Ja S01E06
1x07 i motyw ucieczki z więzienia.
''Uciekł to uciekł, po cholerę drążyć temat'' ~ Scenarzyści Following.
Ja do odcinka, w którym ci niewydarzeni porywacze uciekają z obławy domku na zadupiu. Nie pamiętam już, który to był odcinek. Swoją drogą ktoś mnie oświeci jak potoczyła się historia w dalszych odcinkach, czy jest jeszcze gorzej?
Eeeee bez przesady.... od czasu do czasu jest "kosmos" :) ale rozrywkowo można popatrzeć.
Potem jest tylko gorzej. Scenarzyści potraktowali widzów, jak naiwniaków. No chyba, że serial był przewidziany jedynie dla tępych Jankesów. To OK.
Ja zawsze ogladam wszystko do końca żeby moc to ocenić ;) (o nóż druga polowa byłaby epicko dobra). Poza tym serial typowo do posmiania wiec można oglądać ;D
Wyrzuciłam to z pamięci ze wstydu, że tyle czasu przy tej kupie przesiedziałam... A był to odcinek z tą zabitą parą z lasu, co ten mały tam zwiał, no wiecie. Paw :).
Oglądam mnóstwo seriali i zawsze daję "im"szansę jak jest ciężki początek.Sam dziwię się że w tym wypadku dałem radę wytrzymać aż do 7 odcinka.Zgadzam się że każdy serial ma jakąś dawkę głupoty,ale w tym wypadku jest to ilość nie do przerobienia.
Zawsze oglądam sezon do końca, jednak od trzeciego odcinka uważam, że to beznadziejny serial.
Po 5 odcinku stwierdziłem, że dalej nie ma co się zagłębiać. Skusiłem się jednak na 6, 7 ale po 8 - definitywny koniec.
Świetna i niezwykle zabawna pointa. Jednocześnie niestety bardzo trafna.
Jestem jeszcze w trakcie oglądania serialu, obecnie odcinek 10, ale po każdym kolejnym mówię sobie dość. Dość tych bzdur i żenady. To robi się jak Moda na sukces dla zidiociałych psychopatów. Z drugiej strony od czasu do czasu powracam do niego. Szczerze mówić nie wiem czemu - może to ten uroczy Kevin B?
A tak na serio ciągle liczę, że w którymś momencie FBI przestanie dawać ciała i w końcu skopią dupę tym wrednym cwaniaczkom co skolonizowali całą planetę. No i ta postać Joe Carolla (śmieszne podobieństwo nazwisk do autentycznego pisarza :P) to nic innego jak mega cwaniakowaty popapraniec, któremu daleko do wielkich geniuszy zbrodni (oczywiście geniuszy - postaci filmowych).
Wiesz. Ja właśnie obejrzałem odcinek 12. To co się w nim wyprawia to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Pod względem głupoty of course :)) Założyłem sobie że dokończę pierwszy sezon, ale jest coraz gorzej. Z każdym odcinkiem "flaki wychodzą na wierzch".
p.s. równocześnie zmieniam mu ocenę. początkowo dałem 5. teraz ledwie 2. I prawdę powiedziawszy mogę tylko się zastanawiać skąd tak wysoka średnia na fw - ponad 7?
A to wystarczy poczytać komentarze osób, którym się podobał.
Im nie przeszkadza nagromadzenie bzdur i nieprawdopodobnych zdarzeń.
Im wystarczy, że "coś" się dzieje.
A ponieważ jest to często mniej piśmienna część filmwebowiczów...kończy się na rankingu.
Podobne przykłady tego zjawiska są na imdb. Film ma 7...natomiast średnia z recenzji czy opinii widzów to 3.
Średnio na odcinek przypadają 2 mocne bzdury, większość czasu antenowego jest okey. W takim Dexterze w jednym odcinku 6 sezonu ponad 10. Sam właśnie taki Dexter jest jak dla mnie najdurniejszym serialem ostatnich lat (tak, nawet 1 sezon był abstrakcyjny strasznie) a doczekał się 8 sezonów i uwielbienia widzów, jak widać w tym i moim. Tutaj jest moda w hejtowaniu się tego serialu, nawet na innym forum widziałem przebijanie się kto kiedy odkrył, ze ten serial to syf, skończyło się na etapie zatrudniania aktorów.
