Generalnie serial fajnie oglądało się do 4. sezonu. Później już równanie w dół. Brak najmniejszego chociaż powiewu realizmu - jak to jest że kolesie z gangu motocyklowego (ups, przepraszam Klubu) latają po małym mieście, załatwiają swoje interesy przy pomocy strzałów w głowe - w samym 6. sezonie Jax chyba kilku typów tak wykończył, generalnie trup sie ściele gęsto, a ściga ich na poważnie dopiero ta czarna prokurator. No może nie do końca jest przekonana, bo nie może zdecydować się na aresztowanie.
W dodatku za dużo wątków pobocznych. Konkretnie nie wymienie, bo już je pozapominałem, ale generalnie to większość tych związanych z rodziną Jaxa.
No i te ciągłe wywody-monologi Jaxa, o tym kim jest, kim nie chce być, itd itp. Wiem że to ma pokazać przemiane bohatera, ale za ich sprawą serial (bądź co bądź) akcji zmienia sie w serial psychologiczny.
Ogólnie fajny ale na 8.2 (stan na 17.03.2014) wg mnie nie zasługuje.
PS. Twórca Kurt Sutter ma chyba jakieś jazdy, bo prawie każde wystąpienie jego postaci (Otto) wiązało sie z krawymi zajsciami, albo innym zryciem.
Większość akcji w serialu, głównie wszelkich porachunków z innymi gangami, dzieje się poza Charming.