PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=89546}

Sześć stóp pod ziemią

Six Feet Under
2001 - 2005
7,9 39 tys. ocen
7,9 10 1 38999
8,7 14 krytyków
Sześć stóp pod ziemią
powrót do forum serialu Sześć stóp pod ziemią

Widzialem pierwszy i polowe drugiego sezonu.Narazie serial jest naprawde
nudny.Nic ciekawego sie w nim nie dzieje.Postacie sa irytujace.Jest moze
pare smiesznych scen ale poza tym nie polecam.Zobacze jeszcze pare odcinkow
moze sie rozkreci...

ocenił(a) serial na 10
Ern89

"Jest moze pare smiesznych scen " - tego szukasz? to nie komedia.
jesli widziałes półtorej sezonu i serial oceniasz na 'nudny' (wyszukany
argument) to lepiej będzie dla wszystkich jeśli zrezygnujesz już teraz.

ocenił(a) serial na 10
Ern89

Tak to właśnie jest, jak ktoś wyszukane danie chce zjeść w taki sposób jak paczkę chipsów lub popcornu.

ocenił(a) serial na 8
snoopy

"jak ktoś wyszukane danie chce zjeść w taki sposób jak paczkę chipsów lub
popcornu."
co za porownanie...

"tego szukasz? to nie komedia. "
zauwazylem ze nie jest to ani czarna komedia ani dramat,po prostu zwykly
obyczajowy serial...niestety za takimi nie przepadam,ale widzac serial ze
stajni HBO spodziewalem sie czegos lepszego.A poza tym putalem tylko co wam
sie w tym serialu podoba??

Ern89

To serial dość wymagający, o specyficznym klimacie, który nie każdy wyczuwa. Nadaje na innych falach niż wszystkie inne produkcje. Pewnie dlatego nie potrafisz się wczuć. Co "lubię" w tym serialu?

- uwielbiam aktorstwo (Rachel Griffiths, Peter Krause, Frances Conroy są naprawdę niesamowici. Obok The Sopranos najlepiej zagrana produkcja telewizyjna jaką widziałem i lepszej raczej nie zobaczę)
- świetnie skonstruowane postaci i ich rozwój przez kolejne sezony - zmiany zachodzące w Nacie, Brendzie, Davidzie, czy np. Claire - mistrzostwo!
- bezbłędny scenariusz w 1 i 2 serii, w 2giej połowie 3ciej serii i w większości 5tego sezonu.
- bezwstydne pokazanie praktycznie wszystkich aspektów życia (łącznie z tym co się dzieje z ciałem po niej)
- KLIMAT
- sam nie wiem co mogę jeszcze napisać, bo wielbię ten serial tak bardzo, że ciężko mi aż coś wybrać

Poza tym jest to jedyna produkcja, która zmusiła mnie do takiej ilości przemyśleń i zmiany postępowania w wielu sytuacjach. Po finale serialu mój stosunek do śmierci i tematów jej pokrewnych naprawdę uległ zmianie.

Btw, widzę że lubisz The Wire, Deadwood - na plus :) SFU to naprawdę ta sama półka. Radzę odłożyć serial na przeczekanie i wrócić za rok, dwa. Zapewniam że reakcja będzie "czemu byłem taki głupi, przecież oni mieli rację". Taka była w moim przypadku. Doleciałem do połowy 1szej serii i odpuściłem na parę mies., bo mnie najzwyczajniej znudził. Zrobiłem powtórkę po 3 miesiącach i pilot serialu mnie powalił. Przebija pilota Twin Peaks, The Sopranos i Deadwood razem wzięte.

ocenił(a) serial na 10
Ern89

literalnie wszystko. wiekszośc z ponad 240 tematów na tym forum traktuje o
genialności tego serialu. wystarczy poczytać, a dowiesz się co nam się w
nim podoba.
a jest to właśnie dramat z nielicznymi, ale za to bardzo wyszukanymi
elementami czarnej komedii.

ocenił(a) serial na 8
FisherN

Do aktorstwa nie mam zadnych zastrzezen,jednak postacie mnie irytuja;

np. Claire i jej 'wielkie milosci ktore zmieniaja sie co pare
odcinkow,nie wspominajac juz o jej naiwnosci...
lub
Brenda ktora puszcza sie na lewo i prawoz kazdym kogo spotka,a pozniej
chwali sie tym swojej przyjaciolce-dziwce.

Najciekawsza postacia jest Nate-ma tetniaka,narzeczona nimfomanke oraz
dawna przyjaciolke ktora jest z nim w ciazy(chociaz nie wierze w to).No
i jeszcze ten jego motocykl ;) Glownie dzieki niemu ogladam ten serial
dalej.

Moze masz racje,ze nie potrafie sie wczuc w ten serial,widzialem niecale
2 sezony i takie sa narazie moje odczucia.Moze to dlaetego ze po
obejrzeniu The Wire,zaden serial juz mi sie tak nie zachwycil,to jest
naprawde mistrzostwo,chociz niedawno obejrzalem deadwood i ten mnie nie
zawiodl. Chyba jednak zostawie SFU na pozniej,w kolejceczeka Oz ;)

Pozdro

ocenił(a) serial na 10
Ern89

Akurat rzeczy, które wymieniasz jako charakterystyki tych postaci to tylko pewne fazy dojrzewania tych postaci. To jest m. in. ciekawe w tym serialu, że każda postać przechodzi pewną drogę, zmienia się, ewoluuje. Raz jest na górze, raz na dole, ma różne problemy. Nie są to postaci jednowymiarowe i takie same przez wszystkie sezony, jak to bywa w innych serialach. Dla mnie obserwowanie tego było naprawdę fascynujące.

Ern89

Ale powróć za jakiś czas do serialu.
Co do Claire - lubię ją bardzo, szczególni w 5tym sezonie
Brenda - oh i ah! Kocham tą postać. Obok Carmeli Soprano i Dany Scully moja ulubiona kobieca postać serialowa (warto zaznaczyć, że Brenda jako jedyna z nich jest postacią drugoplanową. A tak MIECIE!).

SFU to naprawdę poziom the wire, bez wątpienia. Choć to zupełnie inne gatunki. The Wire jest zabójczo realistyczne, w SFU czuć nutkę surrealizmu.
moja wielka trójka:
1 i 2. sfu i sopranos
3. the wire




długo, długo nic i twin peaks


Wojtky

i zapraszam na mój profil, może znajdziesz jakąś ciekawą pozycję serialową. A OZ polecam. Do pierwszej połowy 4 serii jest świetny.