hm, no co prawda na liście jest jego córunia, ale dopiero na tej trzeciej, prawda? Peter nie musiał wcale wiedzieć, że ona będzie uwzględniona.
wydaje mi się, że Petera nie ma na tej liście, bo nie jest aż taki cenny lub, jak już mówiłam, już raz był martwy. wątpię jednak, aby był Benefactorem. ukraść sobie samemu pieniądze, aby następnie płacić nastolatkom za zamordowanie nadprzyrodzonych osób? zresztą sama już nie wiem, pogubiłam się trochę w tym serialu:
1. skoro kuzyn Voldemorta mordował ludzi z tej listy, to gdy zamordował ostatniego wendigo, dlaczego nie dał w dziób Scottowi? przecież było widać, że też ma dostęp do puli śmierci.
2. rozumiem, że kuzyn Voldemorta i nastolatka zabijająca wisiorkiem są, tak jakby, z tego samego ugrupowania? :D
3. skoro pieniądze na opłacanie tych zabójstw pochodzą z sejfu Petera, to dlaczego Peter ugadał się z Kate, że chce odzyskać pieniądze? ona ma mu pomóc, czy je oddać? (pytam o to, bo może nie zrozumiałam do końca odcinka, a oglądałam bez napisów).

Peter pragnie mocy. To zrozumiałe. Tylko czy naprawdę chciałby, żeby zabito Dereka? To tak jakby jego jedyna rodzina, poza Corą. Szczerze mówiąc to mi by było szkoda kasy, żeby opłacać morderców na wszystkie inne rybki pipki w Beacon Hills. Jakby chciał to by sam mógł zabijać, co potężniejszych po cichaczu i kraść im moc. Nie uważam, żeby Petera obchodziły jakieś wendigo. Peter chce Scotta. Chce ukraść mu moc. Według mnie Peter nie jest Benefactorem, ale równie dobrze mógł się z nim dogadać i dlatego nie ma go na liście. Wydaje mi się, że Benefactor to Gerard i dlatego Kate dostała kasetę, że powinna nauczyć się kontroli. Już kiedy Gerard mordował Matt, Peter spoglądał na to w dziwaczny sposób. Więc czemu Ci dwaj mieliby się ostatecznie nie dogadać? Gerard chce zemsty za wymordowanie rodziny, za oszukanie i osłabienie go i po prostu nienawidzi wszystkich istot ponadnaturalnych. A Peter chce mocy Scotta, której nie dostałby bez tego całego zamieszania, ponieważ wiele osób by zwyczajnie pomogło Scottowi. Pewnie poszli na deal, że Peter opłaci wszystkie suczki do odwalenia brudnej roboty, a w zamian za to Gerard pomoże mu dorwać Scotta.
+ To dwa dupki a swój swego wyniucha.
+ Miał się pojawić stary wróg. (Gerard)

"Gerard chce zemsty za wymordowanie rodziny, za oszukanie i osłabienie go i po prostu nienawidzi wszystkich istot ponadnaturalnych"
Rodzinkę to mu do zguby doprowadzili właśnie Hale'wie: Peter ubił ukochaną Kasię, synową capnął Derek (chociaż głupia sama się zabiła), a jego samego wpuścił w maliny Derek do spółki ze Scottem i Deatonem :)
A jego nienawiść do spn jest wybiórcza: wyłącza się wtedy, kiedy zaczyna przynosić wymierne korzyści :)

Ale w sumie nie zdziwiłabym się, jakby Peter z Gerardem się spiknęli, to przecież najbardziej niemoralne szuje w tym serialu. Reszta villainów dorabiała ideologię do swoich zbrodni, ale ta dwójka po prostu jest zła (chociaż jak już mam wybierać, to bardziej wiarygodny w swoim "źle" wydaje mi się Gerard, którego uważam za doskonałego bad guya).

Kate wróciła z martwych więc technicznie rzec biorąc: Peter ma czyściejsze konto u Gerarda, niż Derek. To na Dereka zawsze był taki zawzięty Gerardzik. Czasem wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. Ci dwaj mogliby się spiknąć we wspólnych interesach. Skoro Peter mógł dogadać się z Kate, która wymordowała jego rodzinę, to nie widzę powodu, by nie zrobił tego z Gerardem.
I byłoby w sumie fajnie, gdyby powrócił do serialu Gerard tak na sam koniec. Jakby wyskoczył o własnych nogach w stylu ,,Wróciłem! I tak, wyzdrowiałem a teraz skopię Wam dupska". Bo według mnie jego postać wprowadzała coś do serialu. Był najlepszym złoczyńcą tam :D

Albo to, albo nie ma go na liście bo technicznie jest martwy. Ciekawe. Zombiewolf. Może tego nie uwzględniali, przy kastingu do Puli Śmierci?

