... że ten serial warto obejrzeć. Jestem wielkim fanem Sience Fiction. Zwłaszcza seriali (i książek). Im dłuższych tym lepiej. Ale do Expanse jakoś nie mogę się przekonać. Podchodziłem kilka razy. Ledwo zmęczyłem ze trzy odcinki i zanudziły mnie na śmierć. Drewniane aktorstwo, fabuła jakaś taka nijaka... Czy to dalej się rozkręca jakoś?
Bo jak dla mnie, do takich seriali, jak Star Trek, Stargate czy Doctor Who to w ogóle nie ma podejścia. Ale tu muszę przyznać, że do Doctor Who też podchodziłem kilka razy zanim mnie wciągnął. Teraz uważam go za najlepszy serial SF wszech czasów (z wyjątkiem ostatniego sezonu, który w tym roku po prostu utopił ta markę po tym, jak wziął się za niego Disney). A z kolei Battlestar Galactica obejrzałem z półtora sezonu i dla mnie to jest gniot.
Ale jakoś może się przemogę i sam zobaczę. Przynajmniej będę miał czyste sumienie. A nuż okaże się, że będzie tak jak Doctor Who.
Chodziło mi o to, że Expanse podobnie jak BG to z grubsza jedna historia podzielona na odcinki jak w BG + spora dawka dramatu i polityki.
Może spróbuj przeczytać najpierw książkę, pierwszy tom, a później spróbuj kolejnego podejścia do serialu? Podejrzewam, że odbiór może być nieco inny. Poza tym zgadzam się z AJGOR_2 - najbliżej temu serialowi do BSG