Na przykład serial Lost ciężko by był nienawidzony za głupotę bo tam fani zarzucą, że taka konwencja, że ktoś nie zrozumiał itp. A oglądalność wszystko weryfikuje a ten serial miał całkiem sporą. Ale to są słowa które uważa, że nie ma czegoś takiego jak ambitny film/serial, tylko czy zapewnia rozrywkę. Sam serial oceniam na 6/10. Albo poprawniej -> 5/10 + Kevin Bacon :P
trafne uwagi. ja do tej pory nie rozumiem fenomenu pewnych seriali, a z drugiej strony mnie sie podobaja takie ktore wiem ze setki osob dobitnie skrytykuje. The Following oglądam tylko dla Becona. i mimo ze wiele rzeczy się totalnie kupy nie trzyma, jest nielogicznych, pełnych podstawowych błędów, to jeśli bym miala każdy serial oceniac przez pryzmat logiki - chyba nic by nie zostało. a że jestem fanka s-f i fantasy... serial daje radę.
wyjątkowo trafne uwagi
ten serial stał się ulubionym obiektem do wyśmiewania na poziomie przedszkolnym... czyli dla samego wyśmiewania dla poczucia się lepszym, niekoniecznie uzasadnionym w przypadku wielu osób
bo jak nazwać wyśmiewanie serialu za to, że akcja jest nieprawdopodobna u kogoś kto w ulubionych ma Dextera... albo wyśmiewanie tego jakie FBI jest głupie u kogoś kto uwielbia seriale, w których całą policja jest głupia jak but, a jedyną osobą, która może rozwiązać sprawę jest pisarz albo inny cudak?
na tym forum brakuje tylko wielbicieli CSI Miami piszących o tym, że FBI ma nieprawdopodobny sprzęt do obserwacji i analizy dowodów :-)
Hejtujący pod tym serialem to ludzie, którzy naoglądali się seriali i filmów o policjantach herosach, rozwiązujących sprawy z taką łatwością jakby rozwiązywali krzyżówki... policjantach, którzy po kilku sekundach rozmowy z równie odrealnionymi przestępcami wsiadają w samochody i pędzą na miejsce zbrodni... którzy po 10sek na miejscu zbrodni mają już podejrzenia odnośnie tego, kto zabił...a moim absolutnym hitem jest pisanie scenariusza dokładnie według przebiegu prawdziwej sprawy, tylko z skróceniem przebiegu śledztwa z 3 miesięcy do 3 dni.... później takie osoby wypisują pod artykułami o nieudanych sprawach policji, czy ciągnących się miesiącami, że polska policja jest do dupy.. pod serialami, które ośmielą się nie nadać policjantom szczególnych mocy, że bohaterzy to debile...
pierwszy sezon The Following ma bardzo poważną wadę: konstrukcję..zbyt mocno i wbrew naukom w szkołach dla scenarzystów rozwleczono część budowania akcji przez co nie mogli równie efektownie rozładować jej... ale wielbiciele Dextera czy literatów współpracujących z policją tego nie pojmą...
No i git....dzięki twojej "nieprzedszkolnej" uwadze serial zrobił się fajowski.
"...Hejtujący pod tym serialem to ludzie, którzy naoglądali się seriali i filmów o policjantach herosach, rozwiązujących sprawy z taką łatwością jakby rozwiązywali krzyżówki... policjantach, którzy po kilku sekundach rozmowy z równie odrealnionymi przestępcami wsiadają w samochody i pędzą na miejsce zbrodni... którzy po 10sek na miejscu zbrodni mają już podejrzenia odnośnie tego, kto zabił...a moim absolutnym hitem jest pisanie scenariusza dokładnie według przebiegu prawdziwej sprawy, tylko z skróceniem przebiegu śledztwa z 3 miesięcy do 3 dni.... później takie osoby wypisują pod artykułami o nieudanych sprawach policji, czy ciągnących się miesiącami, że polska policja jest do dupy.. pod serialami, które ośmielą się nie nadać policjantom szczególnych mocy, że bohaterzy to debile..."
A tak na marginesie...bierzesz jakieś leki?
Jak ranne zwierze gryziesz i plujesz pianą z braku argumentów... już wiem dlaczego... i u Ciebie Dexter jest super hiper serialem.
Ostatni raz spróbuje Ci coś objaśnić... jeśli tym razem nie zrozumiesz to już nie będzie moja sprawa.