Dobre pytanie, ale na jedno pytanie wszyscy znamy odpowiedź, a co do drugiego być może Peter, być może papa MaCol a być może ktoś z meksykańskich łowców, lub ktoś kogo nawet byśmy o to nie podejrzewali..

No nie, teraz pomyślałam, że Benefactorem jest Stiles haha :D ("lub ktoś kogo nawet byśmy o to nie podejrzewali..")

teraz to mnie rozwaliłaś z tym Sttilsem wszyscy tylko nie on, a może trener albo Danny ..

czytając poprzednie posty, też pomyślałam przez sekundę o Dannym. Tak nagle zniknął, mówili w ogóle co się z nim stało?

nie, nic o nim nawet nie wspominali. wiem, że Jeff mówił, że nie zobaczymy Danny'ego w ttym sezonie, ale powróci w 5. ponoć chodziło o to że nie wymyślili dla niego "historii"

Nie no po 3B Stiles już chyba wyczerpał swoje momenty bycia evil :) Co do postaci Benefactora to Tyler Posey powiedział, że zgadł kto nim jest mniej więcej podczas kręcenia czwartego odcinka (jeśli to ma być jakaś wskazówka pfff). Dziwi mnie, że Piotrusia nie ma na liście, ale nie sądzę żeby był tym 'głównym złym gościem' :) Prędzej się jakoś dogadał żeby go z listy wykreślić (może dlatego mu ta kasa potrzebna, żeby się wykupić?)
Druga sprawa. Czy to Kate zabiła te wilkołaki w lesie? Tak mi wpadło gdy zobaczyłam tam Breaden, bo ta przecież miała ją odszukać? Czyżby poszła jej tropem i przez przypadek jej się oberwało? No, ale tego pewnie dowiemy się za tydzień jak ją trochę podleczą i zacznie gadać.
Zastanawia mnie też czy Parrish zdaje sobie chociaż trochę sprawę, że jest nadnaturalny? Scena jak zobaczył się na liście - genialna! "5mln? To więcej niż zarobię przez cały rok! Może sam powinienem się zabić?" (czy coś takiego). Zauważył zdolności Lydii i w przeciwieństwie do innych (jak np. Szeryf) szybko w nie uwierzył.
No i już ostatnia sprawa! Czy mnie się wydaje, że cały ten sezon kręci się wokół $$$? *Ukradli kasę Hale'om. *Asasyni zabijają za grubą gotówkę. *Scena gdzie Lydia mówi, że jej rodzinie przydałoby się trochę dorobić. *W tym odcinku mama McCall zalega z rachunkami 3 miesiące i okazuje się, że Szeryfowi też się za dobrze nie powodzi. *I w końcu Scott i Stiles kradną forsę pochodzącą z zabójstw (i to całą! ciekawe ile się doliczą i czy resztę oddadzą)

Plusy odcinka
Duet Halów
Moment Agent -Scott
Scott-Liam
Parrish.Super ten jego tekst oraz widać że dobry facet.
Trener,Mason,Chris
Kate z bronią w ręku bardziej mi pasuje( może aktorka lepsza) niż Breaden z shotgunnem i dziecięcym głosem

