PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=655968}

The Following

2013 - 2015
7,1 17 tys. ocen
7,1 10 1 17114
5,3 6 krytyków
The Following
powrót do forum serialu The Following

Tym razem miałem wrażenie że wspaniali scenarzyści inspirowali się "Terminatorem" Eksterminacja wszystkich Pań znanych jako Clarie Matthews jak żywo przypominała mi pogoń Pana Arnolda za Paniami Sarah Conor.:) Oczywiście jak w poprzednich odcinkach cała policja i FBI po raz kolejny okazała się tak nieporadna i niezorganizowana że jestem przekonany iż nasza straż miejska poradziłaby sobie lepiej w tej sytuacji:)

Zisenbach

Poradziłaby sobie lepiej, oj tak. Już któryś odcinek z rzędu, w ktorym Nieustraszony Ryan rusza samotnie w pogoń za uzbrojonymi mordercami, bo ponownie tak się składa, że jego wsparcie gdzieś się zgubiło po drodze i musi sam "wkroczyć do akcji" ;)

ocenił(a) serial na 1
corialote

A jak rozrusznik?zatrzymałem się na siódmym odcinku nie mając odwagi na kolejny.

ocenił(a) serial na 2
Marekgdapl

O dziwo rozrusznik narazie ok, choć mogę czegoś nie pamiętać :) Za to znów krzyczał: Kill me! Kill me! A oni, jak wiemy, nie mogą :( Dalsze odcinki są jeszcze bardziej krejzolskie, polecam obejrzec :D

Marekgdapl

ja także zatrzymałem się na 7 odcinku :) Lepsze seriale kasowali po pierwszym sezonie

ocenił(a) serial na 1
moti

Może to jakaś zmiana pokoleniowa.Nie jestem w stanie zrozumieć tej wysokiej oceny i zakupu drugiego sezonu.
Na imdb też sobie po tej produkcji wszyscy jeżdżą)

ocenił(a) serial na 1
Marekgdapl

Tam ma ocenę 8,1)))))))))Kuriozum.

ocenił(a) serial na 2
Zisenbach

Aż boję się zapytać skąd inspiracja z użyciem harpunu w kawiarni ;D

Zisenbach

Ja to oglądam mimo wszystko,choć z każdym odcinkiem coraz mocniej wmawiam sobie że to jest zamierzony pastisz z seriali kryminalnych czy sensacyjnych.Bo bez tej myśli nie przebrnąłbym już dalej.Policja jak policja,FBI jak FBI ale co z tym tłumem ludzi w kawiarni?! Jakaś paniusia sobie strzela harpunem w środku dnia,a tłum patrzy na to jak ona sobie wychodzi:D Run Ryan,run!:D

ocenił(a) serial na 1
levy42

I ta sama paniusia zrzuca z budynku dziewczynę, która spada obok patrolu policji, można więc założyć, że znajduje się w tym budynku. Ale gdzie tam, nikomu nie przyjdzie do głowy, żeby zajrzeć do środka i jej poszukać. A "scenarzyści" nie mając pojęcia jak ją z tego budynku w miarę logicznie wyciągnąć, po prostu sprawę olewają i dziewczyna znajduje się na zborze morderców-kretynów. Ot tak, deux ex machina, a co.

ocenił(a) serial na 2
Zisenbach

Hehe, bardzo chciałem obejrzeć ten serial do końca, bo rzadko odpuszczam i lubię dokończyć co zacząłem, jednak tym razem chyba już mam dość. Kolejny odcinek = kolejne bzdury, np. Ryan dowiaduje się, że "źli" namierzyli jego kryjówkę i zamiast zadzwonić po wsparcie, ładuje strzelby z emerytowanym grubaskiem i czekają na kultystów przez hmm... kilka godzin (zdążyło się ściemnić do czasu ich przyjazdu ).

Powoli zaczyna mi się wyadawać, że ten serial to jakiś żart z widzów i w ostatnim sezonie pojawi się godzilla, albo Joe Caroll okaże się wampirem lub coś w tym stylu xD

Voltrex

Jest tu wiecej głupot: Claire wychodzaca do okultystów zamiast przed rozpoczeciem walk to po postrzeleniu przyjaciela Ryana wiedząc ze go nie zabija. Tak samo zamiast strzelic do bandytów nie robi tego a wczesniej przed motelem w sytuacji gdy byla na muszce sam Ryana powiedzial do bandyty: i co zabijesz ją? Czemu ten serial jest tak głupi, ciekawy temat, ale tak schrzanione ze aż żal.

