nie sądziłam,że jakikolwiek serial może mnie tak zachwycić - nie porwać, nie wciągnąć w fabułę - ale rozłożyć całkowicie na łopatki.
Ten serial rozgrzebuje wszystkie lęki, fobie i ukryte głęboko pragnienia. Nie pozwala normalnie funkcjonować, myśleć o czymś innym. Przy tych wszystkich wzniosłych klimatach zachwyca pokazaniem zwykłego życia - w sposób normalny, bez patosu i bohaterstwa. Jesteśmy słabymi ludźmi, popełniamy błędy, wybieramy nie te drogi co trzeba. Ale cały czas szukamy miłości i zrozumienia. I wybaczenia.
Mną wstrząsnął bardzo, pomógł mi choć trochę uporać się z ogromem smutku po stracie ukochanej osoby.
Niezwykle rzadkie jest, by serial zaczynał się 10/10, trwał 11/10 i kończył się 12/10 ;) I jeszcze w ostatnim odcinku pokazywał, z czego w możliwej kontynuacji rezygnuje. Nie ma tego momentu, że nawet znakomity serial, po n-tym odcinku i serii, zaczyna nużyć. W tym przypadku chcesz ich zabić ;) za to, że już skończyli.