Pamiętasz takie motywy jak walka 2 bohaterów, gdzie jeden jest skrajnie dobry, a drugi skrajnie zły? Ten zły jest silny i z łatwością miażdży wszystkich. Dobry z kolei jest słaby i wątły, często ma chwilę słabości i wydaje się czasem, że stacza się. Ostatecznie jednak i tak dobro wygrywa...to może być zła królowa i dobra księżniczka... dwóch dowódców wojskowych... gliniarz i przestępca... bogacz i dziennikarz..czasem jest w miarę realnie, a czasem totalnie baśniowo..... wątek starszy niż kinematografia.
Tu masz taki przypadek w wersji lekko odrealnionej i tylko luźno osadzonej w codzienności... w takich przypadkach zawsze dokonuje się skrótów fabuły i przemilczeń, bo inaczej z bohaterów opadłaby całą magiczna otoczka mitycznego dobra i równie mitycznego zła.
To jest jest film o prawdziwej pracy policji i FBI... Człowiek obyty z literaturą i kinematografią powinien rozpoznać to od razu...
Ty zaś jesteś wielkim fanem Dextera...i nie przeszkadza Ci jak nieprofesjonalna jest praca głównego bohatera jako laboranta... że policjanci z jego jednostki są jacyś tacy za głupi i nie potrafią załapać, że zbyt dużo ludzi ginie bez śladu... że nieprawdopodobne jest to, że w ogóle ma dostęp do tak wielu akt spraw... że roztrzaskiwanie manekinów w celach sprawdzenia jak rozpryskuje się krew jest mega żenujące....
Nie przeszkadza Ci, bo przyjmujesz, że to nie jest serial dokumentalny ale zwykła rozrywka, która musi czasem coś zakłamać, a nawet pójść w żenuę żeby utrzymać swoje zasadnicze cele
Dlaczego zatem to samo co w Dexterze tolerujesz, nie tolerujesz w tym serialu?.... to wyjesz razem ze stadem...
Tu mam przypadek jak to piszesz kompletnego oderwania od rzeczywistości.
Ogarnij się....obyty z literatur a i kinematografią.
Gdzie ja jestem fanem "Dextera"?To że mnie bawi i śmieszy przez co dostał 10 to inna sprawa.
Widziałeś moją jedną wypowiedź na forum tamtego filmu?
"To jest jest film o prawdziwej pracy policji i FBI... Człowiek obyty z literaturą i kinematografią powinien rozpoznać to od razu... " ????????????:)))))))))))))))))
Leków nie wziąłeś?
I jeszcze jedno głąbie w najprostszy sposób wyjaśnię.
Tylko ktoś o twojej "inteligencji" może wmawiać adwersarzowi iż bierze tego gniota za film dokumentalny (twierdząc zarazem że to film o prawdziwej pracy policji .
Ogarnij się to rozrywka...ale na irytująco podłym poziomie.Żegnam.
OJP.. inteligentny człowiek domyśliłby się, że zjadło mi "nie"... nie dziw, że nie potrafisz dokonać interpretacji czegokolwiek.
Z drugiej strony zazdroszczę ci... nie widzisz powiązań, nie widzisz głównych tematów, zamysłów reżyserów.... pewnie każdy film i serial jest dla Ciebie inny i za każdym razem jesteś zdziwiony na koniec :-)
No cóż... nie nadrobię lat zaniedbań w Twojej edukacji... kultury też Cię nie nauczę... szczekaj i pluj pianą dalej
ja też mam w ulubionych Dexter i uważam, że jest o wiele lepszy od following i chyba mam do tego prawo :)
inna rzecz że obecnie zmieniłam followingowi ocenę z 7 na 8 ponieważ dwa pierwsze odcinki kolejnego sezonu wskazują na to, że będzie lepiej. mam nadzieję, że nie będę musiała jej obniżać.
porównanie trochę nietrafne bo dexter wbrew pozorom jest zupełnie innym serialem, a jedynym punktem wspólnym jest fakt, ze jeden z głównych bohaterów to seryjny morderca.
pozdrawiam.
