Jedyny ludzki odruch jaki napotkałem w tej historii to upubliczniona fascynacja Karola pewnym ekhmm.... organem Camilli. I nie jest to coś co by mnie zwykle kręciło. Ale poza tym ta banda wiotkich osobników będących ewidentnym efektem chowu wsobnego o raczej niskim potencjale intelektualnym, zachowuje się i 'myśli' (o ile wykryto u nich szczątkowe formy mózgu) w sposób niezrozumiały dla człowieka, którego głównym zajęciem nie jest wąchanie różnych rodzajów kurzu w ciągu dnia.