Bo oglądałam promo 14 odcinka i tam jest migawka, jak Joe celuje do Mika, a potem słychać, że mówi "Mike is gonna die" potem odlicza "three, two one.." i słychać strzał.
On go zabije?
Mam nadzieję, że nie. Wystarczy, ze się pozbyli Mandy i Lilly, po co im zabijać jeszcze więce postaci? W końcu zostanie tylko Joe i Ryan :/
Bardziej się martwię, że mój ulubieniec jednak jest w to wszystko jakimś cudem zamieszany i skończy jako follower.
nie, no way :P to nie wchodzi w grę. obstawiam, że followerem może być np. Carrie, ale nie Mike...
Jestem dość pewna, że Carrie gra po stronie Joe, o Mike'a się po prostu boję... Za bardzo lubię jego postać i dlatego :/ To chore.
Btw słucha ktoś z Was podcastu?
Odcinek dość dobry działo się nie powiem do końca w nie pewności co dalej końcówka mega super ostatni odcinek zapowiada się bardzo i to bardzo ciekawie w końcu pewnie wyjdzie na jaw wszystko w tym sezonie prawie tak mi się wydaje ale już zakończą ten serial nic się nie zapowiada by następnym był .
trzeci sezon jest zatwierdzony więc mam nadzieję, że nie usmierca Mike'a, bo bez niego nowy sezon będzie słabszy.
Mike raczej nie zginie. To przyjaciel Ryana a on by sobie tego nie wybaczył. I tak go już za bardzo wciągnął w tą grę.
Szokiem dla mnie była śmierć Emmy, sądziłem, że to ona będzie główną postacią w 3 sezonie ale chyba będzie powtórka z 1 sezonu - nieudana śmierć Joego. Ciekawie zapowiada się również sprawa Claire i braci bliźniaków. To też może być główną fabuła w następnym sezonie.
Jak to będzie dalej zobaczymy w poniedziałek ;)
jest pokazane w zwiastunie 15 odcinka, że Mike żyje (Ryan wyszedł z ukrycia), potem bliźniak dzwoni do Ryana, że mają Claire na co Ryan pomaga ewakuować Joe z kościoła i razem jadą ratować Claire ;p no i cała trójka dostaje tam wpierdziel od bliźniaków, zobaczymy co sie stanie ;p
też nie spodziewałam się śmierci Emmy...
Ja tam w zwiastunie Mike'a nie widzę ;/ Pojawia się ponoć przez pół sekundy. Mam jednak nadzieję, że on żyje bo chyba tylko dla niego to oglądam. Śmierć Emmy to dobry ruch, irytowała mnie. Zastanawia mnie jedynie co się będzie działo w 3 sezonie, skoro prawie wszystkich zabijają. Bo chyba powtórki z "zabili go i uciekł" nam nie zrobią.
daję 99,9%, że Mike żyje ;-) jest za fajną i zbyt lubianą postacią, by go uśmiercili. z głównych postaci uwalili już Emmę i podejrzewam, że ewentualnie w finale może zginąć jeszcze ktoś istotny - jeden z bliźniaków, może Claire? i to tyle.
Oby Twoje 99,9% się sprawdziły ;) Claire to idiotka, więc może ginąć... choć ciekawi mnie Max. Zastanawiam się czy ona mogłaby być jedną z follower?
Zapowiada się epicko. Fakt została dziennikarka gdzie nigdzie jej połączyć nie mogę. Followerem moim zdaniem nie jest. Wydała by Joemu, że Claire żyje. Max też odpada, to by była przesada.
Claire nie może zginać bo było by śmiesznie jakby ginęła we wszystkich finałach sezonu, ale po producentach można wszystkiego się spodziewać.
No i Joe - skoro jadą z Hardym uwolnić Claire to ciekawe czy w końcu Ryan go zabije czy poczeka do 3 sezonu. Albo go Claire zabije? Kurcze, czemu aż tyle muszę czekać :)
Jeśli Joe zginie w finale, to o czym będzie kolejny sezon? ;p Chyba, że twórcy planują zupełnie nową historię. Stawiam na dziennikarkę, że jest followerem ;d
Zakład o piwko, że dziennikarka nie jest followerem? :P
Pojawi się jakaś nowa postać/zgrupowanie/zbiorowisko wyznawców Joe'go. No i pozostają bracia bliźniacy ale oni są niedojrzali i szybko by wpadli.
Zakład przyjęty ;p Bliźniacy chcą zemsty i wpadną jeszcze w finale za Claire. Więc tak, albo pojawi się ktoś nowy, albo Ryanowi odbije i zostanie nowym Joe ;d
oby nie obaj !
mam nadzieję, że przeżyją finał sezonu, albo chociaż połowa z nich (czyli wystarczy chociaż jeden żywy bliźniak, chociaż w teamie są najlepsi ;d)
Bardziej się martwię o Mike'a ;p choć widziałam gdzieś foty promocyjne finału i był na nich żywy ;d
Co do bliźniaków to może jeden przeżyje, a ten drugi będzie się mścił w kolejnym sezonie.
nie, Joe nie zginie :-) on i Ryan to jedyne pewniaki w tym serialu do dłuższego żywota wg mnie, przeżycie przez Joe finału 1 sezonu to potwierdziło.
Joe nie może żyć wiecznie. Ile to już trupów było przez 2 sezony a co dopiero w 3 albo w 4.
2 sezon jest bardziej emocjonalny niż 1 i warto by było na nim skończyć. Wiadomo, że tak nie będzie. Kolejny sezon, kolejna walka Ryan-Joe była by już troszeczkę nudna.
a ja myślę, że w tym przypadku będzie "żył wiecznie", ponieważ jest główną postacią tego serialu, zaraz obok Ryana.
wg mnie Joe zakończy swój żywot dopiero w ostatnim odcinku ostatniego sezonu (na szczęście, bo to zdecydowanie najlepsza postać, 100 razy ciekawsza od zblazowanego Bacona). ;-)
Sądzę, że serial na trzecim sezonie się skończy. Oglądalność coraz gorsza, a serialowych absurdów coraz więcej. Zresztą Ryan nie może wiecznie ganiać za Joe, niech go w końcu złapie.
SPOILER ALERT
Nowe promo:
https://www.youtube.com/watch?v=BUwZFxNx8rU
Wydaję mi się, że w 0:35 ktoś strzela do Mike'a i on pada na ziemię... :/
Jeśli go uśmiercą w ostatnim odcinku, to na pewno nie oglądam trzeciego sezonu :D