcie układu z Popem.Sporo tego i ciekawe jak to wszystko się potoczy.A tak na koniec panie Kurt dawaj wkońcu do akcji "Happy'ego" bo wszyscy coś robią a on albo sobie siedzi albo sobie stoi gdzieś z tyłu.
A za tydzień znowu jazda bez trzymanki się zapowiada.
Co wy z tym Happym? Największym psycholem w zespole i tak jest Chibs, a potem Tig.
Odcinek super, klawisz dostał to na co zasłuzył - ale do pełni zemsty powinni jeszcze pociąć tych bambusów któzy bezpośrednio zabili Opa i resztę tych klawiszy jaka wtedy była z tym nadzorcą. No i Damona.
"Chibs" nie jest żadnym psycholem,psychol to "Tig" ale tylko dlatego że ma czasami niezłe akcje jak ta ostatnio co go facet z cyckami kręcił.A co do "Happy'ego" to poprostu koleś ma moim zdaniem kapitalny głos i wygląda na prawdziwego skur***la,prawdziwy "Hell's Angels" i troche szkoda że postać która na początku był ukazana jako killer teraz nic nie robi.
Na mnie to ten łysy nigdy wrazenia nie robił, a ja i tak wolę Irlandczyka Scarface'a, bo facet ma to powalone spojrzenie w oczach i z zabijaniem to on chyba miał spośród nich wszystkich najwcześniej do czynienia ( jako dzieciak był w IRA, potem też). No i pięknie skasował Jimmy'ego O. i zrobił mu "Dublin Smile" - mistrzostwo.
Chibs jest Szkotem, nie Irlandczykiem. Nawet jeśli nie poznałaś po akcencie (co dla mnie jest niewiarygodne), to mogłaś się tego dowiedzieć z serialu, bo było mówione o tym wielokrotnie.
Szkoci, Irole jedna rodzina tak jak Polacy i Czesi. Kto by tam uwagę na to zwracał, nie jestem znawcą wyspiarskich akcentów choć umiem odróżnić akcent wyspiarza od Jankesa.
Chyba bez dźwięku oglądasz ten serial, skoro nie słyszysz różnicy między angielskim Gelaana, a Chibsa.
Nie jestem specem od wyspiarkich akcentów, pisałem powyżej, dla mnie Irole,Szkoci czy Walijczycy, o Angolach nie wspominając gadają jednakowo (ten nosowy akcent jest dla mnie nie do odróżnienia) - pisałem powyżej zresztą.
powiedz Szkotom i Irlandczykom, że są jednacy.... współczuję... poza tym, dziecko drogie, wsłuchaj się w akcent, może... ale tylko może... dostrzeżesz różnicę....
Chibs jest psycholem? To zazwyczaj on jest głosem rozsądku w klubie, razem z Bobbym. Czasem go poniesie, bo ma celtycką naturę, ale nie zabija ludzi na prawo i lewo.
A Happy ma potencjał, Sutter powinien go lepiej wykorzystać. Kilka razy jakby starał się pokazać, że z Happym nie do końca jest wszystko w porządku (choćby w trzecim sezonie, gdy uśmiechał się podczas tortur O'Neila), ale jest go zwyczajnie za mało.
i tu też się zgadzam. Happy ma rzeczywiście świetny głos i robiłby większe wrażenie spokojnego sukinkota niż narwany Tig.
Fakt, Happy to socjopata, więc z głową na pewno ma sporo nie tak. I również nie rozumiem jak można nazwać Chibsa psycholem.
Po prostu facet grożnie wygląda, zresztą Szkot tak samo, dla mnie licytowanie się kto jest większym socjopatą jest chore, w SAMCRO wszyscy są socjopatami, bo nie ukrywajmy - to gangsterzy, motocyklowa bandyterka i nikt poza tym.
Niech wam będzie tym psycholem Happy, ja tam jednak pozostanę przy swoim zdaniu.
Widzę, że dla ciebie wszystko ''jest chore'', lol. W każdym razie nikt się tu nie licytuje. W serialu Happy ma reputacje socjopaty, wiedziałbyś o czym mówię, gdybyś oglądał uważnie.
Góvvno tam nie socjopaty, gimbusiarnia podjarała się grożnym wyglądem Happy'ego i udaje znawców na forum. Dziecko,Sonsów oglądam od początku więc nie wyjeżdząj mi tu tekstami o mało uważnym oglądaniu - Happy strzelił tylko parę groznych minek ,kogoś tam może i raz ubił i już ma palmę pierwszeństwa jako klubowy zabijaka. Dla mnie to mało ważny przydupas, jak na razie przynajmniej, w klubie, jego rola jest marginalna i drugoplanowa, jedyne co o nim wiadomo to to że ma chorą matkę i w jednym z pierwszych odcinków Sonsi przejmują jakieś leki dla niej od pokątnej pielęgniarki która produkuje leki po chałupniczemu. A Telford ubił pierwszego człowieka jako 18latek, to był jakis gliniarz, zresztą był w IRA więc ma na pewno najwięcej krwi n rękach niż reszta tych gości.
