obyczajówka, ale NIEZWYKŁA!!
trudno się wciągnąć oglądając sporadycznie wybiórcze odcinki, bo można się trochę pogubić i w tedy serial staje się łamigłówka a nie przyjemnością.
właściwie SFU to pozycja obowiązkowa; genialne dialogi, gra aktorów niesamowicie autentyczna i w szczery sposób wyciska skrajne emocje od śmiechu po łzy(najlepszy przykład - odcinek finałowy), o tym serialu mogę się wyrażać tylko pozytywnie :) czy warto? moim zdaniem jak najbardziej!

Żeby docenić ten serial, trzeba go oglądać spokojnie po kolei. Naprawdę warto. Obejrzyj sobie 5 odcinek 1 sezonu - ja po nim miałem przełom i potem już oglądałem z WIELKĄ przyjemnością.

No cóż... fani Lostów mogą być zawiedzeni brakiem absurdalnych pomysłów, pędzącej akcji i wybuchów, znikających wysp.
Ten serial jest dość wolny, delikatny, nie ma zwrotów akcji co 30 sekund. Trzeba się w niego wczuć i poczuć ten refleksyjny klimat.

Przepraszam Cię bardzo jestem wiernym fanem serialu LOST, a Six Feet Under oglądam z zapartym tchem i uważam go za jeden z najwybitniejszych osiągnięć amerykańskiej kinematografii... także nie szufladkuj ludzi, to są po prostu dwa odrębne filmy. LOST jest postawiony na rozrywkę, to w gruncie rzeczy chwyt komercyjny, ale jakże niesamowity, Sześć Stóp pod Ziemią, to już sztuka najwyższych lotów, którą pokochałem od pierwszego odcinka.

posiadam ten i inne seriale ------> npg3@wp.pl

hehe, podlaczam sie do rufusa, tez bardzo lubie lostow i tez zostalem fanem six feet under ;)

Widzę, że jacyś cudowni antyfani zaczęli dawać 1ki, bo SFU spadło o 17 miejsc. {scrubs} aż 16. Wow, dawajcie więcej, kto się tym przejmuje :D

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy dają 1ki filmom, których nie widzieli, tylko dlatego, że jest wyżej na liście od ich ukochanego tytułu. Nie wierzę, że ktoś, kto oglądnął SFU do końca jest w stanie dać mu notę niższą niż 7.

To chyba spadł przez tą transmisję w tv. Dla mnie i tak będzie 10/10, najlepszy serial jaki widziałem.

Po transmisji to chyba właśnie wyżej powinien iść :D No, ale jak się ogląda serial po północy (!) na Foxie to co się dziwić że się nię podobał.

@ Wojtky - tak przez przypadek wszedłem na twój profil i jedno mnie zaciekawiło. Naprawdę oglądasz tylko tyle seriali i robisz z siebie takiego znawcę? Robisz jakieś rankingi, ale uwzględniasz w nich tylko 3-4 seriale? Owszem, są one świetne i gratuluję gustu, ale chyba mało w życiu widziałeś... A Mad Men? Już dawno powinien być na tej twojej liście.

Czy nazwałem siebie znawcą? Robię swój osobisty ranking, nie rozsyłam do niego linków aby wszyscy go podziwiali, nie musi nikt go oglądać. Uwzględniam na dzień dzisiejszy tylko te seriale którym wystawiłem notę wyższą niż 7 i miały chociaż jeden rewelacyjny wg mnie odcinek. Za dużo ich tam więc nie ma.

Mad Mena właśnie oglądam, zaczynam 2 sezon, więc niedługo się tam też na pewno znajdzie, podobnie jak jeszcze wiele serii, które mam w planach obejrzeć.

Widzę, że lubisz seriale HBO, więc polecam ci jeszcze The Wire. Nie wiem, czy masz go tam u siebie w planach, ale to cudo absolutnie miażdży. Tak samo zresztą Ekipa i Czysta krew. Ale seriale HBO to już zupełnie inna bajka.

True Blood znam, oglądam na bieżąco. The Wire uwielbiam, jeden z moich faworytów. PO The Sopranos i SFU mój ulubiony. Zgadzam się, wielkie dzieło :)
Entourage mam w planach.

Zresztą serialami interesuję się tak naprawdę (tzn oglądam codziennie jakieś 2 odcinki, mam czas to i 7-8) od jakiegoś roku, może półtora. Ciężko w przeciągu tak krótkiego czasu obejrzeć wszystko.

Ja może troszkę dłużej, ale czasu ostatnio mniej, więc i odcinków nie zdołam obejrzeć tyle, ile bym chciał. Zacząłem 4 lata temu od Lost i Prison Break. Potem stopniowo przerzucałem się na mniej znane, ale niekoniecznie gorsze seriale i natrafiłem na Oz. Od tamtej pory mam opinię, że kablówka [HBO, Showtime, USA Network, FX, AMC] rozwala komercyjne gnioty [ABC, FOX, NBC, CBS, CW] w przedbiegach. Pozdrawiam i życzę udanych seansów. Jakby co to służę pomocą ;)