Obejrzałem pierwszy odcinek i myślałem, że trafiłem na perełkę. Uwielbiam thrillery, ale już w drugim odcinku zaczyna się równia pochyła w dół. Po trzecim porzuciłem, bo uznałem, że szkoda czasu. Zamiast fajnej historii mamy rozwleczony serial o rasizmie, czyli coś innego niż wydawało się po pierwszym odcinku. Nie...
Rzeczywiście, jak już ktoś zauważył, na posterze główny aktor przypomina Idrisa, w filmie już mniej. Nieźle nakręcony, niezła fabuła opowiadająca o wciąż sporym w Ameryce rasizmie. Serial nie wgniata w fotel, ale teraz żaden tego nie robi, więc spokojnie go polecam. dla mnie lepszy od Pingwina ale tam był genialny...
więcejPotem już tylko gorzej.. wszyscy biali to najgorsze ścierwa i kryminaliści, każdy kolorowy to prawilny człowiek chcący żeby wszystko było dobrze. Szkoda, że rasizm jest tylko w jedną stronę……
Watek serialu i intryga dosc ciekawa, natomiast caly serial nudny, nasycony uciemiezeniem czarnych, ekologicznym belkotem i politycznym szambem. Na szczescie nie bylo wszedzie pedalow i chorych psychicznie lgbt, za to nadrobili przesyceniem czarnej "kultury".
Bardzo dobry serial, wciągająca historia, zacne, czasem zabawne dialogi, jest kilka twistów, ocena zaniżona przez prawdziwych Polaków :)
ogladalbym ale za malo zwolenników białej supremacji a za duzo czarnych, w kolejnym netflixowym gównie typu źli biali niszczą czarnego
Nie oglądam AMERYKAŃSKICH filmów i seriali, w których są SAMI lub prawie sami ciemnoskórzy aktorzy.
Można się do mnie przyczepić czy nie przeszkadzają mi filmy z tylko białą obsadą? Ano, nie.
Owszem, lubię i cenię wielkie ciemnoskóre gwiazdy filmowe, ale one grają w mieszanej obsadzie.
Dzieła koreańskie czy...
Dobrze się zaczyna ale z odcinka na odcinek robi się z tego "maniana " i tak do końca . Może jak by to wszystko trochę poskracać ,to tu to tam było by bardziej znośne ... A tak to męczy oglądanie tego ...
Jest pewnikiem, że "zaaklimatyzowani" w Polsce Ukraińcy stworzą wcześniej czy później coś podobnego do Black Lives Matter. I będą jak oni zrzucać pomniki polskich bohaterów. Zgodnie z nagradzaną propagandą takich "tuz" intelektualnych, jak Holland, Stuhr, czy Tokarczuk. Nie tylko zresztą te "osoby eksperckie"...