I nie,nie lol, bo rzeczywiście licytowanie się kto jest większym zabijaką jjara chyba tylko gimbusów którzy w du pie byli i góvvno widzieli.
Dobra, sorry, nie chciałem być wobec Ciebie niemiły, po prostu strasznie nie lubię jak ktoś mnie poucza i narzuca mi swoje zdanie choć ja mam inne, nie chciałem urazić.
Peace and Love!
jeden z kolesi, którzy pobili unsera i zdemolowali dom gemmy miał protezę nogi, jest taki w samcro? nie kojarzę, chyba musi być w to zamieszany jeszcze ktoś z zewnątrz (zakładając że jest to również sprawka claya).
Widać to już w pierwszym odcinku, przy stole gdy Jax przedstawia nową trójkę, Greg kładzie swoją protezę na ramieniu Sprośnego Phila :). Poza tym, z tego co pamiętam w jednym z Before the Anarchy są wypowiedzi tego aktora i można zauważyć, że ma protezę.
Kurde! Wchodzę na napisy.24, a tam informacja 30% i podpis "Na dziś mogę się nie wyrobić". Szkoda jak tak będzie. Mam nadzieję, ze napisy jeszcze dzisiaj się pojawią.
epicki odcinek z minuty na minute coraz lepszy, w polowie musialem zapauzowac na chwile zeby odetchnac:D
SPOJLER
zemsta na klawiszu - fu ck yea!!! to musialo sie stac i tak samo jak tigowi, ulzylo mi po tym. do tego super scena w ktorej tig zabija zone klawisza: - she's a problem. - no,shes not. :D epic akcja z nero i ta latino jak wali sobie hs'a tez fajna. na plus postac pope'a bardzo fajnie zagrana, aczkolwiek mam nadzieje ze goscia kropna pod koniec sezonu. wbrew temu co oczekiwalem szeryf narazie nie chce wspolpracowac z sonsami, a wrecz przeciwnie, zniszczyc ich. zobaczymy jak to sie potoczy. no i jednak przypuszczenia wielu byly sluszne, za napadami stoi clay. tutaj warto wspomniec o tym ze mimo pozwolenia lekarza na nie noszenie tego czegos wciaz to nosi i mowi ze nienajlepiej sie czuje, chociaz w rzeczywistosci jest zupelnie inaczej. czyzby clay powoli sie obudowywal i w koncu zaatakuje z zaskoczenia?
wg. mnie też Clay coś knuje :) a scena z Tigiem i żoną też mi się podobała nieziemsko ( nie chodzi mi o brutalność tylko o takie posłuszeństwo Jaxowi :) spojrzał na niego przed strzałem i po a Jax pokiwał główką że jest szczęśliwy ) no i masakrowanie klawisza z melodyjką w tle :) + "I got this" czyli ostatnie słowa Opiego :) wspaniały odcinek, oby takich więcej ;)
Skomentuję to tak `it's a pretty quiet day.' ;) Mistrzostwo w najczystszej postaci, najlepszy odcinek spośród wszystkich seriali jakie do tej pory widziałem.
To trochę chore by się jarać śmiercią klawisza no ale facet był mendą to zasłużył.Żonki trochę szkoda bo wyglądała na niekumatą staruchę która tylko broniła męża nie wiedząc o jego prawdziwym obliczu. Tig pewnie ją odwalił by trochę oczyścić sumienie po stracie Opa - sam wie że to on powinien zginąć.
Ale ten sezon jest niesamowity.... Jestem wielkim fanem serialu, ale że nowy sezon będzie tak genialny, to się nie spodziewałem. Mi od początku to ugodowe podejście Claya się nie podobało i teraz proszę... Wraz z wierną mu ekipą mogą nawet wywołać wojnę domową w szeregach SAMCRO!
W ogóle to zawsze jak ich widzę razem to wydaje mi się że akurat Juice robi za przydupasa Claya ze względu na to szczególne uczucie łączące ich w więzieniu ;)
Juice jest między młotem a kowadłem. Bo z jednej strony pomaga Clay'owi, ale z drugiej chciałby być fair wobec Jax'a.
Też już o tym pisałem.Dziwne troche że nagle dwóch z Son's ma nagle rany na szyjach i ciekawe czy coś z tej sytuacji wyniknie.Szeryf załatwi "Tiga" :).
wolałbym, żeby Tig się uchronił. dla mnie osobiście, jest to jedna z jaśniejszych postaci w tym serialu, tylko trochę na uboczu. a to jak zabił żonę więziennika - dla mnie czad! teraz tylko on ma jaja. Bobby jak zobaczył to zabójstwo, to aż odskoczył, Jax musiał tamtego zabić żeby nie skompromitować się przed resztą crew.