Ale dla Sheldona biust nie ma znaczenia.
Pokazane jest to w 6 sezonie ,w odcinku z tą stypą po prof. Tupperman'ie,gdzie Penny ''wdzięczy'' :D się biustem,a Sheldon nie wie,o co chodzi
`Sheldon, kiedy jest zaklopotany, obniza wzrok. Idealnie na jej biust. A Shelodn gapiący się na cudzy biust to już nie ten Sheldon`
Jim Parsons jest gejem więc w jakim celu miałby się gapić na biust Kaley.....wydawało Cie się.
Śmiała się z czego?!....spojrzenie na biust kobiety jest śmieszne, ma być gagiem?...niby dlaczego miało to by wywoływać śmiech, nie widzę w tym nic zabawnego i nie widzę, aby Sheldon miał patrzeć się na piersi Penny, wydaję się Wam! Niby dlaczego scenarzyści mieliby kazać aktorowi spojrzeć na biust, skoro Sheldona to nie interesuje i nigdy nie interesowało....
Każdy sit-com jest tworzony po to, aby `gawiedź się śmiała`.....jeśli gawiedź się śmieje, to sit-com ogląda..taka jego natura, jeśli sit-com ogląda to reklamodawcy biją drzwiami i oknami, jeśli biją drzwiami i oknami to telewizja zapycha sobie kabzę, a jeśli ma w tej kabzie dużo to zamawia kolejne sezony...jeśli oglądalność spada to go anuluje bez żadnego `ale`.....w dzisiejszych czasach przy upadku jakichkolwiek norm moralnych, etycznych i braku jakichkolwiek wartości programy telewizyjne, seriale i filmy muszą szokować, zawierać obsceniczne sceny, wulgarne słownictwo i obyczajowe odchyły....bo tego wymaga widz, w takich czasach żyjemy, jeśli coś jest bardziej ambitne, jeśli coś chce reżyser wplatać wartościowego to nikt tego nie obejrzy. Teoria zawsze łączyła coś ambitniejszego(nauka) z żenującym humorem....bo nie powie mi nikt, że humor był inny w pierwszych sezonach od tego, który zaczął sezon siódmy, serial zawsze się opierał na przerysowanych stereotypach...to prawda, że ostatni sezon był cienki, ale z tego co czytam w spoilerach to ten sezon zapowiada się bardzo, bardzo ciekawie.
Skąd możesz wiedzieć, że Jim nie miał w tym nic wspólnego?, znasz go? rodzina?, rozmawiałaś z nim na Skype???
Twoje idiotyczne posty nie wnoszą nic do dyskusji, potrafisz tylko rzucić beznadziejną zbitkę słowną, nigdy nie umiesz uargumentować, brakuje ci zasobu słów i umiejętności logicznego myślenia.....sam hejt dla hejtu....jest tak i tak....ale dlaczego?....bo tak:-)
Upodlili to złe słowo.....każda formuła się kiedyś wyczerpuje, każdy sit-com, każdy serial prędzej czy później staje się monotonny. To tak jak z naszymi ulubionymi produktami spożywczymi, spożywane bardzo często tracą dla nas smak, choć receptura się nie zmieniła....od pojawienie się Priy`i serial stał się nudniejszy, lepsze odcinki przesłaniały fatalne...nie sposób z tym dyskutować, tak było....oczywista wina scenarzystów, którzy się pogubili, ale moim zdaniem humor nie zmienił się ani krzty...nie stał się bardziej obsceniczny...to akcja i wątki dla których pokochałem ten serial jakby się rozmyły a serial stał się nudniejszy.
Świat nie lubi nudy, dlatego myślę, że scenarzyści się ogarną....po tym co czytam o przyszłych odcinkach, może być fajnie.
Nie twierdze, że się gapił, twierdzę, ze tak to wyglądało. Dlatego napisałam, że kostiumolog dał ciała, a nie Sheldon czy Penny. Zgadzam się z Eowine, że to byl pewnie lapsus zamierzony, ale imo znacznie ponizej poziomu tego serialu, w kazdym razie z czasow, ktore zachowalismy we wdziecznej pamieci. To, ze Parsons jest gejem nie ma nic do rzeczy. Neil Patrick Harris tez jest gejem, co nie przeszkodzilo mu zaliczac laski jako Barney. Ale podkreslam - nie chodzi mi o to, ze sie gapil, tylko tak wyszla ta scena. Mozna ją bylo uratowac. Sheldon mogl zatroszczyc sie o stan pluc Penny w przewiewnej koszulce czy cos w tym guscie, ale scenarzysci juz nie operuja na tym pozimie.
Wyjazd Leonarda stwarzal w zasadzie nieograniczone mozliwosci. Pierwszy z brzegu - Penny mogla zamieszkac z Sheldonem, doswiadczyc zycia Leonarda, "bathroom schedule" itd. Sheldon pozostawiony sam sobie, bez kierowcy i dostarczyciela jedzenia na wynos, sam w sobie moglby byc bezgranicznym zrodlem komizmu. Molgby zadzwonic po matke. Albo matke Leonarda, skoro tak sie swietnie dogaduja. Moglby udreczac Penny, pomyslow jest multum. Ale nie, lepiej bylo oddac ten czas Amy i Bernadette, ktore nie wnosza nic, z wyjatkiem tego, ze sukcesywnie psuja bohaterow.
Powiem, że w pierwszych sezonach też liczyłam na mieszankę wybuchową Sheldon i Penny.
Penny z Leonerdem to najbardziej nudna i przewidywalna para. U Shenny przynajmniej się cos działo.
dalej poziom serialu jest niski. Zamiast serialu o nerdach mamy zwyczajny serial komediowy jakich miliardy. Brakuje tego co w serialu było charakterystyczne czyli nerdowski humor, który w ostatnich sezonach pojawia się w paru odcinkach zaledwie. To trochę tak jakby wrzucić magię z Harrego Pottera, albo moc i miecze świetlne z gwiezdnych wojen, albo wywalić wszelką dziwaczność z Doktor Who, albo wywalić sztuczne aktorstwo z pamiętników z wakacji.