Plus/Minus
Garret

Minusy
Wiadomo że Lydia czuje odpowiedzialność ze strony stada jako iż ona jedna potrafi odkodować liste ale w poprzednim odcinku i w tym tak się zachowywała w stosunku do Meredith że straciła kilka punktów fajności
Odcinek 4x02 Thunder Kitsune Kira macha kataną która w połączeniu z jej siłą może przeciąć ciało na połowę a jedynie odbija się od pancerza Berserkerów, Chris w tym odcinku strzelał do Berserkerów a pociski się odbijały- największa głupota z tym sezonie.
Za mało Deatona, brak Morell.
Peter knujący z Kate. Przez cały 1 sezon chciał ją dorwać za jak to ujął "ukradnięcie mi 6 lat życia" a teraz chce z nią współpracować..... Pierwszy raz od 3 sezonu nie podobała mi się scena z nim.
"Peter uważa się za króla a status Alphy jest dla niego koroną"-Jeff Davis tak powiedział fajne zdanie ale slaby motyw.. Dla mnie Peter ma dziwne motywy. Będzie Alphą i co wtedy? Nie potrzebuje stada oraz znajomych.Nie będzie bronił Beacon Hills. Będzie chodził po BH świecił czerwonymi oczami do wszystkich i wolał-patrz jestem Alpha! Jakoś słaby motyw dla takiej postaci jak Peter.
Derek człowiekiem.....
Dlatego nie mogli wyczuć że Brett jest wilkołakiem. Te wilki od Satomi mają umiejętność maskowania zapachu tak jak Alphy...
Pewnie Scott Alphe by wyczuł , jej moc, a w przypadku Bety byłą ona dla niego nieodczuwalna
McCallowie nie mają pieniędzy ok. Ale Martinowie Lydia która w każdym sezonie ma nowy telefon, pełno ciuchów, w 3a miała inny samochód niż w 3b ( wiadomo reklama Toyoty) która ma dom z basenem nie ma kasy? Słaby wątek.
Ciekawe jak Satomi będąc nie kontrolującą swych mocy Betą w takim wieku została Alphą....
Benefactor musi bć jakimś spn bo inaczej banshee by go nie wyczuła.
Duecalion na pewno nie jest Benefactorem wkońcu jest sojusznikiem Scotta i Dereka

""Peter uważa się za króla a status Alphy jest dla niego koroną"-Jeff Davis tak powiedział fajne zdanie ale slaby motyw.. Dla mnie Peter ma dziwne motywy. Będzie Alphą i co wtedy? Nie potrzebuje stada oraz znajomych.Nie będzie bronił Beacon Hills. Będzie chodził po BH świecił czerwonymi oczami do wszystkich i wolał-patrz jestem Alpha! Jakoś słaby motyw dla takiej postaci jak Peter."

no właśnie takie coś tak jakby... osłabia Petera. Mimo wszystko prawdziwy władca, lider ma zwolenników, naśladowców, "poddanych", których sam zdobył. Tak przejawia się jego siła. Fakt, że Peter jest gotowy się szmacić dla uzyskania statusu, czyni z niego właśnie istotę słabą. Jest jak chłopak w gimnazjum, który potrzebuje pieniążków tatusia, lub jego pozycji w społeczeństwie dla osiągnięcia władzy w szkole. To jest takie trochę upokarzające dla Petera..
Jakoś tak... ubyło mu w tym odcinku męskości..
Po tym wybryku przestał na mnie robić wrażenie. Nie znoszę takich ludzi.
Widać, że współpraca z zabójcami własnej rodziny i stada to rodzinna cecha Hale'ów. Swoją drogą podziwiam podwójne standardy moralne Piotrusia: nie ma oporów przed zabiciem Bezustnego za atak na siebie, za to nic go nie powstrzymuje przed współpracą z kimś, kto zabił jego rodzinę. Kolega jest doskonałym egoistą. Szkoda tylko, że inni przy okazji obrywają.

I socjopatą - robi co chce i przez to może zniszczyć życie innym.

Wciąż mam nadzieję, że ta współpraca z Kate to wcielenie w życie powiedzenia: trzymaj blisko przyjaciół, ale wrogów jeszcze bliżej.
Też nie rozumiem jaki właściwie cel ma Peter. Jak to fajnie powiedział Joker w Mrocznym Rycerzu, jest jak pies, który niby goni za samochodem, ale jak już go złapie to nie wie, co z nim zrobić. Załóżmy, że Peter zdobędzie status alfy, co wtedy? Niby w pierwszym sezonie chciał Scotta w swoim stadzie, ale po co? Peter zachowuje się jak socjopata, ale specjalnie agresywny nie jest, więc raczej o wymordowanie miasta nie chodzi. Córką też się nie interesuje, Dereka ma w gruncie rzeczy gdzieś, chyba że w pewnym momencie jest potrzebny, więc o odbudowanie rodziny też nie chodzi. Wiec o co kurna chodzi?
Nie wiem, czy trzymają to w tajemnicy, żeby potem wyjawić to wszystko w finale, czy po prostu nie mają dobrego pomysłu na Petera poza tym, żeby wyglądał złowrogo i czasem powiedział coś tajemniczego.

