Nie oglądałem wcześniejszych filmów, o których wspomniałeś. Stuhr? Dla mnie osobiście, bardzo dobry aktor. Co mnie przekonało do odcinka? Wykład Shtuhra odnośnie Hioba.

Z ciekawości, wszedłem zobaczyć ten wykład... Nie widzę w tym nic poza szturem. Wiesz "aktor" w zamyśle, ma grać kogoś innego. Ale spoko, to jest typowe dla ludzi w tym kraju. "To jest dobre aktorstwo" XD śmiech na sali.

Zgadzam się, sztampowość do bólu, jak katoliczka to od razu fanatyczna, zło wynika z doświadczeń w dzieciństwie i Popławska ZNOWU w roli policjantki. Po Watasze mogliby sięgnąć po kogoś mniej opatrzonego. Stuhr jako nauczyciel, za którym oglądają się wszystkie uczennice - mała wiarygodność, no sorry, ale nie te warunki.

Najbardziej rozczula moment, kiedy Pani komisarz opowiada o szczegółach śledztwa w wiadomościach, a potem sama biega po lesie z giwerą

Gdzie tam masz katoliczkę fanatyczkę? Jakie "znowu" wobec roli Popławskiej? I przepraszam - nigdy nie miałaś charyzmatycznego wykładowcy? Trzy zarzuty - trzy nietrafione. Nie podoba Ci się - OK, ale czepiać się też należy umieć :D

Matka głównego bohatera - przeoczyłeś? To z jej patologicznego wychowania nabrał potrzeby "oczyszczania" swoich ofiar. Jak dla mnie prokurator Iga Dobosz po trzech sezonach Watahy + rola komisarz tutaj to ten sam schemat postaci a więc ZNOWU. Charyzma nie oznacza fizycznej atrakcyjności a do wywołania maślanego spojrzenia u 100% (!) uczennic na korytarzu, które się za Tobą oglądają jest raczej niezbędna.

trzeba być albo głupim albo ignorantem by twierdzić, że rola policjantki i prokuratora to ten sam schemat...poza tym wątek matki katoliczki, to świadczy tylko o tym, że jesteś prawdziwą ignorantką... gdzie jest powiedziane, że matka jest katoliczką? czy katolicy chodzą do zborów? doucz się a później bierz udział w dyskusji.

A ty się naucz kultury i zamiast w taki sposób edukować innych oglądaj uważnie zwłaszcza te sceny z dzieciństwa głównego bohatera. Do zboru chodziła Ewa, a nie matka Wolnickiego.
Swoje kolejne komentarze zwłaszcza w takim bulwarowym tonie zachowaj dla siebie.

Faktycznie, chyba jesteś beznadziejny przypadek chama pospolitego. Szkoda czasu.

Nie podoba sie to nie oglądaj. Dla mnie serial jest ok.Znawcy się znaleźli i krytycy z bozej łaski.

Czyli wszyscy, którzy mają odmienne zdanie od Ciebie to "krytycy z Bożej łaski"? Typowe.

Typowe?Bo czepiacie sie wszystkiego.Na polskie warunki jest dobry i tyle.Jest wiele seriali zagranicznych ktore sa oceniane przez krytyków dobrze a publiczność ma inne zdanie.

Ale dlaczego zawsze trzeba oceniać serial z tym nawiasem "jak na polskie warunki"? Dla mnie serial to serial i oceniam go na tle wszystkich innych bez kategoryzacji., zwłaszcza, że nie mówimy o produkcji która wymaga nie wiadomo jakiego budżetu. Tu wystarczy dobry scenariusz, aktorstwo i olanie polityki. Zresztą ja nie powiedziałam, że jest jakoś wybitnie zły tylko schematyczny do bólu i na siłę są wstawiane elementy politycznej poprawności.

szkoda dyskusji z ludźmi, którzy wstydzą się swoich preferencji i ukrywają swoje oceny

Ale dlaczego zawsze trzeba oceniać serial z tym nawiasem - bo jesteśmy w Polsce? bo nie mamy takiego budżetu? ani warsztatu? dobry scenariusz, jest niezły. aktorstwo, no to juz po Twoim mieszaniu ról widać po prostu antypatię, a nie ocenę gry. olanie polityki - dlatego tak wiele osób ocenia Stuhra nie za grę tylko deklaracje?

Jak już napisałam to nie była produkcja wymagająca dużego budżetu, co do warsztatu - to ja akurat uważam, ze go mamy a skoro ty uważasz, że nie to po co kręcić mierne seriale? Reszta Twojego wpisu totalnie odklejona od tego co ja napisałam więc - nie rozumiem.

Nie jest dobry. Z takim budżetem i pomysłem (książka) można by zrobić naprawdę dobry serial. Jest to chyba pierwszy serial w historii, który jak oglądam to czuję NIC. Zero emocji po prostu. Niewiarygodny serial, nierealne relacje, nawet matka i dzieci jacyś tacy przerysowani w swojej relacji, czuć sztuczność na każdym kroku.

'Czyli wszyscy, którzy mają odmienne zdanie od Ciebie to "krytycy z Bożej łaski"? ' - Przyzwyczaisz się:D

Ja jestem krytykiem. I serial jest ok. Ma dobry klimat. A Stuhr znakomity.

Aaaa no jak jesteś krytykiem to tylko ty masz rację i reszta opinii się nie liczy. :)

Ale tu nie chodzi o fizyczność. Studentki pociąga charyzma i inteligencja wykładowcy. Zresztą już nawet podchodząc do tematu życiowo, to facet nie musi być drugim Iglesiasem, żeby kobiety za nim szalały. Sama znam mężczyzn, którzy fizycznie niczym się nie wyróżniają - ale kiedy się odezwą, ich pierwszą atrakcyjnością staje się poczucie humoru, elokwencja, intelekt, wiedza.

