Masę jest wątków w tym stylu, postaram się więc streścić je tutaj dla Ciebie ;-) :
DA RADĘ! :-)
Nie wiem, czy warto porównywać ten serial do "Breaking Bad" czy "Dextera". Trochę inne klimaty i z pewnością inna dynamika. W "Breaking Bad" na jakąkolwiek akcję trzeba było czasem niemiłosiernie długo czekać. Tutaj akcji jest baaardzo dużo. Napięcia w "Synach..." jest aż nadto czasem - niektórzy pisali, że przez to musieli sobie aż przerwy robić, albo przewijać do przodu, żeby nie wybuchnąć. Ale nie polecam ani jednej, ani drugiej czynności ;-)
Jeszcze jedna sprawa: "SoA" trzyma naprawdę równy poziom przez wszystkie 6 sezonów. 7, nadchodzący, z pewnością nie będzie wyjątkiem pod tym względem :-)
Serial też jest w innym klimacie, niż tamte dwa. Dla mnie: in plus.
Polecam! :-)

Dziękuje za odpowiedź, właśnie jestem na 4 odcinku i jak narazie bardzo mi się podoba, a jak już pierwsze odcinki przypadają do gustu to może być tylko lepiej ; P

Naprawdę warta polecenia. Taka sama perełka jak Breaking Bad czy Dexter. Nie zastanawiaj się tylko bierz się za oglądanie :)

Skoroś przy 4 odcinku, to po piątym będziesz zdecydowanym fanem SoA, jeden ze śmieszniejszych odcinków w ogóle:P

właśnie skończyłam oglądać całość. uf. ubawiłam się po same pachy.
porównań prędzej szukałabym w Oz i the Wire (seriale HBO) niż u Dextera, choć wszędzie klimat jest nieco inny ...


SPOILER MAŁY BĘDZIE (ale nie chcę śmiecić na forum nowymi tematami, więc popisze tu, sory)

czytałam, że najczęstszym zarzutem dla SoA jest brak szeroko pojętej logiki. mnie nic się na oczy nie rzuciło. wrażliwa na błędy wszelakie jestem niezwykle, ale tylko wtedy, gdy mnie serial zupełnie nie wciąga, a postaci są takie jak wszędzie itd. itp.
a jak mnie serial wciąga to się poddaję i bywam zbyt zajęta np. badaniami nad tym co się przyplątało Juice'owi (PTSD? jakaś inna nerwica?). taaak, jestem ciekawa co z tego wyniknie (jest szansa, że we wrześniu się dowiem :D - czy ktoś już zbierał zakłady w którym odcinku kumple skrócą cierpienia młodego motocyklisty z przypadku? nie? szkoda :/ szukał rodziny, a znalazł śmierć - ciekawa opowieść, bez happy endu jak mniemam)

serial zaczęłam oglądać po tym jak ktoś polecił mi "Hamleta na harleyu". początkowo był to jedyny wątek (chodzi o J.T.) który mnie trzymał przy SoA. potem było już tylko lepiej (pomijając sezon 3, przy którym się nieco męczyłam). dobry aktorsko, świetna muzyka, akcja, mój klimat. ja polecam.

Z czystym sumieniem GORĄCO POLECAM!!!! BO WARTOOOOOOOOOO!!!!