"Wciąż mam nadzieję, że ta współpraca z Kate to wcielenie w życie powiedzenia: trzymaj blisko przyjaciół, ale wrogów jeszcze bliżej. "
Też to widzę w ten sposób :)

Nie zapominajmy, że Peter chciał Scotta w swoim stadzie bo go ugryzł, McCall to jego Beta. Pamiętasz jak wujo namiawiał go w 1 sezonie do przyłączenia się do niego? Był wtedy jeszcze Alphą a Alphy potrzebują Bet aby ich sila wzrosła.
Ogólnie socjopaci mają wszystko gdzieś ;p

Oglądając dzisiejszy odcinek zaczęłam podejrzewać Brunskiego o bycie Benefacorem. W końcu Meredith wiedziała kto nim jest, a Brunski widywał ją pewnie codziennie w Eichen House. Nie wiem jaki mógłby mieć powód ale może w przeszłości miał do czynienia z nadnaturalnym światem ;) No i kto wie, może Mer wcale sama siebie nie zabiła, może ktoś jej w tym pomógł bo zaczęła za dużo gadać...

Wszyscy uważają, że to Peter, Gerard, lub ojciec Scotta mogą być Benefactorem. . Ja zaczęłam podejrzewać od 5 odcinka kto nim jest a potem obejrzałam jeszcze raz cały zwiastun 4 sezonu gdzie pojawił się Benefactor. Jest to z tej strony https://www.youtube.com/watch?v=r5XkfEnwFsw a ten moment jest w 1.40. Kiedy obejrzałam 5 odcinek coś mi drgnęło, że Benefactorem może by Brunski, ale też nie omijam matki Lydii. W końcu się pojawiła w 4 odcinku kiedy ta dawała jej klucze do domu nad jeziorem i nie chciała więcej niż sześć osób i była zła, że ktoś jej niszczy dom. Jeśli to będzie, któreś z nich nie zaskoczy mnie to gdyż wszystkie inne osoby już są niemożliwe. Poza tym nawet w 6 odcinku Lydia coś wspominała o pieniądzach, może to jej matka zabrała te pieniądze i faktycznie jest Benefactorem.W końcu nikt nawet jej nie podejrzewa, bo mało się pojawia, ale zna paczkę

Nom możesz mieć rację, co do matki Lidi, ja też bym jej nie podejrzewała.

Oglądałam ten zwiastun ;) A moment wskazany przez ciebie przedstawia Petera w swojej wilkołaczej formie :D Co do matki Lydii to sama nie wiem, w sumie u mnie podejrzeń żadnych nie wzbudziła ; D wiem tylko jedno, to musi być ktoś nieoczekiwany, więc moim zdaniem taki Peter odpada, bo już wiemy że coś jest z nim nie tak, a Benefactor ma ponoć zostać ujawniony dopiero w finale.

Ale jeszcze co do matki Lydii, Dylan O'Brien (z tego co pamiętam to był on) wspominał że zgadł kto był Benefactorem już podczas kręcenia 4 odcinka i przekonał się o tym dopiero w finale, więc to nawet możliwe że chodzi o matkę Lydii :D

Muszę jeszcze raz obejrzeć 4 odcinek :D Ej, a może to Ken Yukimura, daddy Kiry? ;pp

1:40 - to mi wygląda na evil wersję Petera.

Teraz tak sobie myślę... jeśli mama Lydii jest Benefactorem to po kiego umieszczała na liście swoją córkę?? Obejrzę zaraz 4x04 i zobaczymy co wyłapię. Teraz jeszcze myślę o tym Masonie - niby taki cichy ale może się okazać jakimś evilem..

Matka przecież nie wrzuciłaby na listę własnej córki i to za 25 mln.

PROMO NASTĘPNEGO ODCINKA https://www.youtube.com/watch?v=v9E1FCNKQbQ
SNEAK PEEK Z 4X07 https://www.youtube.com/watch?v=HetIU1LFg4c

ja się pytam, co się do cholery dzieje z trenerem do diabła? czy to co pił we wczorajszym odcinku tak na niego podziałało? :/

Ej no, czy tam jest ta młoda zabójczyni - żywa???

gdzie? ;O promo czy sneak peek?

