a czym jest banshee?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Banshee ;)

Znalazłam jeszcze taki opis :)

Banshee to duch potężnego elfa, który nie znalazł ukojenia po śmierci i powraca jako straszliwe widmo. Banshee nie tylko potrafią przewidzieć dla danej osoby zbliżającą się śmierć, ale też potrafią sprowadzić ją na ofiary. Wydając mrożące krew w żyłach zawodzenie, Banshee zsyła na wszystkie istoty słyszące jego krzyk przynoszącą śmierć klątwę. Od siły i szczęścia ofiary zależy, czy umrze ona od razu, za godzinę, czy dopiero za parę dni. Jeśli do tego czasu klątwa nie zostanie zdjęta, śmierć jest niechybna.

wujek google i ciocia wikipedia zawsze pomogą :D

hahah :D dokładnie! :D

a wracając do tematu, to im dłużej o tym myślę, tym bardziej prawdopodobne się to wydaje

W sumie niektóre elementy pasują ;)
Ten krzyk... :D

wszystko się okaże w następujących odcinkach:D ale ten sezon robi się bardzo ciekawy i wciągający:)

Ten sezon jest naprawdę ciekawy. Jest tyle niewiadomych, kto z kim i dlaczego, do tego przeszłość, flashbacki, gdzie zobaczymy nie tylko Dereka, ale i Petera i jego mroczą przeszłość . A Lydia mi bardziej wygląda na medium. Banshee była w Czarodziejkach, pamiętam, nie wiem czy Lydia idzie w tą stronę...

Sprawdziło się :D!
Przeczytałam też (znowu podejrzenia, ale chyba znów trafne) SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER SPOILER, że Jennifer (nauczycielka) to tak naprawdę Paige (pierwsza miłość Dereka), tylko przeżyła, bo została 'pochowana' w jakimś tam drzewie etc... Ja już się powoli zaczynam gubić- kto, co, po co... :D

Też tak myślałam, bo podobne są... Ale to niestety nie tak.

Co do Lydii to jest to możliwe.
Nie wiem czy będzie tym banshee czy kimś innym ale po tym co ona przeszła (ugryzienie,telepatia itp) to dziwne gdyby nic z tego nie wyszło

A co do 3 sezonu Teen Wolfa... to scenarzyści bardzo pomieszali.
UWAGA WYPOWIEDŹ MOŻE ZAWIERAĆ SPOILER.
W wspomnianym ósmym odcinku wujek daje nam lekcje historii i wyjaśnia kolor tęczówek po przemianie (efekt traumatycznego przeżycia lub coś w ten deseń). A jeśli wziąć pod lupę pierwszy sezon to tam jest powiedziane że niebieskie tęczówki mają osobniki których rodzice byli wilkołakami a brązowe którzy zostali ugryzieni. Dlatego też się zdziwiłam że w 3 sezonie nie ma Jaksona bo on miał błękitne tęczówki czyli Jego biologiczni rodzice byli wilkołakami

Wytłumaczenia z 1 sezonu uznałbym w tym momencie za nieważne. Tajemnica biologicznych rodziców Jasona jest interesująca, ale nawet jeżeli teoria z 1 sezonu byłaby prawdziwa, to jego rodzice nie mogliby być wilkołakami. To nie jest Vampire Diaries, gdzie wilkołak musi się uaktywnić. Jason raczej by zauważył niepohamowany apetyt na krwistego befsztyka podczas pełni...

Mogę szczerze?
Nie obraź się ale czemu są nie ważne? Proszę wyjaśnij mi to.Dlaczego pierwszy sezon jest nieważny? Osobna saga to jest czy coś? Jak w 10 odcinku powiedzą że Scoth jest naturalnym wilkołakiem a Derek wilkołakiem z ugryzienia to pierwszy sezon też będzie nie ważny? Dla mnie serial traci na wartości skoro scenarzyści zaczynają zmieniać choćby takie wątki.

Możesz szczerze:) I czemu miałbym się obrazić?:)
Z tym 1 sezonem w mojej opinii jest teraz tak, że Jeff Davis & ekipa scenarzystów postanowili zbudować mocniejszą i głębszą mitologię (vide mit o wściekłym zeusie) w efekcie czego z 1 sezonu ważnymi zostają tylko wydarzenia, bo jak widzisz genezy i inne know how stają się niestety nieaktualne. I nie popadajmy w skrajność, nie mówimy tutaj o zmianie wydarzeń (czyli Derek pieskiem z przemiany, Scott z urodzenia, idąc Twoimi przykładami) tylko o zmianie mitologii. Scenarzyści wszystkich seriali kombinują z wątkami - w innych wygląda to raczej tak jakby zmieniała się wiedza głównych bohaterów lub coś jest dodawane. W Teen Wolf ten zabieg był troszkę nieumiejętny.
A dla mnie zyskuje na wartości, bo cały czas się rozwija i to w dość ciekawym kierunku. Po słabym sezonie drugim, mamy naprawdę mocny, choć skomplikowany sezon 3:)
Niespójności żaden serial się nie ustrzegł, ale takie jest życie :)

Oglądałeś Vision of Escaflovne (japońskie anime)?
Wybaczcie za spoiler
Tam w którymś ostatnich odcinku z faceta zrobili dziewczynę po praniu mózgu i do tego siostrę jednego z głównych bohaterów ino dlatego że się fabuła nie trzymała. Trzy odcinki przed końcem serii. Więc proszę nie mów mi że czegoś takiego nie mogą zrobić.
Niech kombinują w końcu dlatego polubiłam ten serial (do końca nie było wiadomo kto i jak), ale niech nie zmieniają szczegółów bo im nagle aktora zabrakło albo jak napisałeś chcą zrobić w sezon na podstawie mitologii.

