Jak myślicie co oznaczała ta scena? Twórcy zrobili z Jaxa kompletnego młotka który nie przewidział, że zastraszona prawniczka ostrzeże swoją klientkę? Czy wręcz przeciwnie, Jax chciał by Tara dowiedziała się o tej "rozmowie"?
Jax miał to zwyczajnie w du... bo cóż niby może zrobić Tara? Jedynie co w tej chwili może i pewnie robi to srać po kątach ze strachu :D
nie wyglądała na srającą po katach ze strachu. spokojna, opanowana, śpiewająca piosenkę, gotowa do obrony.
Raczej niezrównoważona psychicznie, ciekawe do czego jeszcze może się posunąć.
tak samo to odbieram :) już dawno było widać że jest psycholem, jak bodajże w 4 sezonie obudziła Thomasa a potem go przytuliła i uspokajała to wiedziałem że coś odwali :P szkoda tylko że jako że jest matką Thomasa szansa że Jax powie "i got this" i wpakuje jej kulkę między oczy jest mała :(
O, przypomniałeś o scenie, która mnie też wtedy dała do myślenia. Po obejrzeniu ostatniej sceny pomyślałam, że może Tarze odwali do tego stopnia, że:
- zabije siebie;
- zabije dzieciaki;
- zabije dzieciaki i siebie;
- będzie strzelać do Jaxa (który i tak nie zginie);
- postrzeli siebie i oskarży Jaxa (plan ryzykowny, bo jej odciski na broni od razu dadzą wyjaśnienie, kto strzelał i nie jest powiedziane, że przeżyłaby);
Pierwsze trzy opcje abstrakcyjne (ostatnia raczej też), ale to jej śpiewanie, jakby zupełnie nic się nie działo i broń obok zmroziły mnie kompletnie (jako matka pewnie inaczej odbieram :P) :)))