The Crown: Sezon 5 The Crown sezon 5, odcinek 4
odcinek The Crown (2016-2023)

The Crown | Annus horribilis

54m
7,4 631  ocen
7,4 10 1 631
The Crown
powrót do forum s5e4

Malgorzata miala wybór czy wybrać milosc czy benefity z życia w rodzinie królewskiej. Tak naprawdę sama wybrala co wazniejsze. I w sumie zadna to widac była miłość. Gdyby on rzeczywiście byl jej słońcem nie drgnelaby jej powieka idac za nim

ocenił(a) serial na 8
katboc

Ależ ty jesteś naiwny. To nie był rok 2022, ani otoczenie prawne czy społeczne naszych czasów. I tak przedstawili to łagodniej niż było.

asikh

Po pierwsze naiwna... Po drugie to głupie wymówki " bo to takie czasy" wuj Malgorzaty nie żył w 2022 a poszedl za sercem. Nie no nie, wyrachowanie nie jest znane od wczoraj. Malgorzata nie zrezygnowala bo grozila jej kara śmierci tylko chciala zachowac pozycje. Koniec kropka

ocenił(a) serial na 8
katboc

Według mnie nie chodziło o samą pozycję, ale o fakt, że nie chciała mimo wszystko odwrócić się od swojej siostry i matki. Gdyby chciała odejść z Rodziny Królewskiej straciłaby ich na zawsze, podobnie jak jej wuj. Zostałaby pewnie uznana za zdrajcę i tak dalej.

ocenił(a) serial na 8
katboc

Myślę, że Małgorzata ma prawo czuć się źle potraktowana przez królową. Jasne, że mogła wybrać między rodziną królewską a Townsendem. Ale mimo wszystko to, jak ją potraktowano, nie było w porządku. Nie powiedziano jej od razu wprost "nie i już": przez jakiś czas ją zwodzono, mówiono, że może sprawę da się rozwiązać, ale nie w tym momencie, że powinna zaczekać parę czy paręnaście miesięcy itd.
W dodatku po latach okazało się, że dzieci królowej nie tylko mogą poślubiać rozwodników, ale i same się rozwodzić bez utraty przywilejów. Małgorzacie kazano zrezygnować z Townsenda w imię zasad, które jeszcze za jej życia zostały olane. Też na jej miejscu byłabym rozgoryczona, nawet gdyby Townsend nie był sensem mojego życia.

JudytaZen

Nie kazano jej. Miała wybór - dość niewygodny - ale wybór. Gdyby był miłością jej życia to poszłaby za nim.

katboc

Miała prawo być wściekła. Księżniczka Anna wzięła rozwód i drugi ślub, tytułu ani roli nie straciła, więc tu chodziło o niesprawiedliwość. Plus co to za wybór - faceta, który po 5 łatach mógł się znudzić i ja zdradzać a ona by była już spalona u rodziny i bez tytułu. Głupoty nie zrobiła - jakoś jej wybranek pocieszył się bardzo szybko, czym udowodnił, że wybór Małgorzaty był słuszny. A co do jej wuja - całe życie chodził rozżalony, a wg źródeł historycznych nie chodziło tylko o wybór Wallis Simpson, ale też jego konszachty z hitlerowcami.