Ja baaardzo dużo razy płakałam. A najbardziej jak Allison umierała. Smutna była też scena z inicjałami, jak Scott chciał się podpalić, jak Stiles i Scott się przytulali przed tomografią, jak Allison płakała gdy dowiedziała się o śmierci mamy, jak Isaac siedział w sypialni Allison po jej śmierci... Dużo by jeszcze tego wymieniać..
Mnie najbardziej zabolała śmierć Page a raczej reakcja Dereka na śmierć Page. I również moment w którym Isaac siedział w sypialni Allison po jej śmierci
Moje serce krwawiło podczas śmierci Paige, Aidena, Allison i jak Scott ,,próbował popełnić samobójstwo''.
A jeśli chodzi o typowe wzruszenia, Stiles zwracając się do Melissy ,,Dzięki, mamo'', przebił wszystko.