nie wiem co napisać...
tego się nie da opisać nawet...
płacz, płacz, płacz...
Każdy kto widział, wie co czuję teraz...
Może zabrzmi to patetycznie, ale po ostatnim odcinku moje życie już nie będzie takie same.
Cudowny, po prostu cudowny...
Ja po obejrzeniu ostatniego zaczelam wyc jakby ktos w rodzinie umarl. nie wiem do czego to porownac - to byla czwarta rano prawie, matka sie zerwala myslac ze cos sie stalo zlego:d
Długo przymierzałam sie do tego serialu i .........nie żałuje!!! Ostatni odcinek sprawił,ze rozsypałam sie totalnie.Nie mogłam sie przez długi czas uspokoic. Odczuwanie emocji spotęgowala utrata bardzo bliskiej mi osoby w ciezkim momencie mojego zycia,ale przypomniało równiez to jak kruche jest zycie i co w nim najwazniejsze oraz to ,ze nie wazne robimy czy bedziemy robic wszystkich czeka nas ten sam koniec. Ten serial to prawdziwe arcydzieło, sztuka która zmusza do myslenia , nie pozwala przejśc obok pewnych tematów obojetnie - zapewne Claire tak by powiedziała.