wszystko fajnie pięknie akcja na okrągło ale ten kto wymyśla dialogi w tym serialu czasem nie
błyszczy kreatywnością, tak jakby miał stałe powiedzonka do powtarzających się sytuacji.
Strasznie irytujące jest ich przeklinanie którego zwyczajnie w tym serialu nie ma co nie dodaje mu
zbytnio realizmu, jedyne co mamy to 100 razy na odcinek 'jesus christ...'
Zgadzam się z Tobą. Nie jestem za tym, aby w serialach rzucano mięsem w każdym zdaniu, jednak ''Dżizes krajsty'' wypadają naprawdę komicznie, szczególnie, że są wypowiadane bardzo, bardzo często. W każdym razie inaczej by to wyglądało, gdyby nie cenzura :)
No a nawet jeśli by zaczęli rzucam mięsem to byłoby tak jak z scenka Macieja Szczura ;-) i tłumaczach czyli pamiętne WTF r u doing here =Co ty tu robisz do diaska ;-) Fck u= terefe ;-)))))
Maciej Stuhr tłumaczenie
Welcome to America... :D
Ale, swoją drogą. Też się nie można zbytnio dziwić, bo raz, cenzura, a dwa... że nie każdy język ma tyle przekleństw jak nasz kochany Polski. <3 Poza tym, kto wie? Może pisze to jakiś mhhroczny Satanista, i dla niego Dzizas jest przekleńswtem...? :D
To że to Ameryka, to nie ma nic do rzeczy, obejrzyj sobie jakiś serial od HBO.
Mnie najbardziej rozbawił T.O. w trzecim sezonie, który na nazwanie jego martwego kumpla "fat nigger" zareagował słowami "go to hell, man!".
nie ma przekleństw? LOL czy my ten sam serial oglądamy?
A znaczka "LSV" od stacji FX nie zauważyłeś - litery te oznaczaja że w serialu występuje właśnie "L" - language -język - czytaj - wulgaryzmy. S to Sex, V-Violence - przemoc.
'shit' i 'damn' raz czy dwa na odcinek jest nawet niezauważalne :P zresztą wypowiadają je niemal zawsze z taką samą intonacją jak 'jesus christ' co jest męczące
Są te bardziej akceptowalne, jak "shit" czy "damn", można się spierać, czy to są w sumie przekleństwa. Ale nie ma "f*ck".
Prawda nie ma takiej sceny kiedy jakiś członek Sons krzyczy głośne Fck u itd (najfajniejsze teksty to chyba słyszałem w Biali nie potrafią skakać ) Moim zdanie trochę slangu by się przydało a nie tylko czizes i czizes
napewno gdybys chciał to zanalazł byś scene jak widocznie jest fuc men i tp. właśnie obejrzałem wszystkie 5 sezonów i widziałem sporo scen z takimi przeklenstwami a o dżizes to już kompletna przesada
hehe, ja też dawno zauwazylam. jax ciągle mowi ,,jesus christ" a tara ,,oh my god". poza tym stale teksty ,,i love you bro/ i love you jackie-boy" oraz ,,i have to protect my family"
Tak, to przyprawia o ból głowy.
Jeszcze takie smaczki jak:
Welcome to Charming
Welcome to America
Welcome to Ireland's.
To trzeba jeszcze powiedzieć że w KAŻDYM odcinku mamy klasyczne
" I dont give a shit"
Zgadzam sie, jednak mnie bardziej razie takie podejscie do wszystkiego i kazdej sytuacji w sposob bardzo hmm uniwersalny. Czyli wszedzie uzywajac uniwersalnych bardzo slow, takich jak shit, stuff itp albo w ogole calych wyrazen. Przez to ten serial wydaje mi sie, ze nie odzwierciedla tak dokladnie, co moglby :p jest troche nijaki i za bardzo nie daje nam sie wczuc w siebie, a to wszystko przez idiotycznych ludzi ktorzy ukladaja dialogi :)