Naprawdę ręce opadają jak się to ogląda.
Technicy kryminalni przegapiający na miejscu zbrodni ważne elementy to raz.
Wszystkie dowody cudownie niechcący same wpadają w ręce tej policjantki to dwa.
Drewniana Gorczyca, której rola nic nie wnosi to trzy.
I Bartosz Geler WIECZNIE chodzący w durnie założonej czapce, nawet w domu do koszulki na ramiączka to cztery i to przelewa moją czarę goryczy na tyle, że wstaję z fotela, biorę telefon i piszę komentarz na filmwebie.
A żeby było śmieszniej, to zaraz naciągnie Szadź 4.
Strach się bać.