Strasznie dłuży się miejscami. Jest dużo moim zdaniem niepotrzebnych scen które nie wnoszą nic do fabuły czy głównych bohaterów.
Moim zdaniem najsłabszy sezon
Widziałem twój komentarz zanim objerzałem sezon 4 - wtedy pomyślałem że pewnie jakiś maruda i malkontent ;-)
Po obejrzeniu (przemęczeniu się) sezonu 4 niestety muszę przyznać ci rację. "Niestety" gdyż sezony 1-3 były dla mnie rewelacyjne. A ten ostatni niczego nie wniósł, w zasadzie nic się nie wydarzyło i przede wszystkim brakowało mi "bycia w kuchni" co tak bardzo podobało mi się w pierwszych trzech sezonach. Dużo gadania o niczym, te same zachowania postaci, przewidywalne sceny i ogólnie jakoś tak... bez emocji.
To serial o dysfunkcyjnej rodzinie i konsekwencjach tej dysfunkcji, o tym jak się wszystkie jabłka psują od jednego zgniłego jabłka, nie wiem czego się spodziewaliście.