Serial jak dla mnie wybitny, Tomek Twardy (uwielbiam go) gra mega iście, zajebiście. Klimat serialu podobny do "Dom grozy" aczkolwiek bez fantazy.
być może się mylę, ale czy w Anglii na początku XIX-tego wieku kobiety nie miały żadnego prawa do dziedziczenia? Natomiast w serialu zarówno Zilpha jak i Lorna Bow teoretycznie mają prawo do spadku po ojcu i mężu?
Widząc plakat, nie wiedziałam czego mogę się spodziewać, więc zajrzałam z ciekawości. Zainteresował mnie wiek, w którym toczy się akcja. Świetnie oddany klimat i bardzo dobrze dobrani aktorzy. Towarzyszące im uczucia, wydawały się tak prawdziwie, jakby nie były grane, za co wielki szacunek. Pod koniec sezonu z minuty...
więcej
Serial jest IMO bardzo dobry...kolejna świetna rola Hardy'ego...uwielbiam takie postacie jak James...psychopatów bez zachamowań
Chciałbym znaleźć się w kręgu znajomych Delaneya ;)
nabzdyczona, pretensjonalna nuda. Hardego poniósł brak ograniczeń, prycha i łypie spode łba- ot, całe aktorstwo normalnie wspaniałego aktora. W tle duchy Indian, dymy i pohukiwania jak z tandetnego serialiku na Discovery, zawodzenia jakieś. Pycha Hardego, megalomaństwo, kicz. Szkoda.
Ktos moze podpowiedziec jak szedł ten caly tekst co Hardy wypowiadał.
Szukam ludzi do wspólnego celu itd . Nie moge tego znalezc.
Ciekawi mnie dlaczego rola Hardyego w Tabu nie jest w rankingu ról męskich serialowych? Ma ponad 4 tyś głósów - więcej niż 90% w tym rakingu a ocene równie wysoką jak pierwsze miejsce. Nie rozumiem wg. jakiego algorytmu miejsca są przyznawane w rakingu.
Parę odcinków przemęczonych, ale jednak nawet na przyspieszonym odtwarzaczu myśli uciekają gdzie indziej