Wlasnie skonczylem 3 sezon serialu i jestem super zadowolony. Serial jest kapitalny, trzyma w napieciu niemal przez caly czas, ciagle pojawiaja sie nowe watki nowe sprawy. Dlaczego oceniam tak wysoko. Nie tylko dlatego ze ten serial niesie w sobie mnostwo dynamitu ale i dlatego, ze akcja serialu dzieje sie w miejscach, w ktorych ja osobiscie mieszkalem badz przebywalem przez dlugi czas. Ogladajac film strasznie zatesknilem za California. W 3 serii bylem kompletnie zaskoczony watkiem z Belfastem, bo mieszkalem tam ponad 2 lata i widac wyraznie, ze autorzy filmu dobrze sie przylozyli. Hotel Victoria w centrum byl. St.George's Market w ktorym Jax zobaczyl syna i jego przybranych rodzicow - byl. Co prawda w srodku zwykle market wyglada odrobine inaczej ale to szczegol. Nawet knajpa, w ktorej przesiadywali Jimi i jego IRA kumple jest mi znana i znajduje sie nieopodal Royal Mail przy dockach.Niesamowite bylo to dla mnie widziec te miejsca w swoim ulubionym serialu. Co do realnosci wydarzen....tutaj jest mnostwo zasterzezen, a wrecz mozna sie oburzac ale moim zdaniem to szczegol. Dziala to tylko i wylacznie na dobro filmu. I mimo ze anarchia w kalifornijskim miasteczku w tym serialu byla naprawde przesadzona, czy nawet wizja Belfastu byla anachroniczna, to dzialalo to tylko i wylacznie na dobro filmu. Absolutnie tego nie krytykuje. Duzo bledow ale uniknac sie tego nie da. Nie jestem fanem motocykli wiec pewnie i w tej dziedzinie jest sporo bledow ale nie razily mnie w oczy. Bardzo podobaly mi sie postacie Jaxa jak i Stahl. Rewelacja, zwlaszcza ta druga, bez uczuc i ograniczen. Zaskoczyla mnie rola Sagal, zagrala naprawde rewelacyjnie. Nigdy bym sie tego nie spodziewal po pani Bundy. No i sciezka dzwiekowa. Czasami wydaje mi sie ze gdzies w tle Rysiek Riedel zawodzi...