ocenił(a) serial na 2
pogodn00

Hehe, dokładnie. (SPOILERY!!!) Wiadomo, że nie mogą zabić ani Ryana ani Claire, ale to nie przeszkadza wysyłać bohaterom na pierwszy front jakiegos niby najlepszego kumpla Ryana (który w domu miał taki arsenał i w taki sposób o nim opowiadał, że myślałam, że zaraz niczym Machete, rozdzierży płaszcz i zaprezentuje pod nim zestaw kos, a mimo to w ostateczności Claire i tak musiała dzielic pistolet do spółki z Ryanem), co jest tak pozbawione logiki, że aż boli.
Z odcinka 10 mocno rozbawiła mnie też ochrona Claire w hotelu- gdzie w sumie broniło ją aż 3 gości, z czego wszyscy... siedzieli razem z nią w pokoju :D Tymczasem do hotelu bez trudu dostali się goście z bagażem jakiego nie powstydziłaby się cała grupa funkcjonariuszy SWAT ;) Akcja w hotelu zresztą też udana - dwóch kolesi zupełnie bez sensu biegnie z pistolecikami przed siebie prosto na odstrzał, do tego trzeci, który został w pokoju, również bezproblemowo dał się zabić stając na przeciwko drzwi, po drugiej stronie których, jak mógł podejrzewać, są uzbrojeni ludzie (!!). Zaczynam myśleć , że to w ogóle jest serial o nieuświadomionych samobójcach - przypominając tylko jak RH co drugi odcinek błaga by go zabili ;) Scena, w której Joe próbuje przekonać do siebie swojego syna naprawdę sprawia, ze człowiek tym bardziej zaczyna się rozwodzić nad tym, jak do diabła udało mu się wpłynąć na kogokolwiek kiedykolwiek w życiu...
Podoba mi się motyw z przemianą Jacoba, choc sceny halucynacji wypadają według mnie groteskowo (może nie ze względu na sam pomysł ale raczej sposób wykonania - szczególnie ta w ktorej Paul patrzy wzrokiem zbitego psa na to jak Jacob uprawia seks z Emmą... hmmm...). No i, na Boga, czemu to trwało tak długo? Byłoby o wiele ciekawiej gdyby, pewne symptomy pojawiły się wczesniej, a najlepiej - gdyby serial był skrócony o jakieś 6 odcinków, w których nic się nie działo. Dużym błędem jest to, ze jeżeli już pojawia się jakaś postać, o której można byłoby dowiedzieć się coś więcej i której losy moglibyśmy śledzić czy chociaż mogłyby one jakoś fajnie napędzac akcję, scenarzyści serwują nam mały zestaw retrospekcji, a potem z reguły tą postac uśmiercają. Ogólnie nie ma tu w ogóle pierwszego planu, wszystko jest rozdrobnione na tyle, ze właściwie ciezko spamiętać wszelkie elementy jakie tam się pojawiają (zreszta nawet jesli je pamietamy to po 2, 3 epizodach scenarzysci urywaja watek i okazuje sie ze zupelnie bez sensu zawracalismy sobie glowe). Plus, dodatkowo, aktorzy właściwie nie mają co grac bo ich postacie oparte zostały na jakiś sztampowych wywodach i kiepskich one-linerach. Jedyne ciekawe osoby w całej zgrai to Roderic (głównie za sprawą aktora, który jakimś cudem z tego kiepskiego scenariusza jak narazie zbudował całkiem pokręconą i ciekawą postać) i Jacob, który w końcu zaczął się robić interesujący, ale i tak ogromny szacunek, że aktorowi udało się utrzymać uwagę widza przez poprzednie 9 ep., gdzie zwyczajnie nie miał co grać prócz ćwiczenia różnych wariantów interpretacji zdań : "I love (you) Emma", "I can't kill her" (choć pewnie duża w tym zasługa tego, że chłopak jest zwyczajnie ładniutki). Mimo wszystko odczuwam dziwną, masochostyczną radość z oglądania tej serii, jakby była niezamierzoną komedią, pastiszem seriali kryminalnych, bądź jakby scenariusz napisał sam Tommy Wiseau (naprawdę, niewiele brakuje).

marian_85

masz racje z ta masochistyczna przyjemnoscia:) i z Rodericiem też:)

ocenił(a) serial na 2
pogodn00

:) Swoją drogą aktor grający Roderica to Warren Kole, jakby ktoś się interesował, ponieważ Filmweb zapomniał o nim wspomnieć w obsadzie najwyraźniej ;)

ocenił(a) serial na 7
Zisenbach

ale FBI od zawsze słynie z ciemnoty oni jedynie przejmuja sprawy (dochodzenie) kiedy jest na etapie końcowym i wszystkie laury biora na siebie jezeli jest klops to zawieszają jakiegos agenta i robia sobie kozła ofiarnego z niego
ps. w każdym filmie, serialu czy książce je to pokazane