No cóż. To albo niech nie zmieniają ogółów albo szczegółów. Czasem się nie da tworzyć nowego bez zmiany starego. Teraz się wszystko bardziej trzyma kupy. Po za tym jeżeli już mamy mówić o zachowaniu Dereka w 1 sezonie to pamiętaj, że Scottowi to on kłamał non stop, zatem czemu nie w sprawie takiej pierdoły jak kolor oczów.
Jasne, że mogą zrobić co chcą. Cholera, mogą nagle powiedzieć, że to wszystko to był chory sen Stilesa, którego ugryzł pies i leży w śpiączce. Wszystko mogą. Ale przywołujesz za przykład anime. Damn, koleżanko to jest gatunek, w którym jest dużo więcej rzeczy dozwolonych czy takich które są przyjmowane za hit. Mnie do tej pory najbardziej zadziwił (na bazie konceptu na historię, nie mówię o egzekucji) Akikan. Znasz? Jeśli nie to w skrócie jest to historia o puszkach soku/sody/itd, które potrafią przyjmować ludzką postać. Już widzę jakby to przeszło w kulturze europejskiej/amerykańskiej. Dlatego tam takie zabiegi mnie nie dziwią. Zresztą. Mangi tasiemce często są niespójne (np One Piece) i często pojawiają się tam drobne lub większe korekcje im dalej w głąb fabuły etc.
Tak myślę, że mangaką, który najbardziej dba o spójność jest Hiromu Arakawa. Ale ok, już nie o tym ;)

Anywej. Lepiej, żeby zmieniali takie pierdoły jak geneza koloru oczu, niż robili ze Scotta panienkę na ten przykład.
Wracając do tematu wyjściowego. Rodzice Jacksona nie mogli być wilkołakami, tak jak i on nie mógł nim być.
Szkoda, że już nie gra w tym serialu, ale Colton fajnie się spisuje jako Roy Harper :)

Tak , ostatni odcinek potwierdził że Lydia jest Banshee. W końcu wiemy że jest czymś :D

Wreszcie! :D

A to już doprowadzało do furii, bo tyle w jej kierunku było prowadzonych podejrzeń!

Ja myślałam że to ona składa te ofiary z dziewic, lekarzy itp.., chodź ta nauczycielka mówiła że ona Lydia są do siebie podobne, tylko o co jej chodziło, czy ona też jest Banshee ?,Bo czytałam podejrzenia że to ona jest ta zmarłą dziewczyną Dereka,-tyle zagadek, ale jedno mogę powiedzieć ten sezon jest wg mnie najlepszy :D

Ja jeszcze jestem zakochana w pierwszym ze względu, że to wszystko się zaczyna :D
A co do tej Jennifer-nauczycielki nie jestem pewna czy ona jest tą byłą dziewczyną Dereka, ale zobaczymy co dalej będzie ;)

Ja myślę że to prawdopodobne, bo ojciec Stilies'a mówił że to ją znaleźli martwą, a odcinek wcześniej była retrospekcja, i nie wiem ale jakoś to mi pasuję, choć w sumie Derek chyba powinien pamiętać ją ,nawet jak się postarzała o te 10 czy więcej lat ? Poczekamy do finału, bo coś mi się wydaję że dopiero wtedy poznamy prawdę, teraz będą nas katować zagadkami :)

Też tak uważam :)

tak gwoli ścisłości - gdyby ją znaleźli martwą MARTWĄ, to Melissa by nie gadała o ginących ptakach w ramach ofiary podczas jej OPERACJI. jak dla mnie to Derek/Peter dobił Paige i to by było na tyle, jeśli chodzi o jej postać.
również nie sądzę, że Paige była z rodziny Druidów. zmarła po prostu po ugryzieniu, co się widocznie zdarza.

Lydia nie zmarła, bo jest Banshee, i to jedyne dla mnie wytłumaczenie jej nie przemienienia się i jednocześnie pozostania przy życiu.
już dużo razy słyszeliśmy, że "jeśli ugryzienie cię nie zabije, przemieni cię"

Widać że ktoś bardziej uważnie ode mnie ogląda ten serial :) Ma to sens, choć nadal postać Paige jest dla mnie niezrozumiała i wydaje mi się że jej watek się nie skończył (albo za dużo seriali oglądam i myślę że wszystko ma wiele znaczeń i powiązań), ale jeśli Jennifer jest Banshee (sama mówiła ze jest podobna do Lydii ,ale nie koniecznie to oznacza że też jest banshee bo jej chodziło bardziej o naturę wewnątrz i zewnątrz, ale załóżmy się że jest) to co oznacza że była martwa ? Nadal próbuję znaleźć do tego jakieś wyjaśnienie, ale coś mi wyobraźnia szwankuję.