Jak w temacie - opinie na temat najnowszego odcinka.
Odcinek bez wielkiej akcji ale i tak wiele się dzieje w pewnym sensie. Klub przejdzie dużą przemianę co widać właśnie w tym odcinku.
I przestańcie jeść mięso i kupujcie tylko w Biedronce. Kolega was tu zaraz poustawia po swojemu, nie myślcie sobie.
Właśnie, tylko idioci omawiają odcinki, normalni ludzie, hejtują takich frajerów jak wy i kupują w biedronce.
A co w tym złego, że ludzie chcą dzielić sie OPINIAMI na temat danego odcinka? Spoilerów nigdzie nie mam zamiaru tu umieszczać bo to psułoby innym oglądanie
a to niby dlaczego bez spoilerow, jak sie omawia odcinek to sie chyba opisuje co sie nam podobalo a co nie. jak ktos widzi taki temat i wchodzi tutaj zanim obejrzal odcinek a potem ma pretensje bo ktos napisal co sie stalo to jest idiota, ja zawsze tu zagladam bo obejrzeniu odcinka bo to chyba logiczne ze beda tutaj spoilery
Zgadzam się z Himo - odcinek bez wielkiej akcji, ale swoje się będzie dziać i na pewno emocje będą. Podejrzewam, że gdyby każdy odcinek był wypełniony akcją, to szybko by się znudził. Odcinek obecny jest mniej dynamiczny, ale wiele kwestii na tej wolnej płaszczyźnie się wyjaśnia.
Odnośnie tego odcinka pytania - czy SOA są rasistami? Być może umkneło mi to gdzieś w poprzednich sezonach.
Powiem tyle- wow. Odcinek bez akcji, prócz wątku z Murzynami ("License and registration, please"), ale prześwietny. Zaskakuje mnie trochę rozłam w klubie- myślałem że pójdzie w innym kierunku- Jax vs reszta, a wygląda na to, że to raczej Clay vs reszta. Nieźle. Zdziwił mnie trochę głos Chibsa w głosowaniu- wydawało mi się że w poprzednim odcinku był na tak, a tutaj nagle zmienił zdanie.
Co do wątku z Juice'em- mam mieszane odczucia. Cieszę się, że się na nim skupili, bo wcześniej był trochę pomijany. Ale ten wątek z rasizmem- amerykańskie MC zazwyczaj są rasistowskie, ale o SAMCRO wcześniej nie było to powiedziane, poza tym bez problemu robią interesy z Grim Bastards, Triadą i Ninersami, do tego mieli wojnę z nazistami. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
Co do rasizmu w amerykańskich MC - jest to kwestia dyskusyjna. Z jednej strony Istnieją czarnoskórzy członkowie zwykłych klubów (ba, istnieli nawet w latach pięćdziesiątych/sześćdziesiątych). Z drugiej strony - są to raczej wyjątki, a kluby mają tendencję do lansowania się nazistowskimi/rasistowskimi symbolami. Z jednej strony robią to dla picu, z drugiej - często ograniczają faktyczne kontakty z "nie-białymi" ugrupowaniami, jednocześnie twierdząc, że szanują "kolorowych". Mi wychodzi na to, że Sutter poprzez wątek Juice'a spróbuje pokazać te drobne etniczne absurdy i paranoje w świecie MC.
Co do samego odcinka: O ile 0401 mnie bardzo zawiódł, tak kolejne dwa epizody nabierają doskonałego tempa. Jest mrocznie, krwawo, z jajem i z jajami. Głosowanie pod koniec jak zwykle jedną z najlepszych scen. Bardzo podobało mi się, na jakiej zasadzie chłopaki głosowali. Nie przywykłem tylko jeszcze do Linca Pottera - po Deadwood ten człowiek na zawsze pozostanie dla mnie chorym umysłowo księdzem.
Sama idea wchodzenia w narko-biznes jest dziwna. Z jednej strony mają chronić Charming przed narkotykami, a z drugiej strony wchodzą w ten biznes. Clay wciąga całe SoA w to, bo chce się nachapać przed emeryturą, a podejrzewam, że narko-biznes ma to do siebie, że nie da się z niego wycofać i że prędzej czy później fedzie wszystko rozgryzą.
Dobrym wyjściem byłoby jakby Jax znów zaczął myśleć o klubie i jego przyszłości i o wejściu z nim na legalną drogę. Choć nie wyobrażam sobie Tiga w czymś legalnym. Już sama jego twarz jest nielegalna.
Nie było to może powiedziane wprost, ale wydaje mi się że narkotyki nie idą do Charming, to raczej nie jest opcją.
SPOILER SPOILER SPOILER
Na zwiastunie czwartego odcinka widać T.O. i innych Grim Bastardów w kamizelkach... SoA. Czyli kolejny "patch over", prawdopodobnie. A jako że Grim Bastards to czarny klub, to ciekawe, co na to szeryf. Będzie się działo.
KONIEC SPOILERA
Ja nadal nie kapuje nic z tej akcji szeryf-juice. Może jak pojawią się polskie napisy do tego odcinka, to jakoś to nabierze sensu. Wydaje mi się, że SOA wiele razy współpracowało z afroamerykaninami (poprawność ;) ) i nie było problemu.
No racja, ale chodzi o przynależność czarnego do SOA. W poprzednim odcinku już to poruszyli- przy rozwalaniu clubhouse'u szeryf zapytał, dlaczego nie ma Murzynów na zdjęciach członków.