Ma Pani rację. A z prostakami nie ma co dyskutować.

Ktoś, kto wyzywa innych od prostaków zazwyczaj sam nim jest. Bez odbioru.

Jasne XD studentki szalejące za brzydalami :) No, nie, niestety.. Owszem, pewnie się i tym brzydkim trafi jakieś zainteresowane studentki, bo albo chcą lepszych ocen albo je kręci wiedza, pozycja, władza wykładowcy, ale jednak przewagę mają ci urodziwsi. Taki lajf.

Zgadzam się z oceną villemo75.

Dokladnie! Robia z niego ciacho a to zwykły rogal:))) a ten photoshop na minkaturze filmu.. masakra!!! Nie ma innych aktorow tylko non stop stuhr i poplawska?!

no niestety, ale pełna racja...

Przy kreacji Boby'ego Cannavalle w Vinylu większość aktorów wypadnie słabo;)

Potrafimy... np. oglądałam w większości bez poczucia żenady Motyw

Nie wiem jak Motyw, bo nie było jeszcze okazji obejrzeć, ale taki Paradoks też daje radę, gdyby jeszcze nie ta Grycewicz to byłoby naprawdę dobrze.

Dokladnie tak, jak ktos sie przyzwyczail do produkcji TVN typu Ukryta Prawda to ten serial robi wrazenie. Mnie osobicie irytuja w kolko naciagane tematy religii, imigrantow tak wiec serial i glowny bohater serialu ktoremu te poglady pasuja nie dziwi...

Zderzyłem się z drugim zdaniem założyciela wątku i też mam dość...

Wiesz po czym poznać dobrego aktora? Po tym, że potrafi raz zagrać postać komediowa jak np w Fuksie, a raz black character. Myślę, że Maciej Stuhr dostał tą rolę bo ktoś obejrzał jego kreację w rosyjskim serialu Bezsenność albo jakąś kreację teatralną,
której nie znam. Tak samo jak jego ojciec, który znany był wcześniej z roli dramatycznych jak w Amatorze Kieślowskiego czy mendowatego Lutka w Wodzireju, a później był Maks w Seksmisji czy komisarz Ryba w Kilerze, o dubbingu Osla ze Shreka . Myślę, że właśnie Maciej Stuhr był głównym atutem tego serialu. Podkreślam, Maciej Stuhr, a nie młody Stuhr, syn Jerzego Stuhra. Gość zasłużył sobie na to swoim dorobkiem.

Rola Stuhra jest słaba... jego sposób mówienia nadający się do logopedy nie pomaga.

Pytanie mam czy Vinyl to tylko jeden sezon? Skończony czy urwany?

Tylko jeden. Wyglądał mi na skończony.

Jak zobaczyłam Popławską przekalkowaną z innych ról, wciąż z tą samą miną to trochę mi się odechciało, jeszcze faktycznie bardzo kulawe dialogi. Mogliby dla odmiany inną aktorkę poeksploatować, bo ta wyskakuje z każdej szafy. Historia wydaje się być ciekawa, książki nie czytałam. Stuhr jest dobrym aktorem, ale scena, w której wszystkie studentki oglądają się za nim na korytarzu bardzo mnie rozbawiła

Wszystkie studentki oglądają sie za nim niby za tym inteligentnym elokwentnym charyzmatycznym wykładowcą ale ten wykład o Hiobie, sposób przedstawienia, jest jakiś nijaki.

Jedyną gorszą rzeczą w kinematografii niż ten serial jest fakt, że anulowali Vinyla po 1 sezonie.

dla takich jak "oni" jest osobne miejsce w piekle

dokładnie mam takie same odczucia, większość polskich produkcji jest żenująca, a gra niektórych "profesjonalnych" aktorów pretensjonalna do bólu, dla mnie nie do przyjęcia, kończą szkoły aktorskie, a ich gra wygląda jakby mieli warsztaty tylko w przedszkolu, jedyne dobre polskie seriale jakie widziałem to Kruk i Wielka Woda, takie moje subiektywne odczucia

Jest masa dobrych seriali z czasów PRL-u. Dom, Daleko od szosy, 07- zgłoś się, itd. Niektóre zwichrowane były przez obowiązującą wtedy cenzurę i propagandę, ale i tak były na jakimś poziomie. Po 89 roku polska kinematografia zeszła na psy. Nawet jak uda się nakręcić coś lepszego, to zawsze jest jakieś ale. Albo niepotrzebne sceny seksu, albo wulgaryzmy jako podstawowy sposób komunikowania się postaci, albo sceny nieżyciowe i przerysowane - tu np wielki dom wykładowcy akademickiego, jakby był co najmniej wziętym chirurgiem plastycznym. I w zasadzie zawsze aktorstwo jest bardzo nierówne.

Te seriale, podobnie jak filmy vegi, są robione dla cebulactwa i oceniane przez cebulactwo. Dlatego oceny tych gniotów zwykle są wysokie i są jakby, poza zasięgiem koneserów dobrego kina. Od dawna unikam polskich, śmieciowych produkcji, wszedłem tutaj i widzę, że zmian w tym względzie nie ma, ale Cię rozumiem. Nie ma sensu też się spierać z ludźmi, którym to się podoba. Oni są jak muchy... smakuje im więc do tego ciągną. I nic się nie da z tym zrobić.