być może się mylę, ale czy w Anglii na początku XIX-tego wieku kobiety nie miały żadnego prawa do dziedziczenia? Natomiast w serialu zarówno Zilpha jak i Lorna Bow teoretycznie mają prawo do spadku po ojcu i mężu?
Prawo wykluczające kobiety dotyczyło chyba tylko dziedziczenia dóbr ziemskich, zwłaszcza gdy były powiązane z tytułem arystokratycznym, przysługującym jedynie męskiemu potomkowi. Pokazano to w serialu Downton Abbey, gdzie Robert Crawley, jako nie posiadający syna, starał się wydać córkę kolejno za dwóch dalekich kuzynów. Nawet później przyszły mąż Edith Crawley został markizem po bezpotomnym krewniaku.
Natomiast zapisy testamentowe nie muszą obejmować wszystkich spadkobierców. Nie wiem jak było w XIX wiecznej Wielkiej Brytanii, u nas wykluczony (o ile byłby objęty dziedziczeniem ustawowym) może występować o zachówek, bo całkowite wydziedziczenie musi być uzasadnione np. występkiem przeciwko spadkodawcy. Z żoną jest trochę inaczej, o ile była wspólnota majątkowa bez intercyzy. Lorna raczej ma prawa do spadku, jeżeli Horace Delaney nie zastrzegł rozdzielności.