Słuszna uwaga odnośnie ostatniego odcinka. Juice mógłby sie przyznać przed SOA do akcji z szeryfem. Mogliby go wykorzystać jako wtykę - podobnie jak pod koniec sezonu z Jaxem. Tylko, że z tą różnicą, że widz wiedziałby o tym.
SPOILER@TRAILER
Na tym trailerze nie ma Bastardów - to SAMTAZ (Tucson, Arizona). Już przed premierą sezonu mówiono, że będzie z nimi wątek. Ale fakt faktem - prezes SAMTAZ wygląda jak T.O.
SPOILER TROCHĘ
Racja, mieli mieć jakąś kosę z SAMTAZ. To pewnie oni, na zwiastunie faktycznie nie widać w sumie wyraźnie, czy to T.O., więc to najpewniej nie on.
Dobry odcinek
Osobiście wątek listów mnie zanudza i kompletnie nie interesuje ale cala reszta wciaga jak głupia :)
Teksty odcinka jak dla mnie to:
"I'm feeling a little less dysfunctional." Po wyjsciu od Vivian
"License and registration, please." wiadomo ;)
"I'll stay in touch, brother." Czarny szeryf do na wpół czarnego Jucie'go ;)
Scena głosowania najlepsza z całego odcinka, podniosła i dobrze nakrecona. Jedna rzecz mnie zastanawia..
Dlaczego głosował ojciec Opiego skoro Ci co nie jeżdza nie maja głosu? Był o oty mmówione wczesniej, pozatym napis nad klubowym sejfem głosi "You don't ride, you don't vote" o ile się nie myle to stary już nie jeździ, nie ma nawet skóry.. Druga sprawa to głosujący mały brodacz ktory jeszcze przed chwila był prospectem, a nie było nic mówione o jego wejsciu do klubu. Rozumiem, ze im wiecej głosujacych tym to lepiej wyglada alewedług mnie nie to nie trzyma sie kupy ;) Co myslicie?
Brodacz to Miles, już w pierwszym odcinku był "full-patched", więc musieli go przyjąć podczas gdy chłopaki byli w więzieniu. Co do Piney'go- po pierwsze, to jeździ- ma swojego śmiesznego trójkołowca, na którym wygląda trochę jak niemiecki żołnierz. Po drugie, jest z First 9. A po trzecie, nie ma skóry, bo ma swoją starą, dżinsową kamizelkę.
odcinek świetny, jak zawsze ;] mam pytanie, czy wie ktoś może jaki utwór leciał w czasie głosowania? ;]
Shooter Jennings- All of This
Na oficjalnej stronie SoA można sprawdzić, jaka piosenka leciała w jakim odcinku.
http://www.fxnetworks.com/shows/originals/soa/episode.php
A tak w ogóle mnie zdziwiło, że odcinek reżyseruje Peter Weller :D Jak ktoś nie wie, to koleś, który grał Robocopa w pierwszych dwóch filmach :D
No i odcinek fajny. Trochę mnie ta sprawa z rasizmem irytuje. Kiedyś to po prostu patrzałeś na gościa i jak był czarny, to był murzynem, a jak był biały, to był białasem. Teraz trzeba po starych jeździć, żeby obczaić, kto jakiej jest rasy. Niedługo będziemy musieli po dziadkach sprawdzać, kim byli. Świat robi się strasznie zawiły.
No i w sumie najlepsze jest to, że w tym sezonie każdy inaczej widzi przyszłość klubu. Dla każdego kto inny będzie szefem po odejściu Claya. Coś mi się widzi, że na koniec będzie masa rozczarowanych osób.
Szkoda tylko, że taką straszną świnię robią z Claya. W tym odcinku dwukrotnie dał swoje słowo kłamiąc prosto w oczy. Nie musiał aż tak poważnych stwierdzeń używać.
To nie świat jest strasznie zawiły, tylko takie są zasady niektórych MC. Tak jak ta, że nie możesz mieć przeszłości w policji - i nie wystarczy im to, że nie stoisz akurat w mundurze ;] Nie rozumiem jakoś Twojej wypowiedzi. Ale mi się wydaje, że cała ta akcja to jakiś wymysł szeryfa, bo SoA zawsze było jednak ugrzecznioną wersją takich choćby Hells Angels, prawdopodobnie po to aby podobać się amerykańskiej publiczności ;) (czytałem książkę o amerykańskim HAMC, niektórzy z nich to zwierzęta :D). Ale z drugiej strony jakoś Sutter burzy tę bardziej pozytywną stronę wizerunku klubu - braterstwa nie widać, są narkotyki, prywatne interesy przekładane nad dobro klubu, teraz jeszcze domniemany rasizm, ja jestem na tak ;)
Polski tytuł brzmi "Byłem aniołem piekła", autor Yves Lavigne. Książka opisuje historię jednej z chyba największych akcji FBI uderzającej w HAMC i postać Anthony'ego Taita, który zaszedł wysoko w strukturach klubu (czytałem to dość dawno temu, ale z tego co pamiętam to miał m.in. bezpośredni kontakt z Sonnym Bargerem) i został tajnym nformatorem FBI. Niestety nie wiem jak jest obecnie z dostępnością tej książki, ja czytałem egzemplarz kumpla, kupiony parę lat temu za śmieszne pieniądze na jakimś kiermaszu książkowym nad morzem ;)