Chyba fałszywy alarm, bo ta Murzynka w 0:07 to chyba Braeden a nie Violet, prawda?
Sorry, zasiałam panikę, ale śliczni młodzi biali chłopcy z TW zlewaja mi się w jedno, jak i śliczne czarnoskóre dziewczyny z TW :D
Braeden rozpoznaję tylko po bliznach :P

Uff ;p Tak to Braeden, już widzę :)

Już zaczęłam podejrzewać trenera o bycie Banefactorem, ale jego choroba chyba to wyklucza :D

Po obejrzeniu tego też tak pomyślałam, ale to było chwilowe ;)

Przyznam, że nie mogę się doczekać następnego odcinka. Zarazem mam obawę, że to, jak dobrze przedstawiony jest zwiastun to odwrotność odcinka i wtedy nie wychodzi.
Niemniej, ciekawi mnie ta cała epidemia i czym może być ona spowodowana... :)

Zdecydowanie na plus:
+ uwodzicielski Peter na końcu
+Parrish <3
+Stydia
+Liam jako młodszy brat Scotta - nie wiem jak wy, ale ja ich relację w ten sposób odbieram.
+ papa Argent
+Liam w studni
+śmierć tych dzieciaków łowców (beznadziejni byli)

Na minus
- Malia - chyba nigdy się do niej nie przekonam. jakaś taka bezbarwna jest
- Trochę zepsuli Dereka, ale ciekawi mnie ten jego zanik wilkołaczych mocy
- brak Kiry
- ogólna rozlazłość odcinka
- Kate - jak ja jej nie znoszę...
-Scott zostawiajacy sobie kasę. To była cena za tych zabitych i jakoś mi do Scotta cholernie nie pasuje, że zabrał te pieniądze.

Już chyba tradycja, że zakładasz tematy tak wcześnie :D

Mer była całkiem ciekawa, a aktorka świetnie zagrała świruskę. Zupełnie inna Banshee, bardziej banshowata niż Lydia...Dereka to ja znieść nie mogę od 3 sezonu. Jezu... O ile on był zajebiaszczy w 1 sezonie i w 2 też pokazał pazura, to od 3 sezonu zrobiła się klucha, która po prostu kulga się wokoło akcji.. Kate jakoś było mało, więc dla mnie nie mogła się rozwinąć. Stydia Stydia! Kibicuję im od 1 sezonu i te sceny były dla mnie taaaaakie uroooooczeee :D W najgorszych momentach to właśnie oni nawzajem się wspierają... Po co Stilesowi wcisnęli tą całą Melię?

a wiesz może co to za aktorka grała Meredith?

Maya Eshet. :)

dzięki :)

masz rację co do Meredith. mimo, że Lydię bardzo lubię i uważam, że Holland dobrze odnajduje się w tej roli, to jednak Meredith była jakaś taka bardziej naturalna w swojej przypadłości, bardziej przerażona, fajniej 'odchodziła' od zmysłów. sprawiała wrażenie nieco bardziej nawiedzonej, właściwie to towarzyszyło jej to cały czas. Lydia też ma fajne momenty w byciu nie do końca normalną, jak np. scena w tym domku, gdy wsłuchuje się w dźwięki z gramofonu, jednak Meredith bije ją na głowę. jest taka jakby odcięta od świata na okrągło i była w tym bardzo prawdziwa. może i Lydia jest od niej silniejsza, przede wszystkim zdaje sobie sprawę, kim jest, jednak jak dla mnie to zbyt mocno stąpa po ziemi.

chciałam jednak spytać: macie jakąś teorię co do tego, jak u Meredith ujawniły się jej moce? wiadomo, że u Lydii stało się to dzięki ugryzieniu przez Petera. może M. też została dziabnięta?

"chciałam jednak spytać: macie jakąś teorię co do tego, jak u Meredith ujawniły się jej moce? wiadomo, że u Lydii stało się to dzięki ugryzieniu przez Petera. może M. też została dziabnięta?"

Kto wie, mogła się taka urodzić albo przemienila się po ugryzieniu przez kogoś..

Przede wszystkim Meredith nie ma rodziny oraz przyjaciół. Na dodatek nie miał nikogo, kto by ją wspierał w momencie dojścia do swoich mocy, kto by jej pomógł i wytłumaczył o co kaman. Co jest najbardziej tragiczne i co mnie osobiście bardzo porusza w jej historii to fakt, że ta biedna dziewczyna prawdopodobnie myślała że oszalała i ze swoim stanem przyszło jej żyć w psychiatryku.
Aktorka bardzo dobrze zagrała osobę oderwana od rzeczywistości - a taka właśnie wydaje się Mer, tak się prawdopodobnie broni przed nieznanym, przerażającym stanem. Lydia dostaje szału od bycia banshee, a ma za sobą oddanych przyjaciół i wie przynajmniej kim jest. Dlaczego nie potrafiła wykrzesać z siebie odrobiny współczucia dla kogoś, kto milion razy GORZEJ?
W porównaniu do większości bohaterów TW to Meredith ma tak naprawdę najbardziej nieszczęśliwe życie, jest zupełnie sama, żyła zupełnie sama i umarła w samotności. Na dodatek bardzo możliwe, że jej moce ujawniły się np. przewidując śmierć jej bliskich :(
Meredith ma specjalne miejsce w moim sercu i dlatego jestem WKU*WIONA na to, że tak po macoszemu potraktowano jej postać i jej wątek.

