ale czy ci twardziele z gangu motocyklowego musza sie tak ciagle sciskac i całowac? troche to
niesmaczne :D
Tak. Traktują swoich członków jak najbliższą rodzinę więc takie ściskanie i całowanie pokazuje właśnie to że są dla nich najważniejsi.
Rodzina rodziną ale to są przecież też kryminaliści!(Jeżeli nie przede wszystkim) Gang motocyklowy zamieszany w różne ciemne interesy, narkotyki, broń, biznes porno, na dodatek zabójstwa,okaleczenia, itp. które niestety nie kręcą już tak jak za czasów Clay'a. W takim tempie przyszły sezon będzie w sądzie rodzinnym, a nasi ulubieni bikerzy w pluszowych ciuszkach będą lizaki przed wejściem rozdawać. Konkluzja: rodziną bym nazwał, mocno zhierarchizowaną (nie koniecznie według więzów krwi), ale główną miarą wpływającą na spójność gangu są wg mnie właśnie ta mocna hierarchia, honor lub jego brak, podparty dozą inteligencji, zdawania sobie sprawy z konsekwencji podejmowanych decyzji. Na pewno będą jakieś odstępstwa ale ludzkie jest to, że wszyscy podejmujemy błędne decyzje.
Streszczenie: Rodzina mocno patologiczna?
Ci "twardziele" tak się ściskają i całują bo tych ludzi wybrali jako swoją rodzinę. Może być to ciężkie do zrozumienia dla ludzi, którzy nigdy nie mieli kłopotów z familią bądź po prostu nie mają takiej potrzeby. Jednak ten serial odzworowuje bardzo dobrze jedną rzecz - rodzina to nie tylko Ci, którzy dzielą z Tobą geny.
wybaczcie ale ja nawet w rodzinie nie całuje sie i nie ściskam ze wszystkimi za każdym razem. wystarczy uścisk dłoni
Stary, to jest coś więcej niż rodzina. Wystarczy trochę poczytać, poszperać o MC, tylko nie mylić z FG, bo to zupełnie co innego.
Wiesz co to znaczy pozory? Są fałszywi, ale to nie znaczy że nie mogą sprawiać pozorów.
Widocznie takie zewnętrzne oznaki miłości i lojalności są im niezbędne. W filmach o mafii też się obściskują. Co nie zmienia faktu, że we mnie wzbudza wesołość widok twardzieli w uściskach co 10 minut. Jeszcze więcej radochy mam jak dla tych twardzieli największymi przekleństwami są "shit!" i "Oh, Jesus Christ". Wiem, wiem, takie ograniczenia stacji, ale dla mnie jest niezrozumiałe, że możemy oglądać sobie palenie żywcem, odgryzanie języków, sadomaso seksy, pobicia,gwałty i zabójstwa, ale słowa na "f" nie uświadczymy.
Jemu raczej chodzi o to, że według dziwnych amerykańskich standardów pokazanie w telewizji morderstwa, gwałtu, etc. jest w porządku, ale kilka przekleństw na "f" już nie.
Trochę tak. Na pewno będzie bardziej autentyczny. Szczytem paranoi była scena w trzecim sezonie, gdy reakcją T.O. na nazwanie jego martwego kumpla "fat nigger" było "Go to hell man! Go to hell!".
Use your imagination ;P Powstawiaj sobie tam gdzie 'shit' słowo na f jesli lepiej Ci sie będzie przez to oglądać. Porównanie do mafii dobre bo tam tez panuja takie wewnetrzne relacje "jak w rodzinie". Ludzie sa czymś zwiazani w tym przypadku klubem MC.
Proponuje sie wybrac na zlot motocyklowy (nie ogolnopolski) ale np: milosnikow danego modelu motocykla, grupy motocyklowej lub MC i zobaczyc jak sie witaja/sciskaja/caluja. PS. po Europie i Polsce smigam Kawasaki VN 2000 :)
Tylko że w mafii ta "rodzinność" jest jednak bardziej sztuczna niż w MC. Nie wiem jak w prawdziwych klubach, ale w SoA wielokrotnie było pokazywane, że SAMCRO grupa kumpli i braci (z tym że czasami ktoś komuś strzeli z shotguna w brzuch albo zastrzeli żonę). Wszyscy się tu dobrze znają, zapraszają się na obiady, hierarchia też nie ma tu tak dużego znaczenia, jak w mafii- wiadomo, że to Clay i Jax podejmują najważniejsze decyzje, ale nie wymagają od pozostałych jakiegoś respektu z tej racji, każdy (teoretycznie) ma też równe prawo do głosowania. Natomiast w mafii hierarchia jest dużo istotniejsza, szef ma zawsze rację (co jest świetnie pokazane w Rodzinie Soprano), zwykli żołnierze rzadko nawet mają kontakt z bossem, a kasa idzie w górę, a nie jest rozdzielana po równo jak w SoA.