No to jesteś bardzo mało wymagająca jeśli Twoja ocena to "dobry" a nawet "bardzo dobry"... podpowiem Ci coś.. 2 sezon Following na pewno się zkiepści po połowie, bo twórcy już pokazali, że o ile jakiś dryg do budowania akcji mają, nauczyli się już, że za dużo postaci to niedobrze... to nie bardzo potrafią akcji rozwiązać...
czy jestem wymagająca, czy nie - to akurat rzecz gustu. faktem jest, że bardzo uwielbiam motyw seryjnych morderców i to na pewno powoduje zawyżenie mojej oceny,czego jestem świadoma i wcale się od tego nie odżegnuje - ale tak to z ocenami już jest, ze zawsze są bardziej lub mniej subiektywne :)>
co do drugiego sezonu - nie byłabym taką fatalistką. zmierza ku czemuś bardzo mrocznemu i raczej szalonemu jak na razie, a 5 odcinek jest naprawdę zacny. poczekamy, co dalej - najwyżej obniżę mu notę ;)
Ja wytrwalem jakos do 7demgo, po kilku podejsciach do osmego odcinkach, poleglem. Chociaz musze przyznac ze juz drugi odcinek wielce mnie zaniepokoil, szczegolnie gruby ninja :D
Niewiele brakowało żebym odstawiła ten serial juz po pierwszym epizodzie, ale stwierdziłam, że muszę sie przemęczyć i obejrzałam całość. Na razie jest kiepsko, nie sadze by 2 sezon to zmienił, ale zobaczymy
hehehe ;) zawsze wychodziłam z założenia, ze zanim cos ocenie muszę obejrzeć całość, więc tak oglądam niezliczone ilości słabych produkcji...
Chyba też okolice 6 odcinka, ale mimo "dość" obejrzałem do końca. Może z nudów, może z ciekawości i nadziei, że serial ma jakiś potencjał. Zakończenie sezonu w moim odczuciu delikatnie łagodzi ciężkie chwile z wcześniejszymi odcinkami.
fajnie się zapowiadał po 3-4 pierwszych odcinkach, potem już tylko nuda i głupota, ale rzeczywiście tak jak kolega wyżej napisał zakończenie łagodzi wymęczenie tego serialu do końca.
To ja zapytam...skąd taka wysoka ocena. Twoja opinia dyskredytuje ten film i w jej myśl to film słaby.
A dajesz mu 6/10.
może zawyżyłam o jedno oczko, bo jak coś jest związane z seryjnymi mordercami to tak po prostu mam.
Wytrwale, bo aż 1x13. Nawet miałam cichą nadzieję, że dam radę dokończyć sezon, ale szkoda gadać.
ja już nawet nie pamiętam na którym odpuściłam ale po prostu nieudolność policji ,agentów CIA, FBI i SWAT mnie rozwaliła na cząsteczki elementarne.
witaj w klubie http://www.filmweb.pl/serial/The+Following-2013-655968/discussion/The+Following+ %5Bs01e06%5D+The+Fall,2313341
Obejrzałam całość jak wiesz i z niecierpliwością czekam na 2 sezon, który nadchodzi wielkimi krokami - mam nadzieję, ze poziom nie spadnie (w sensie - nie podniesie się zbytnio) ;) Ogromnie jestem ciekawa wszystkich zmartwychwstań, jakie nas czekają :D
http://www.thefrisky.com/2013-04-08/why-the-following-is-the-worst-show-but-i-ca nt-stop-watching-it/ :)
Ta seria w ogóle jest napisana jakby Tommy Wiseau i Uwe Boll połączyli siły i postanowli swtorzyć 13 godzinne arcydzieło w swoim wydaniu (i mniemaniu) :)
Obecnie jestem na 5. odcinku i narazie jeszcze trawie ten serial, ale z tego co widzę, to "najlepsze" przede mną ;)
jest to niesamowite, ale ten serial zmienia się z całkiem przyzwoitego w zupełnie idiotyczny dokładnie w siódmy odcinku. W pierwszych sześciu oczywiście też zdarzały się bzdury, ale od siódmego jesteśmy w krainie absurdu i brakuje mi tylko karła-psychopaty do kompletu.
Przemęczyłem 1. sezon i czułem się jak masochista.
Drugiego nawet nie zaczynam.
Serial ma troche słaby scenariusz, jest tak zly że aż dobry :P polecam też wszystkim tutaj The Terminators, Rekinado i Piraniokondę :D .
Ten serial to poezja. Na pierwszym sezonie przednio się ubawilam, teraz po 3 odcinku widzę, że będzie tylko 'lepiej' ;D