Swoją drogą na przykładzie Meredith widać, jak fatalnie potraktowano Malię. Ona też była długo samotna, również przeżyła traumę, również nie wiedziała co się dzieje. A jednak jej rola została sprowadzona do comic relief i do bycia dziewczyną Stilesa. Ewentualnie kręci się w tle po to, żeby nagle zabłysnąć niesamowitą inteligencją i nakierować kogoś na właściwy trop. A to jest przecież takie pole do popisu dla reszty ekipy. Nie trzeba było atakować Meredith i gonić do niej jak czegoś im trzeba - nie dając nic w zamian, ani szkolić Malii z matmy i panowania nad sobą. Wystarczyło się z tymi dziewczynami zaprzyjaźnić, okazać wsparcie i poczucie przynależności.
................
Tak jak Scott traktuje Liama.

Btw zobaczcie co Lydia pokazała Brunskiemu :)
http://38.media.tumblr.com/6df12930002355f8e29d574e08c7dd62/tumblr_n9gmnggwjO1rt 5ctno1_250.gif
http://33.media.tumblr.com/821dd0bb8373e008e5c060d22f5140d3/tumblr_n9gmnggwjO1rt 5ctno2_250.gif

WHAAAT? haha :D

A tak właściwie ciągle mnie nurtuje jedna rzecz: dlaczego Kate kontroluje Berserkerów? Skąd ona ich wzięła? Bo wątpię, że poszła do supermarketu i ich kupiła. Chociaż może coś mnie ominęło o.0

http://www.mtv.com/shows/ teen_wolf/who-is-the-benefactor/1052427/video/ (bez spacji)

Jeżeli Benefactorem jest osoba idąca z walizką, to.. wygląda mi to na postać męską. W sumie czy takich butów nie ma tatuś Scotta? :D

JEŚLI to sam Benefactor w co jednak wątpię, prędzej ktoś kto dla niego pracuje.

Na allegro kupiła xD


A tak na serio... dobre pytanie. Sama nie mam pojęcia. Najdziwniejsze stwory w TW.

co prawda jeszcze nie ogladalem ale faktycznie chu*jowo ze ja zabili, szkoda jej.

"Trzecia część listy bez Petera. Albo go wykreślili po tym, jak niemowa go capnął"
kurde az sie boje ze to on stoi za tym wszystkim a to znaczy ze go zabiją... znowu...;/

nie zabijąąąąą go. serial by na tym dużo stracił, więc producenci będą się trzymać tej postaci, bo wiedzą, że budzi ona bardzo skrajne emocje. :D no i do tego wiele przedstawicielek płci pięknej wzdycha do Petera, więc ryzykowanie z uśmierceniem go byłoby co najmniej niemądre. ;)

To prawda. Nie mogą zabić ciacha number one :D

No mam nadzieje Peter to tez jedna z moich ulubionych postaci z serialu (mimo ze jestem hetero facetem;) ale jest fajny, taki smieszny nie raz;) Jednak cos mi sie zdaje ze on jest zamieszany...
Nie ma go na liscie... Mogł sfingowac atak na siebie przez tego Muted'a czy jak mu tam, zeby oddalic od siebie podejrzenia a potem nie wiadomo w sumie po co zaraz go zabil, jak by nie chciał zeby Muted cos wygadał (co i tak by było w sumie trudne bo gosciu nie miał ust ;-/ )
A teraz jeszcze niby dziwnie rosnie w siłe, podczas gdy Derek słabnie... Natomiast aktor Ian Bohen nic o nim nie ma ze bedzie grał w 5 sezonie, jest tylko podstawowy skład.
A w Supernatural tez sie trafili idioci w zarzadzie serialu ze chcieli wywalic Castiela, chociaz im sie nie udalo, ale tylko dzieki fanom.
Coz nie lubie miec racji wiec miejmy nadzieje ze sie myle

Chcieli wywalić Casa? ;O